Wybrał Polskę do zamieszkania i prowadzenia biznesu mimo, iż od mówienia po polsku boli go język, a w korkach na naszych drogach musi spędzać nawet po kilka godzin.
„Weź życie we własne ręce i osiągnij wszystko, o czym tylko marzyłeś” – to najbardziej podoba mu się w MLM. Może dlatego – jak mówi – praca w firmie NSA jest jednym z jego hobby.
Jaka była pierwsza działalność biznesowa w Pana życiu?
Swoją pierwszą działalność biznesową, jaką mogę sobie przypomnieć, prowadziłem w wieku czternastu lat. Rozwoziłem przez trzy lata gazety. To była zaszczytna praca, ponieważ dostarczałem codziennie gazety do moich lojalnych klientów. Traktowałem to bardzo poważnie, a poza tym pozwalało mi to spędzać aktywnie czas na rowerze. Dzięki tej pracy byłem w stanie zrealizować swoje pierwsze marzenie, za swoje własne pieniądze.
Dlaczego wybrał Pan pracę w branży MLM?
Po żeglowaniu przez siedem lat po morzach w Holenderskiej Marynarce Królewskiej, zacząłem szukać jakiejś pracy biurowej. W tym czasie NSA potrzebowało młodych ludzi ze znajomością języków obcych. Od razu spodobało mi się podejście MLM do etyki biznesu. Weź życie we własne ręce i osiągnij wszystko, o czym tylko marzyłeś. Sukces jest możliwy dla każdego, kto jest otwarty na nowe rzeczy i gotowy do tego, by przejść dodatkową milę. NSA i przemysł MLM jest więcej niż tylko pracą. To są ludzie, sukces, zabawa i ciężka praca.
Przyjazd do Polski był koniecznością czy świadomym wyborem? Dlaczego właśnie Polska?
Moja rodzina i ja przeprowadziliśmy się do Polski i to był nasz wybór. Musisz wiedzieć, że spotkałem słodką Polkę w 1996 roku. Jak możesz sobie wyobrazić, od razu się zakochałem. Pobraliśmy się w Augustowie kilka lat później. Odwiedzaliśmy Polskę wielokrotnie przez ostatnie 10 lat i obserwowałem, jak ten kraj dogania Zachód we wszystkich obszarach. Trzy lata temu pracowałem jako menadżer operacyjny dla NSA w Bazylei, w Szwajcarii, kiedy po raz pierwszy przedyskutowałem otwarcie tego kraju z Panem Danem Holzmannem – właścicielem NSA AG. Po wielokrotnej analizie różnych krajów doszliśmy do wniosku, że Polska jest następnym krajem do otwarcia. Możesz sobie wyobrazić, że nie musiałem długo przekonywać żony do tego, aby przeprowadziła się z powrotem do swojego ukochanego kraju. Zacząłem w Warszawie, w maju 2009 roku, a moja rodzina dołączyła do mnie. Od tamtego czasu nie żałowaliśmy tej decyzji nawet przez chwilę.
Co się Panu w Polsce najbardziej podoba?
Ludzie są tutaj otwarci i wiedzą, jak się dobrze bawić. Na początku miałem problemy z punktualnością Polaków, szczególnie po pobycie w Szwajcarii przez dwanaście lat. Lubię polskie jedzenie i sądzę, iż polska wódka nadaje się do picia, ale tylko zamrożona. Jestem szczęśliwy, gdy widzę stały postęp w Polsce, jakkolwiek czuję ból wzrastania za każdym razem, kiedy jadę przez ten kraj i utykam w korku ulicznym z powodu prac na drodze. Jako że jestem w połowie Włochem, znam znaczenie słowa rodzina i widzę, że w Polsce rodzina też jest na pierwszym miejscu.
Jak postrzega Pan polskich liderów MLM?
Liderzy NSA, jak wszyscy nasi partnerzy, są przede wszystkim zadowolonymi klientami. Dzięki temu czują się lepiej i są w lepszej kondycji. Wpływ naszych suplementów na ich zdrowie i samopoczucie sprawił, że mają świetne, zapadające w serca historie na temat tego, co nasze produkty dobrego uczyniły im samym oraz członkom ich rodzin. Nasi liderzy pracują ciężko, ale zawsze mają dobry humor. Szukają współzawodnictwa, ale z dobrym morale biznesowym. Pomaganie innym w osiągnięciu lepszego stanu zdrowia oraz lepszej kondycji finansowej, to jest to, co ich codziennie napędza. Nasi liderzy są wyjątkowi i czują się w NSA, jak u siebie w domu.
