Dla jednych MLM to możliwość ucieczki od zwykle bardzo absorbującej tradycyjnej działalności gospodarczej. Dla innych to możliwość wykazania się w nowej działalności, prowadzonej równolegle do tradycyjnej. Należy do nich Tomasz Łuczak, właściciel dwóch firm, a jednocześnie lider FM Group. W tej szerokiej aktywności wspiera go narzeczona Martyna Rycej, z którą świetnie się uzupełniają.
Co powoduje, że równolegle do działalności w MLM prowadzi Pan tradycyjne biznesy?
MLM to biznes, który jest maratonem. I dlatego, aby go robić, należy mieć dochody z innego źródła. Realizowałem w życiu wiele projektów, biznes tradycyjny jest wśród nich.
Bardziej lubi Pan tradycyjną działalność gospodarczą czy marketing wielopoziomowy?
Bez wątpienia biznes klasyczny i MLM różni się od siebie zasadniczo. Przede wszystkim kolejnością inwestycji. W biznesie klasycznym najpierw trzeba mieć pieniądze (z reguły znaczne). W MLM potrzebna jest cierpliwość, wytrwałość i wiedza.
Mając doświadczenie w jednym i drugim segmencie, skłaniam się do MLM, gdyż jest to najbardziej sprawiedliwy system wynagrodzeń i wolności człowieka. Droga do osiągnięcia sukcesu jest trudna, pracowita i niejednokrotnie szykanowana przez wielu. Ale nagroda, która czeka na Ciebie w postaci rewelacyjnych relacji z ludźmi, wolnego czasu i wolności finansowej jest tego warta J
Wcześniej współpracował Pan z inną firmą MLM. Co wpłynęło na tą zmianę?
Należy tu wspomnieć, iż zanim trafiłem na firmę FM, z którą bez wątpienia tworzę swoją wolność finansową i dochód pasywny, miałem doświadczenia z innymi marketingami sieciowymi, w których poniosłem finansową porażkę. Niemniej jednak wyniosłem z tych doświadczeń o wiele więcej, niż mogłem się spodziewać… Wiedzę, która okazała się dla mnie bezcenna J Szkolenia, spotkania z ciekawymi ludźmi oraz inne spojrzenie na to, w jaki sposób można mieć życie dla siebie.
Komu lub czemu zawdzięcza Pan sukces zawodowy?
He, he… Całą przygodę z poszukiwaniem swojego miejsca na ziemi zapoczątkował mój ojciec. Mając 20 lat powiedziałem mu, pracując w branży ubezpieczeń, że będę wolny finansowo. Odparł: „Synku, nie licz gruszek na wierzbie…” To proste zdanie uruchomiło we mnie potężny proces, mający na celu udowodnienie sobie, a przede wszystkim mojemu ojcu, że można inaczej, niż w pracy na etacie. Oczywiście nie obyło się bez porażek, a nawet bankructwa w 2003 roku. Znam wiele osób, które po takim doświadczeniu już nigdy by nie spróbowało ponownie swoich sił w działaniu na własną rękę… Doświadczenie jakie zdobyłem pozwoliło mi w 6 miesięcy ponownie stanąć na nogi i wyciągnąć odpowiednie wnioski z moich błędów. Wtedy to Daniel Kubach powiedział jedno zdanie, które zapamiętam do końca życia: „Nieważne, że upadłeś. Ważne, co podniosłeś wstając”.
Co doradziłby Pan osobom, które mają dużą motywację, dużo pracują, a jednak nie osiągają sukcesu?
Teoria głupca – to robić cały czas to samo i liczyć na inne efekty. Nie urodził się jeszcze człowiek, który wie wszystko i nie popełnia błędów. Im szybciej zrozumiesz jak ważne są błędy w twoim rozwoju, tym lepiej dla ciebie. Należy mieć oczy i uszy otwarte na zmiany i nowe pomysły. Ostanie 20-lecie przepięknie pokazuje jak szybko dewaluuje się rzeczywistość, jaka nas otacza. Moi rodzice czekali na telefon stacjonarny 13 lat… A dziś?? Kto w ogóle potrzebuje telefon stacjonarny?? Internet, komórki, otwarty świat, możliwości komunikacyjne, to rzeczy jakich nie było jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce.
Ucz się, poznawaj ludzi, którzy myślą inaczej, mają pomysł na siebie. Próbuj różnych rozwiązań i nie spoczywaj na laurach. Inwestuj w siebie i w szkolenia, bywaj na wszystkich i bądź ciekawy i otwarty na nowe.
Największy kapitał to twoja głowa. Różnica pomiędzy ludźmi bogatymi a biednymi polega tylko i wyłącznie na sposobie myślenia. Jeżeli osoba bogata straci pieniądze, to dzięki swojej wiedzy potrafi szybko je odzyskać. Badania pokazują, że 95% osób, które wygrały w Toto Lotka, po kilku latach traciły wszystko. I nadal są biedne.
W jaki sposób pozyskuje Pan osoby do współpracy? Czy poprzez prezentacje grupowe, czy rozmowy face to face, może przez Internet?
