Dla jednych są bezcenne, dla innych stanowią znakomitą lokatę kapitału. Nie sposób je zniszczyć, łatwo dyskretnie przetransportować. Są tacy, którzy twierdzą, że to najlepsi przyjaciele kobiet. O czym mowa? O diamentach, które nigdy jeszcze w swojej historii nie straciły na wartości. Czy inwestycja w diamenty jest idealnym rozwiązaniem dla posiadaczy większej gotówki? Oto próba odpowiedzi na to pytanie.
Alternatywna lokata kapitału
Papiery wartościowe z dnia na dzień mogą stać się całkiem bezwartościowe, o czym przekonali się między innymi akcjonariusze amerykańskiego giganta energetycznego Enron czy banku Lehmann Brothers. Cenne obrazy warte dziesiątki milionów dolarów mogą się zniszczyć. Nawet wino, w które ostatnio inwestuje coraz więcej osób, może kiedyś zostać w końcu wypite – przecież po to właśnie powstało. W co więc inwestować, by zapewnić sobie zyski i mieć święty spokój, choćby na jakiś czas? Idealnym rozwiązaniem wydaje się być inwestycja w diamenty, których po prostu nie da się zniszczyć, a których wartość wciąż rośnie. Już kilka czy kilkanaście naprawdę niewielkich „kamyków” może dla właściciela oznaczać spokój na resztę życia jego i jego bliskich. Taka fortuna w wersji mini jest wygodna w transporcie, daje poczucie dyskrecji, bo przecież diamenty można przewieźć w zwyczajnej kieszeni od spodni lub marynarki. Diamentów nie trzeba konserwować, naprawiać, restaurować, chronić prze warunkami atmosferycznymi, pożarem, zalaniem, zarysowaniem czy jakimkolwiek innym zniszczeniem. Co więcej, diamenty, jako lokata kapitału przekazywana z pokolenia na pokolenie, nabierają też wartości sentymentalnej, która – co bardzo interesujące – może całkiem zwyczajnie wpływać na wzrost ich ceny. Bo oto wyobraźmy sobie na przykład, że jakaś rodzina sprzedała przed II Wojną Światową swoje rodowe klejnoty, a teraz chce je odzyskać. Dla takich ludzie drogocenne kamienie będą więcej warte niż wskazywałby na to rynek i obowiązujące na nim stawki. Oczywiście takich sytuacji jest mało, ale się zdarzają.
Gdzie kupić, jak kupić?
„Każdy diament sprzedawany przez poważnego handlowca musi posiadać certyfikat, który to, jest wystawiany przez laboratorium gemmologiczne, zarejestrowane w ogólnoświatowym rejestrze laboratoriów gemmologicznych.” To informacja zawarta na stronie internetowej czeskiej firmy Diamonds International Corporation a.s., która specjalizuje się w obrocie diamentami inwestycyjnymi. Dzięki temu wiemy już, że handel tymi drogocennymi kamieniami w niczym nie przypomina, a przynajmniej nie powinien przypominać handlu warzywami czy owocami. To ważne, jeśli zależy nam na tym, by uchronić się przed zakupem np. skradzionego diamentu, który – gdybyśmy się z nim ujawnili – zostałby nam odebrany i dodatkowo wpędziłby nas w szereg nieprzyjemnych zeznań i przesłuchań na komisariacie. Ze strony http://dicholding.com dowiadujemy się także tego, że „Na certyfikacie, który jest swego rodzaju metryką diamentu muszą być przedstawione informacje o 4C – barwa, waga, czystość, rodzaj i jakość szlifu. Dalej certyfikat musi zawierać nazwę i adres laboratorium gemmologicznego, numer i datę jego sporządzenia. Certyfikat gwarantuje kupującemu jakość i stwierdza autentyczność nabytego diamentu. Jeśli jednak chcielibyście określić wartość swojego diamentu sami, istnieją dwie metody jak to zrobić. Po pierwsze trzeba posiadać wieloletnie doświadczenia przy ocenianiu diamentów, na pewno zestawy urządzeń pomocniczych oraz ocenić wcześniej tysiące kamieni i porównać je z oceną specjalistów. Powyższa metoda, jest więc dla przeciętnego inwestora praktycznie nie do zastosowania. Drugą możliwością jest użycie tzw. testerów diamentowych. Chodzi o bardzo szybką i stosunkowo niezawodną metodę określenia, czy mamy do czynienia z prawdziwym diamentem. Działają one na zasadzie przewodnictwa cieplnego, którego wartość, diament ma dość specyficzną. Ceny testerów kształtują się od 1000 zł wzwyż. Przy pomocy testerów jednak nie określimy dokładnie parametrów diamentu – barwy, czystości lub jakości szlifu, które mają znaczący wpływ na jego cenę.” Już tylko te dwa, powyższe cytaty dobitnie świadczą o tym, iż firma D.I.C. a.s. poważnie i w pełni profesjonalnie podchodzi do kwestii inwestowania w diamenty, jako środek trwały i przynoszący może nie natychmiastowe, ale za to niemal w stu procentach gwarantowane zyski.
