Cykl artykułów: Wizerunek a branża MLM Część trzecia Tytuł: Kulminacja i podsumowanie. Niech się stanie wizerunek.
Instrumentarium
Potrzeba czy wręcz konieczność wykreowania wizerunku stała się faktem. Wiemy już, że bez tego nie powinniśmy ruszać w bój o klienta. W pełni świadomi naszej sytuacji zaczynamy działać, ale czegoś nam brakuje. Nie mamy wiedzy o tym jak konkretnie dbać o wizerunek, jak go stworzyć i pielęgnować. Oto kilka wskazówek o fundamentalnym znaczeniu, które wytyczą kierunek działania. Po pierwsze zadbajmy o wygląd zewnętrzny. Nie chodzi tu bynajmniej o to, byśmy się umyli, uczesali i skropili jakąś elegancką perfumą. To są oczywiste rzeczy. Nam chodzi o to, by nasz wygląd był naszą wizytówką, znakiem rozpoznawczym, swego rodzaju brandem, który nas wyróznia i ułatwia identyfikację. Powinniśmy zatem wypracować sobie własny styl. Oczywiście nie ma jednej reguły jak to zrobić. Są natomiast różne sposoby i pomysły, by się wyróżnić i zaakcentować własną odrębność, pozostając przy tym w zgodzie z powszechnie obowiązującymi kanonami i trendami.
Posłużmy się przykładem krawata – przyjmijmy, że naszym wyróznikiem, znakiem rozpoznawczym będzie właśnie krawat. Oryginalny, niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju, kupiony najlepiej gdzieś zagranicą. Po to, by nie było możliwe, że ktoś nałoży taki sam. Jeśli krawat uczynimy znakiem rozpoznawczym, takim naszym logotypem, to mamy gwarancję, że zapadniemy klientowi w pamięć i że będzie nas dobrze kojarzył. Będzie mówił: o, to ten pan, który zawsze wie, jak dobrze dobrać krawat. W podtekście tego stwierdzenia kryje się wiele pozytywnych rzeczy – ktoś, kto wie jaki krawat nałożyć, ma wyrafinowany gust, wyczucie, zna się, jest kompetentny i dlatego warto mu zaufać. Nigdy byśmy nie przypuszczali, że taki sobie krawat może kryć tyle podtekstów i znaczeń. Oczywiście krawat, to tylko przykład. Równie dobrze mogą to być buty, spinki do mankietów koszuli, okulary ,jeśli je nosimy i tak dalej i tym podobne. Ważne jest, by się wyróznić i to pozytywnie. Niech kojarzą nas z czymś dobry, z czymś, co ma klasę, styl. Ludzki umysł jest tak skonstruowany, że szybko wszystko etykietuje. Jeśli wyróżnimy się dobrym wyglądem zewnętrznym, to tak zakoduje nas umysł naszego klienta i zawsze, gdy będzie wracał do nas we wspomnieniach, automatycznie skojarzy nas z naszym znakomitym wyglądem.
Kolejnym instrumentem skutecznego kreowania własnego wizerunku jest stosowne zachowanie. Bądźmy opanowani, spokojni, wyważeni i precyzyjni. Dzięki temu stosunkowo szybko zdobędziemy zaufanie nowych klientów i utwierdzimy dotychczasowych naszych partnerów w przekonaniu, że dobrze wybrali, decydując się na współpracę z nami. Reagujmy na potrzeby rozmówców, wsłuchujmy się w ich opinie, rozmawiajmy i zwracajmy uwagę na to, co jest dla klientów istotne. Szanujmy ludzi i ten szacunek przy każdej okazji okazujmy. To najprostsza i najbardziej skuteczna forma dotarcia do drugiego człowieka. Dzięki temu sami szybko zyskamy szacunek i dobrą opinię. Traktując poważnie innych, zaczniemy być traktowani tak samo. Nasze zdanie będzie się liczyć, nasza opinia czy porada będzie mieć znaczenie. Osiągniemy zdolność kształtowania cudzych opinii i wpływania na decyzje. Dla każdego lidera biznesu jest to rzecz bezcenna.
Wygląd i kultura osobista, to oręż, którym śmiało możemy walczyć o coraz lepszą pozycję w biznesie. Kolejne instrumenty wpływające na polepszenie naszego wizerunku, to takie cechy, jak pracowitość, solidność, odpowiedzialność i sumienność. Jeśli zadbamy o to, by właśnie tak nas postrzegano, wtedy opinia o nas będzie jeszcze lepsza, a ocena naszej pracy wyższa. Jak w prosty sposób pokazać, że posiadamy wszystkie, wymienione wyżej cechy? Wystarczy, że będziemy bardzo punktualni. Tak, tak! Ten prosty zabieg sprawia, że – niemal automatycznie – nasza punktacja w oczach klienta rośnie. Zwykłe niespoóźnianie się, to dla klienta sygnał, że traktujemy go poważanie, że zależy nam na kontakcie z nim i że dla niego jesteśmy w stanie zmieniać i dopasowywać własny kalendarz spotkań i zadań. Taką, wydawałoby się, zwykłą punktualnością zyskujemy do 50% więcej szans na udany biznes, niż gdybyśmy na spotkania przychodzili choćby tylko pięć minut spóźnieni.
