Fala Polaków zalała Wielką Brytanię w 2004 roku. Rodacy tłumnie przybywali do Anglii, by zobaczyć jak manna z nieba spada na ludzi, a funty niczym drobne kamyki porozrzucane są wokół ławek w parku. Niestety mit o cudownym deszczu złota szybko się skończył. Czego można było się spodziewać, jeśli część Polaków przyleciała na Wyspy głównie z podstawami gramatyki języka polskiego ( a co dopiero angielskiego), ze skromnymi wiadomościami geografii świata oraz zaledwie szkolną bazą danych historycznych
ARTYKUŁ KONKURSOWY LICZBA ODDANYCH GŁOSÓW : 55
No tak, nie generalizujmy! Niektórzy przylecieli lub przyjechali z wypchanymi torbami na London Victoria Station z dyplomem uczelni polskiej i byli pewni, ze świat stoi przed nimi otworem. No i co?
Prawie każdy zamieszkał w jednorodzinnym domku z kilkoma sąsiadami za scianą. Kogo w tym domu nie było? Litwin, Rosjanin, Ukrainiec i Polak z jednego talerza, chciałoby sie rzec, jedli. Wszystko odbywało się pod hasłem integracji i wspólnego celu: zarobić na wesele, mieszkanie, dzieci i wrócić do domu- w sumie też nie wiadomo po co?…Co znów w tym kraju rodzinnym na nich czekało?
Zdeterminowani zaczęli szlachetne zajęcie w myjni samochodowej, kuchni, restauracji czy u Pakistańczyka w domu jako budowlaniec lub z utęsknieniem czekali na ofertę pracy pod 'ścianą płaczu'. Polki dla szybszego startu zainteresowały się bliższymi relacjami z obcokrajowcami, a Polacy zapomnieli język polski na rzecz angielskiego- zamiast k…..było f….
Smutne prawda? Ale jak bardzo prawdziwe. Taki wizerunek Polaka za granica istniał i wciąż jest aktualny. Nikt inny go nie stworzył jak my sami.TAK! TAK! Moi drodzy Państwo! Skąd ta zawiść i skąd ten osąd? Nawet fora internetowe pękają od podobnych opinii! Najczęściej wypowiadają się jednak Ci, którzy oczywiście wiedzą MAŁO i byli NIGDZIE. Gratulacje dla bujnej wyobraźni i trafności pisemnego sformułowania myśli.
Od 2004 roku minęło siedem lat. Czy coś się zmieniło? I tak, i nie.
W Polsce wciąż matki płaczą za utraconymi dziećmi, które wyjechały za chlebem. Życzliwi ludzie ciągle rozpętują nagonkę na polskich emigrantów, a telewizja publiczna relacjonuje interesujące fakty z życia Londyńczyków.
Czy coś się zmieniło w samych Londyńczykach? I tu Was zaskocze. Bardzo wiele! Alarm zadzwonił! Nadszedł czas przebudzenia! Polacy nareszcie odkryli w sobie potrzebę zmiany. Zaczęli szukać!Zaczęli sie realizować! Zaczęli zwalniać szefów. Uświadomili sobie, że nadszedł kres tłocznego mieszkania w Londynie, pracy po 12-16 godzin na etacie oraz życia pod kogoś i dla kogoś.
I znów czekała ciężka praca . Z tą różnica, że bardzo przyjemna praca. Ludzie zaczęli wychodzić na spotkania częściej niż dotychczas. Docenili integrację osób o podobnych zainteresowaniach, z którymi zbudowali pozytywne relacje. Podjęli próbę szukania ścieżki rozwoju osobistego i finansowego. Ku zaskoczeniu każdego taką szanse na lepsze jutro dał biznes MLM- przysłowiowe mylnie kojarzone!!! zhańbione piramidy finansowe. Ale cóż nie było skrytykowane- my Polacy i nasza praca nawet przez samych Polaków. Zatem czego byśmy nie robili, lub co byśmy robili to i tak spotka się z opinia mniejszych lub większych znawców tematu. Jednak CI,którzy mają ochotę pogłębić wiedzę w obu kierunkach na pewno dowiedzą się jak rolę MLM pełni w życiu innych osób oraz jak wpływa na los Polonii.
A działanie ma bardzo szerokie oraz sprawia, że wizerunek Polaka robi się coraz lepszy i wyraźniejszy. Biznes MLM stał się dla wielu przepustką do lepszego życia. Tak jak kiedyś wyjazd do Anglii był szansą oderwania się od rzeczywistości polskiej tak dziś MLM jest szansą na wolność osobistą i finansową. Polacy w swoich gronach spotykają się, rozmawiają o samorealizacji, planach na przyszłość. Interesują się zagadnieniami z zakresu zdrowia i dobrego odżywiania, gotowania czy podróżowania. Kreują między sobą relacje oparte na zrozumieniu i wzajemnym wsparciu. Każdy rozumie, że pomoc bliźniemu, to pomoc również samemu sobie.Tworzą wspaniały wzorzec zdrowego egoisty.Ludzie stawiają sobie cele i często wspólnie go osiągają. Uczestniczą w szkoleniach, seminariach, imprezach okolicznościowych. Organizują programy zajęć artystycznych i biznesowych. Zapraszają na nie nowe osoby i dzielą się z nimi entuzjazmem.MLM tworzy skupisko ludzi, którzy wciąż szukają lub odnaleźli swoją ścieżkę.
Najważniejsze,że robią to z pasja. Najważniejsze, że pokazują prawdziwy obraz Polaka-bogatego w wiedzą teoretyczna i praktyczną.Coraz częściej czujemy się osobami zrealizowanymi życiowo i zawodowo. Zamiast zmywaka i pędzla w ręku częściej trzymamy bilet lotniczy do kraju, w którym planujemy odpocząć. Kompetencje językowe pozwalają nam rozwijać się i budować biznesowe stosunki z obcojęzycznymi osobami oraz rozszerzać nasze działanie na inne kraje.
Nasze dzieci zdobywają nagrody w szkołach angielskich a polskie instytucje wciąż aktywnie dbają o podtrzymanie w nich tożsamości narodowej.
Polacy coraz ambitniej podchodzą do życia i obowiązków oraz realizacji swoich marzeń. Czują się wolni. Ta wolność to swoboda myślenia, działania i wyboru życia według własnego scenariusza.
Czy opinia w Polsce o nas zmieniła się?
Wierzymy, że i rodacy w kraju docenia nasze starania. Być może uszanują osiągnięcia emigranta, który czasem nawet drogą przez ciernie, ale doszedł do celu. Zrozumiał,że nie ważne skąd przychodzi, lecz dokąd idzie.
Polacy w Londynie brną na przód. Jedni wciąż podążają swoją angielską trasą. Inni już niedługa na nowo będą budować swoją drogę w Niemczech, a jeszcze inni wrócą do Polski. Nie ważne jednak jest gdzie jesteśmy w danym momencie. Priorytetem powinno być rozwijanie siatki wzajemnego wsparcia i szacunku, budowanie pajęczyny pozytywnych kontaktów oraz konstruowanie piramidy wdzięczności i społecznego dobra. Doceńmy integrację i zasiew dobrych emocji w innych w każdym miejscu na ziemi, ponieważ tego mimo wszystko nauczyliśmy się w rodzinnym domu jakim na zawsze zostanie Polska.
Dagmara Chmielewska