Czy można być w dwóch miejscach równocześnie? Zaledwie kilkanaście lat wcześniej w odpowiedzi na to pytanie z pewnością postukalibyśmy się palcem w czoło z niedowierzaniem. Jednak teraz, gdy Internet stał się podstawowym narzędziem komunikacji nie dziwią nas już nowinki technologiczne, które umożliwiają kontakt z całym światem w niemal kilka sekund.
Do takich wynalazków należy technologia webinar, która pozwala na przeprowadzenie seminarium nawet z tysiącem osób bez konieczności wychodzenia z domu (dotyczy to również słuchaczy wykładu). Jest to z pewnością idealne rozwiązanie dla firm działających na zasadzie multilevel marketingu czy uczelni wyższych.
Zacznijmy jednak od początku. Webinar to połączenie słów „web” i „seminar”, a oznacza po prostu prowadzenie seminarium drogą elektroniczną. Taki rodzaj interakcji jest możliwy dzięki aplikacji, za korzystanie z której uiszcza się miesięczny abonament. Jeszcze kilka lat temu webinar nie był zbyt rozpowszechnioną formą komunikacji ze względu na wysokie koszty użytkowania. Jednak w ostatnim czasie opłaty te znacznie się obniżyły lub całkowicie zniknęły, co spowodowało gwałtowny rozwój internetowych seminariów.
Dwa przymiotniki, które cisną się na usta na myśl o webinarze to wygoda i cięcie kosztów. Ten pierwszy związany jest przede wszystkim ze znoszeniem barier transportowych – bez przeszkód wysłuchasz wykładu odbywającego się w jednej z sal uniwersytetu amerykańskiego czy spotkasz się z potencjalnymi klientami Twojej firmy na drugim krańcu świata. Dodajmy jeszcze, że odbędzie się to bez narażenia Twojego budżetu na kosztowne loty międzykontynentalne.
I właśnie dzięki tym zaletom webinar to numer jeden w marketingu sieciowym. W tego typu firmach sprzedaż towarów czy usług przeprowadzana jest poza murami tradycyjnych sklepów, a dodatkowo każdy sprzedawca tworzy własną strukturę dystrybutorów, od których otrzymuje dodatkowe prowizje. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że MLM to prosty i przyjemny sposób zarabiania pieniędzy. Jednak szukanie osób do własnej struktury na stałe to, jak się okazuje, wielka sztuka. Błąd tkwi najczęściej w ograniczonych kontaktach lub braku czasu. Tu właśnie zaczyna się rola webinara. Szkolenia pracowników mogą odbywać się na ogromną skalę w momencie, gdy nie masz jeszcze odpowiednio dużej struktury.
Webinar to nie tylko dobre rozwiązanie dla tworzących struktury, ale dla wszystkich tych, którzy biorą udział w szkoleniu. Siedząc wygodnie w domowym zaciszu jest nam zdecydowanie łatwiej przyswoić przekazywane informacje. Ile razy w trakcie szkolenia w tradycyjnej sali konferencyjnej zadzwonił komuś telefon? Następnie, po odbyciu rozmowy trzeba było się przecisnąć ze środka rzędu do drzwi, aby po kilku minutach wrócić na swoje wcześniejsze miejsce zmuszając innych do wstawania i rozpraszając ich uwagę. Webinar to dobre rozwiązanie dla tych, którym pomysł MLM się nie spodoba. W każdym momencie mogą zakończyć wykład jednym kliknięciem myszki.
No dobrze, a co z klientami? W tym obszarze znane są już od dawna tzw. konferencje on-line, a w Internecie roi się od programów i narzędzi, które umożliwiają spotkania biznesowe w sieci. Do tego, że taki wynalazek to oszczędność czasu dla wszystkich biznesmenów, nie trzeba nikogo przekonywać. Co prawda, sprzedaż indywidualna, zarówno w biznesie typu MLM, jak i tradycyjnym jest o wiele bardziej skuteczna, gdy klient traktowany jest indywidualnie, jednak nie sposób ulec pokusie pozyskiwania klienteli z Chin i USA w tym samym czasie.
Patrząc na to z innej perspektywy można stwierdzić, że w niedługim czasie wszystkie czynności biznesowe, włączając to spotkania z szefem, klientami i pracownikami będą odbywać się wyłącznie za pomocą Internetu. Niewątpliwie takie rozwiązanie jest wygodne, szybkie i tanie, a w biznesie takim jak MLM znacznie usprawnia komunikację z klientami, gdyż na wiele sytuacji możemy reagować niemal natychmiast z domowego zacisza. Badania wykazują, że większość spotkań biznesowych jest bardziej efektywna podczas konferencji on-line. Są jednak i takie, które lepiej przeprowadzić w cztery oczy. W przeciwieństwie do tradycyjnych spotkań, moment ciszy, który jest kluczowym elementem negocjacji, nie zmusi drugiej osoby do odpowiedzi podczas konferencji on-line. Z kolei, zagorzała dyskusja w sieci jest trudniejsza do opanowania niż na tradycyjnej sali konferencyjnej. Wiedząc jednak, że technologia idzie ciągle naprzód, możemy się spodziewać, że wkrótce i te problemy zostaną rozwiązane.
Rafał Kaczmarek