Dość trudno w to uwierzyć, ale do tej naszej zwykłej punktualności klient dorabia sobie podświadomie całą gamę pozytywnych cech, które – także w sposób automatyczny – łączą się jedna z drugą i w takim nierozerwalnym pakiecie przyrastają na stałe do szerszej, pozytywnej opinii na nasz temat. Nie ma w tym żadnej magicznej sztuczki. To wszystko wynika z konstrukcji ludzkiego umysłu, który – kiedy tylko może – skupia się na miłych, przyjemnych i generalnie pozytywnych rzeczach. Dowodem na to niech będzie prosty test: ile w swoim życiu pamiętasz krzywd i nieszczęść, a ile chwil radosnych? O ile nie jesteś akurat wyjątkiem, to odpowiesz na to pytanie mniej więcej tak: pamiętam, że działy się moim życiu przykre rzeczy, ale nie przypomnę ich sobie teraz szczegółowo, natomiast radosne dla mnie było… i tu zaczynasz całkiem precyzyjnie wymieniać rozliczne, miłe i sympatyczne przypadki, jakie ci się przytrafiły. Tak to po prostu działa, że wypieramy z głowy złe rzeczy. Korzystając z tej właściwości rób wszystko, by zachowywać się poprawnie, a będą cię chwalić tak, jakby to było jakieś prawdziwe objawienie. Punktualność – raz jeszcze to podkreślę – jest właśnie dobrym, skutecznym i prostym do zastosowania pomysłem na taką poprawność.
Istnieje jeszcze wiele innych instrumentów kreowania wizerunku, wymienić warto na pewno wszelką aktywność i działalność na rzecz rozwoju branży, w której funkcjonujemy. Zagwarantuje to nam uznanie i poważanie wśród naszych konkurentów, pozwoli też pozyskiwać przychylność i zainteresowanie u nowych klientów. Wypozycjonuje nas i naszą firmę wysoko w strukturze branży, zapewniając prestiż i renomę. By to osiągnoąć, powinniśmy angażować się osobiście w działalność lokalnych i regionalnych samorządów gospodarczych, takich jak izby handlowe czy przemysłowe, stowarzyszenia biznesowe i wszelkie ciała konsultacyjne czy doradcze działające na zasadzie non profit. Także wszelkie pozazawodowe zainteresownia sprawiają, że cieszymy się większym uznaniem i estymą tak u klientów, jaki i konkurentów. Jeśli potrafimy udowodnić, że znajdujemy czas nie tylko na pracę, ale także na hobby czy pasję, to opinia, jaką sobie w ten sposób wyrabiamy jest dla nas bardzo korzystna. Kontrahenci widzą w nas dzięki temu nie tylko sprawnych biznesmenów, ale także zwyczajnych ludzi, którzy mają swoje zainteresowania, swoje normalne, prywatne życie.
Kreacja
Rozpoczynając proces świadomej kreacji własnego wizerunku powinniśmy być w stu procentach przekonani, że dobrze przygotowaliśmy strategię, że wiemy, co robimy i że nie skrzywdziwmy samych siebie naszym nowym obrazem. Osobiście doradzam skorzystanie z usług profesjonalisty, który po pierwsze oceni stan i poziom naszych przygotowań i w porę wyeliminuje ewentualne niedociągnięcia lub błędy. Po drugie przedstawi nam szybsze i skuteczniejsze sposoby na osiągnięcie sukcesu. Po trzecie wreszcie będzie na bieżąco komentował czynione przez nas postępy i korygował nasze działania, jeśli zajdzie taka konieczność. Profesjonalny doradca zajmujący się wizerunkiem traktowany jest przez przytłaczającą większość biznesmenów jak lekarz. Zgłaszają się do niego dopiero wtedy, gdy dzieje się coś złego. Inaczej jednak niż w przypadku choroby sytuację ze źle kreowanym wizerunkiem można niemal zawsze naprawić, uleczyć. Oczywiście w skrajnych przypadkach nawet cud nie pomoże, ale takie trafiają się niezmiernie rzadko. Fatalna renoma, zaniedbany wizerunek i ogólny brak dobrej opinii można praktycznie zawsze zmienić, odwrócić, naprawić.