Charakterystyka firmy
Firma Diamonds International Corporation – D.I.C. a.s. powstała jesienią 2005 roku. Spółka specjalizuje się w produkcji oryginalnych klejnotów diamentowych, a także w ich sprzedaży detalicznej i hurtowej oraz w poradnictwie z zakresu diamentów inwestycyjnych. Obecnie największą część obrotów firmy stanowi handel diamentami inwestycyjnymi. W roku 2008 obrót firmy D.I.C. osiągnął 400 milionów koron czeskich. Firma, jako jedyny przedstawiciel czeski, jest członkiem oraz akcjonariuszem giełdy diamentowej – Beurs voor Diamanthandel w Anwerpii, jednej z najstarszych giełd diamentowych na świecie. Wśród partnerów tej giełdy znajdują się także światowej sławy szlifiernie diamentów. Wszelkie klejnoty pochodzą z własnych pracowni, chronione są znakiem towarowym zarejestrowanym w ramach całej UE, marką D.I.C. oraz oznaczone próbą zgodną z obowiązującymi przepisami. Każdy diament pochodzący z firmy D.I.C. posiada certyfikat wydany przez czołowe gemmologiczne laboratoria, które są akceptowane na całym świecie. Firma D.I.C. prezentuje realne ambicje zdobycia pozycji lidera w tej dziedzinie i to nie tylko w Europie. Po Republice Czeskiej i Słowacji, gdzie firma weszła na rynek w 2006 roku, w styczniu 2007 roku ekspandowała na rynek w Polsce, następnie rozpoczęła swoją działalność w Chorwacji, Bułgarii, Belgii, Serbii i Rumunii. A jesienią 2007 roku założyła spółkę córkę w Hongkongu. W roku 2008 powstała spółka na Ukrainie, a w roku 2009 rozpoczną działalność firmy na Węgrzech i w Rosji. Holding współpracuje z najbardziej znaczącymi specjalistami w tej dziedzinie, projektantami mody. Bierze udział w akcjach charytatywnych, a za pośrednictwem swoich własnych akcji PR wspomaga kształtowanie ogólnospołecznej opinii na temat diamentów. W roku 2007 w Bratysławie otwarty został pierwszy D.I.C. showroom, kolejny w Bełgradzie, a w roku 2009 w Zagrzebiu. Pod koniec roku 2008 w centrum Pragi odbyło się uroczyste otwarcie pierwszego w historii czeskiego klubu diamentowego. W dniu otwarcia klubu, oprócz innych wydarzeń, zainaugurowana została wyjątkowa współpraca z projektantką mody Blanką Matragi, która cieszy się uznaniem na całym świecie. Firma D.I.C., oprócz udziału w innych wielkich wydarzeniach, była generalnym partnerem konkursu piękności Miss Universe Słowacji 2009. Swoim udziałem wpisała się do świadomości szerokiej publiczności także tym, że dla zwyciężczyni wyprodukowała diamentową złotą koronę, która była najbardziej luksusową, a także najdroższą koroną w historii tego konkursu. Pośród V.I.P. partnerów firmy, których zachwyciło i zaczarowało piękno oraz przyciąganie diamentu znajdziemy także znane osobistości, jak legenda piłki nożnej Antonín Panenka, pisarz, dziennikarz i znawca żywienia Benjamín Kuras, skrzypek-wirtuoz Jaroslav Svěcený, wybitny fotografik Jadran Šetlík i wielu innych.
Marek Łuszczki
Kontakt z firmą: http://dicholding.com