Zła energia zawsze wraca, często ze zdwojoną siłą. Dlatego w naszym interesie leży, by jej nie wydzielać. Powinniśmy chronić samych siebie przed własnym jadem, złością i zawiścią. Bo te zawsze, prędzej czy później, uderzą w nas i dotkliwie zranią. Teza ta, choć nie jest zbyt odkrywcza, jakoś nie znajduje zbyt częstego zastosowania w życiu. O zawartej w niej regule zapominamy i w efekcie zalewamy się własną żółcią i trujemy negatywnymi emocjami, plując i kalając wszystko dokoła. Próbując zohydzić, a często nawet zniszczyć innych, zohydzamy i niszczymy tak naprawdę siebie. Mechanizm autodestrukcji działa niezawodnie.