Wróćmy jednak do kwestii samej kreacji. Bardzo ważne jest, by własnego wizerunku nie kreować w sposób sztuczny. Co to znaczy? A choćby to, że nie możemy nagle, z dnia na dzień zmienić się o 180 stopni. Wczoraj byliśmy na luzie i swobodni, a dziś zesztywnieliśmy i wypraliśmy się ze spontaniczności. Do zmian w naszym wizerunku otoczenie musi przywykać stopniowo, w przeciwnym razie nikt nam nie uwierzy, że się zmieniliśmy. Ludzie nabiorą raczej przekonania, że zwyczajnie się przefarbowaliśmy. Nie zaufają nam. Odrzucą nasze nowe ja i nie zechcą w jakikolwiek sposób współpracować. Jeśli zmiana ma być wiarygodna, powinna być wprowadzana powoli. Proponuję kierować się prostą zasadą: im bardziej istotne zmiany, tym wolniejsze ich wprowadzanie. Ktoś, kto całe życie chodził w dzinsach i koszuli i nagle zaczął nosić garnitury, będzie podejrzliwie obserwowany i na pewno wzbudzi szereg wątpliwości, a nawet negatywnych opinii. Otoczenie będzie się zastanawiać po co to robi, jaki ma cel. W takich okolicznościach bardzo trudno będzie pozyskać zaufanie. Konsekwencja, to następny klucz do pełnego sukcesu, jeśli idzie o kreowanie wizerunku. Zmiany, nawet najbardziej drastyczne, powinny być wprowadzane na stałe. Nie możemy sobie robić urlopu od własnego wizerunku. Nie możemy być odważnymi liderami od poniedziałku do środy, a w czwartek i piątek chować się za biurkiem i bać wszystkiego. Takie zachowanie nie tylko nie przysporzy nam nowych klientów, ale odstraszy tych, których już mamy. Budowanie wizerunku wymaga od nas konsekwencji, a często także niemałej determinacji. Nie zawsze bowiem wprowadzanie zmian przychodzi łatwo. Wyzwolenie się z okowów naszych własnych nawyków i przyzwyczajeń bywa trudne i bolesne. Z tego właśnie powodu tak duży nacisk należy położyć na gruntowne przygotowanie strategii wizerunkowej.
Dla lidera biznesu, który zajmuje się marketingiem sieciowym opinia o nim i jego działalności przekłada się niemal wprost na efektywność. Pozytywny wizerunek sprzyja zwiększeniu zaintresowania zarówno samym człowiekiem, jak i jego ofertą, przyczyniając się do wzrostu poziomu obrotów. Dbanie o własną renomę w przypadku przedstawicieli branży MLM powinno być nawykiem, odruchem, czymś tak oczywistym, że nie wymagającym rozważenia czy jest potrzebne czy nie. Prestiż, to paszport do świata klienta, który kupuje od nas produkty i usługi. Każdy, najmniejszy nawet, kamyczek wrzucony do pięknego ogrodu, jakim jest stale pielęgnowany wizerunek powinien być z tego ogrodu szybko usuwany. Nie wolno pozwalać sobie na lekceważnie złych opinii o sobie. Reakcja powinna być oczywiście adekwatna do wystąpującego zagrożenia, ale zawsze powinna nastąpić. Brak reakcji, to akceptacja, przyzwolenie na to, by negatywna opinia rozprzestrzeniała się i powielała. Reagowanie na negatywne opinie jest bardzo istotnym elementem procesu kształtowania wizerunku. Niestety bardzo często lekceważymy ten fakt, machając ręką na to, że ktoś nam psuje opinię. Pamiętajmy – nie wolno tego robić!
Korzyści
Dla każdego czytelnika, który uważnie prześledził wszystkie trzy części mojego artykułu korzyści wynikające z dbania o wizerunek są oczywiste. Można je zawrzećw dwóch słowach: renoma sprzedaje. Poza czysto finansowymi korzyściami warto jednak odnotować te mniej wymierne, ale nie mniej ważne. Takie jak choćby własna satysfakcja. Wykreowany przez nas własny wizerunek jest oryginalny, niepodrabialny i niepowtarzalny. Niewiele jest spraw, z których można mieć tak wielką satysfakcję, jak z własnego, udanego wizerunku. Zrozumiesz te słowa, kiedy zacznie sz pracować nad własnym obrazem i kiedy osiągniesz w tym działaniu pierwsze sukcesy. Zatem nie zwlekaj i nie zastanawiaj się tylko wystartuj już dziś. Na sam początek zacznij prowadzić coś w rodzaju dzienniczka, w którym opisz swój obecny obraz siebie, tak jak ci się wydaje. Następnie porozmawiaj z bliskimi, by cię obiektywnie ocenili, a później wykreuj się na miarę własnych marzeń! Powodzenia!
Marek Łuszczki
Poprzednie części artykułu dostępne tutaj:
Chcesz dowiedzieć się kim jest Marek Łuszczki przeczytaj wywiad który ukazał się na naszej stronie