W branży MLM trzeba bezwarunkowo kochać ludzi i ich towarzystwo. Jeżeli tego nie masz, zapomnij o tym biznesie. Zawsze uwielbiałem towarzystwo ludzi i byłem ciekawy świata. Na początku strasznie ciężko było mi się przełamać, aby rozmawiać z obcymi ludźmi. W pewnym momencie zrozumiałem, że człowiek obcy jest tylko do momentu, aż nie przedstawię się, a on mi. Potem już się znamy J Jednak zajęło mi trochę czasu, zanim to zrozumiałem i zacząłem być tego świadomy. Masz szeroki wachlarz znajomych, oni mają znajomych i uwielbiam poznawać nowych ludzi. Trzeba po prostu nabrać odwagi i już. W miarę mojego rozwoju nabrałem kompetencji i śmiałości, aby stanąć przed dużym audytorium. Odkryłem również, że sprawia mi to ogromną satysfakcję. Bezcenne jest dla mnie, kiedy moje słowa potrafią spowodować, że moi partnerzy osiągają sukces J
Biznes prowadzi Pan z partnerką. Jakie są tego plusy i minusy?
Biznes klasyczny prowadzę z moimi wspólnikami i przyjaciółmi Marcinem Łuczakiem i Tomaszem Kaczmarkiem. W MLM również jesteśmy partnerami. Wspiera mnie i również działa w FM moja narzeczona Martyna Rycej, która była bardzo na nie do tego typu działalności. Udało mi się jej pokazać, jak wielkie zalety ma MLM.
Biznes klasyczny (w naszym przypadku sieć restauracji Berlin Kebab), generuje wiele stresu i absorbuje wiele czasu. Bardzo ważne jest, aby twój partner życiowy wspierał cię i działał z tobą w tym biznesie. MLM to biznes emocji i relacji z innymi ludźmi i tylko spójne działanie pozwala zbudować coś na lata.
Co pozytywnego Pana narzeczona wnosi do firmy?
Martyna zna doskonale wszystkie produkty, promocje i potrafi wyjaśnić wszystko w tym segmencie. Ja zajmuję się biznesem i budowaniem zespołu oraz prowadzeniem szkoleń. Świetnie się uzupełniamy. Nawet się cieszę, że Martyna nie lubi występować na scenie, bo z pewnością miałbym poważną konkurencję J Nasze role są podzielone i powoduje to rewelacyjną synergię w naszym wspólnym działaniu.
Czy razem prowadzicie spotkania, szkolenia?
Martyna rewelacyjnie radzi sobie w spotkaniach face to face, a ja w szkoleniach grupowych. Dla mnie największym osobistym sukcesem jest doprowadzenie do takich relacji naszego związku z biznesem MLM. Zajęło mi trochę czasu zanim zaczęliśmy działać razem w tej branży. MLM to nie jest praca na etacie. Tutaj biznes ściśle związany jest z życiem prywatnym. Dlatego tak ważne jest, aby twój partner życiowy również czynnie w tym uczestniczył.
Czy obydwoje szkolicie się, czy raczej jedno z Was uczestniczy w szkoleniach i drugiemu przekazuje tą wiedzę?
Staramy się bywać na szkoleniach razem. Ja dodatkowo poszerzam swoje umiejętności w zakresie rozwoju osobowości, gdyż ten biznes i relacje z ludźmi stały się moją pasją. Martyna pragnie rozwijać się w dziedzinie projektowania wnętrz i zdaje sobie sprawę, jak bardzo ten biznes pomoże jej w osiągnięciu swoich celów.
Jak Państwo świętujecie Walentynki?
Wiem, jak ważny dla kobiety jest dzień zakochanych. Dlatego szykuję romantyczną niespodziankę dla mojej narzeczonej… Ale nie mogę powiedzieć.
Dziękuję
Z Tomkiem Łuczakiem rozmawiał Tomek Nawrot
Tomasz Łuczak – Przedsiębiorca od 15 lat. Swoją przygodę ze zdobywaniem doświadczeń biznesowych zaczynał od mycia samochodów w myjni ręcznej. Następnie przez okres 2 lat świadczył usługi dla pizzerii rozwożąc pizze własnym dużym fiatem. W 1998 roku zamienił ubranie robocze na garnitur i zaczął szkolić się w sprzedaży ubezpieczeń na życie oraz Otwartych Funduszy Emerytalnych osiągając w tej dziedzinie, jak na swój wiek i doświadczenie, całkiem spore sukcesy. W międzyczasie szkolił się i szlifował warsztat sprzedaży w takich firmach jak Kapitał – Grupa Finansowa oraz Compensa Życie. W 2002 roku po raz pierwszy zetknął się z Network Marketingiem, z firmą, która proponowała tańsze rozmowy telefoniczne za pomocą Internetu (VOIP). Budował sieci w takich firmach jak Vision Internacional People Group, Colaway Sp.J., w których zdobył warsztat do pracy z ludźmi oraz spotkał ciekawe osobowości, które miały całkowicie odmienne myślenie niż statystyczny obywatel. Od 2005 – 2008 roku pod szyldem własnej firmy Multi Finance prowadził pośrednictwo finansowo – kredytowe. W 2007 roku na bazie doświadczeń uzyskanych w działalności finansowej, wraz z bratem Marcinem założył spółkę Multi House, która zajmuje się do dnia dzisiejszego budową nowoczesnych domów z bala drewnianego (www.multihouse.biz). W 2008 wraz z bratem i przyjacielem założył kolejną spółkę Berlin Kebab, która rozwija sieć restauracji na terenie Polski (www.berlinkebab.pl). Jest posiadaczem kilku nieruchomości, które przeznaczone są pod wynajem i przynoszą mu dochód pasywny. Do FM Group przystąpił w 2007 roku jako konsument. Obecnie jego struktura posiada 1150 osób, a bezpośrednio zaprosił do współpracy tylko 5 osób. Mimo sukcesów w biznesie tradycyjnym zdecydował się nieść „kaganek oświaty” i mocno zaangażować w budowanie organizacji sprzedaży w systemie MLM, systemie równych szans i możliwości dla osób, które pragną być niezależne finansowo.