Jaka jest historia firmy NSA?
NSA (National Safety Associates) została założona w 1969 roku w Memphis. Jak nazwa sugeruje, zaczęła od sprzedaży produktów związanych z bezpieczeństwem dla gospodarstw domowych. Na początku lat 90. zanotowała szybki wzrost na rynku suplementów żywności. Teraz firma sprzedaje suplementy klientom docelowym i partnerom w prawie 30-tu krajach. NSA AG w Bazylei, w Szwajcarii została utworzona w 1996 roku jako międzynarodowe centrum firmy kontrolujące operacje w Austrii, Francji, Niemczech, Polsce i Szwajcarii. Oddział w Polsce został założony w maju 2009 r.
Czym wyróżniają się produkty NSA?
Dostaję te pytania cały czas. Moja odpowiedź jest taka: Juice PLUS+ jest następną, najlepszą rzeczą obok owoców i warzyw. Preparat ma składniki odżywcze z 27 owoców, warzyw oraz jagód w wygodnej formie kapsułki. W przeciwieństwie do wielu suplementów, produkty Juice PLUS+ wytwarzane są z naturalnych surowych składników, dlatego też zachowują tak dużo wartości odżywczych, co jest bardzo istotne dla zachowania zdrowia. Nasz produkt jest wspierany przez ogromne, niezależne od nas towarzystwo badań klinicznych. Dzięki temu jest najdokładniej przebadanym suplementem na świecie. Tysiące ekspertów zajmujących się zdrowiem poleca Juice PLUS+ do użytku codziennego.
Jak widzi Pan przyszłość firmy?
Znając wartość produktu oraz koncepcję biznesową, widzę przed nami wielkie rzeczy. Nasz biznes w Polsce rozwija się dobrze. Wykorzystaliśmy dwa lata do tego, aby go rozpocząć. Teraz przed nami kolejny etap rozwoju.
Jakimi językami Pan włada? Czy uczył się Pan ich z zamiłowania czy wynikało to z potrzeby komunikacji w sprawach biznesowych?
Byłem wystawiony na działanie wielu różnych języków przez całe moje życie. Moja matka dała mi język włoski. Od ojca otrzymałem holenderski. Mieszkając w Niemczech oraz Szwajcarii przez wiele lat, poznałem język niemiecki. Angielski jest koniecznością, jeśli chodzi o menadżera, który jest zorientowany na biznes międzynarodowy. Polski, to język, z którym obecnie mam najwięcej zabawy. To, co słyszę od moich partnerów w Polsce, to to, że mogę być dumny z moich postępów w nauce.
Czy łatwo przychodzi Panu nauka języka polskiego?
Muszę powiedzieć, że polski jest najtrudniejszym z pięciu języków, jakimi się posługuję. Jeśli mówię po polsku przez dłuższy czas, muszę zrobić mojemu językowi przerwę na kilka minut, ponieważ tak się wygina i gimnastykuje, że aż boli. Właściwe końcówki gramatyczne, to kolejna rzecz, która czyni wasz język tak trudnym dla mnie. To jest też kolejny powód, dla którego bardzo rzadko chcę mówić ludziom po imieniu.
Co Pana zdaniem zmieni się w branży MLM w najbliższych latach?
Sądzę, że MLM umocni swoją pozycję, jako działający model biznesowy, który pomaga ludziom uzyskać finansową niezależność i będzie coraz lepiej postrzegany. Nasz model biznesowy NSA jest bardzo skupiony na klientach docelowych, co daje stabilny biznes naszym partnerom. Sądzę, iż jest to właściwe podejście. Nowe usługi i innowacyjne produkty pomogą także rozkręcić biznes MLM w następnych latach. Nie możemy też zapomnieć, że media społecznościowe stają się coraz bardziej popularne oraz pomagają w rozwoju biznesu.
Z Ernesto Hartog'iem rozmawiał Tomek Nawrot
Ernesto Hartog urodził się w 1970 r. w Den Haag w Holandii. Przez osiemnaście lat żył w Niemczech, dwanaście w Szwajcarii. W Polsce mieszka od dwóch lat. Posiada wykształcenie ekonomiczne. Jest prezesem NSA Service sp. z o.o. obsługującej polskich dystrybutorów firmy NSA AG. Jego zainteresowania, to jazda na rowerze, bieganie, nurkowanie.