samorealizacja – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Tue, 31 Mar 2020 11:09:20 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg samorealizacja – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Ile warte są Twoje marzenia? https://rankingmlm.pl/ile-warte-sa-twoje-marzenia/ Sun, 22 Nov 2015 07:00:52 +0000 http://alterbusiness.info/?p=49974 Choć tekst ten nie będzie o pieniądzach, to od nich muszę zacząć. Bo to właśnie środki, które masz na koncie, pozwalają na realizację Twoich celów, a co za tym idzie i marzeń. Jakkolwiek bym na to nie spojrzała, to zawsze widzę tę zależność. Sama nie znam żadnego człowieka sukcesu, który […]

Artykuł Ile warte są Twoje marzenia? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Choć tekst ten nie będzie o pieniądzach, to od nich muszę zacząć. Bo to właśnie środki, które masz na koncie, pozwalają na realizację Twoich celów, a co za tym idzie i marzeń. Jakkolwiek bym na to nie spojrzała, to zawsze widzę tę zależność. Sama nie znam żadnego człowieka sukcesu, który nie posiada odpowiedniej kwoty pieniędzy. Abym mogła realizować cele związane ze mną czy moimi najbliższymi, muszę jednocześnie wykonywać te związane z moją karierą zawodową. Bo to właśnie cele biznesowe dają możliwość osiągnięcia celów finansowych.

Skoro trafiłeś na mój tekst, to…

Nie jest przypadek, bo ja nie wierzę w przypadki. Wszystko dzieje się w jakimś celu, a to, że w ogóle się dzieje jest wynikiem wcześniej podjętych decyzji;

Wiesz jaka różnica jest pomiędzy marzeniami i celami (a jeśli nie to w dużym uproszczeniu: cel to marzenie, któremu nadałeś datę realizacji);

Potrzebujesz zewnętrznej motywacji, by ruszyć z miejsca;

A może… wciąż poszukujesz?

Niezależnie od tego, czego szukasz i co chcesz osiągnąć, mam nadzieję, że ten tekst pomoże Ci to odnaleźć. Jeśli Twoje marzenia i pragnienia mają dla Ciebie niezwykłą wartość, a Ty czujesz, że możesz dojść na sam szczyt, odpowiedz sobie na poniższe pytania:

Dlaczego jeszcze nie masz tego, czego pragniesz? Dlaczego nie żyjesz tak, jakbyś tego chciał? Dlaczego jesteś tu, gdzie jesteś, a nie tam, gdzie chciałeś być? Co Cię ogranicza w realizacji Twoich planów? Czego Ci brakuje?

Odpowiedź na pytanie, które od dawna nurtuje niejednego z nas: „Dlaczego jedni realizują swoje marzenia, a inni tylko o nich myślą?” tkwi w Twoich odpowiedziach. Jeśli realizujesz swoje życiowe, prywatne, a co za tym idzie, finansowe cele – moje gratulacje. Nie musisz czytać dalej. Jeśli jednak stoisz w miejscu, zastanawiając się, dlaczego inni mogą, a ja nie, to przeczytaj koniecznie ten artykuł.

Mów głośno o czym marzysz!

Patrzysz na swój dowód, na swoich rówieśników i myślisz sobie, że w tym wieku powinieneś osiągnąć dużo więcej, jednak wciąż nie udało Ci się zrealizować nawet 1/10 Twoich marzeń. Wiesz, że w latach 70. na Uniwersytecie Harvarda przeprowadzono bardzo słynne badanie, w którym zapytano studentów, czy zapisują swoje cele? Jedynie 3% z nich odpowiedziała twierdząco. Po 10 latach powtórzono badanie, pytając te same osoby, jak wygląda ich życie. Okazało się, że te 3%, które nie bało się poważnie myśleć o swoich marzeniach odniosło aż 10-krotnie większy sukces niż pozostali!

Po co przytaczam ten przykład? Żeby pokazać Ci, że się da! Bo jeśli czujesz, że dopada Cię szara rzeczywistość i że zawsze masz pod górkę, to:

Obudź się!

Uświadom sobie, że to Ty jesteś jedyną osobą, która odpowiada za Twoje życie. To Ty jesteś odpowiedzialny za to co masz lub za to czego w tej chwili Ci brakuje!

Obudź się!

Jeśli obwiniasz firmę, z którą współpracujesz, szefa czy czasy w których przyszło Ci żyć… Jeśli zrzucasz odpowiedzialność na rodzinę, partnera czy rząd…

Obudź się!

Uważasz, że do niczego się nie nadajesz, jesteś za mało wykształcony, brak Ci pewności siebie, nigdy nie byłeś kreatywny, konsekwentny i wystarczają co dobry w tym co robisz?

Obudź się!

Jesteś WYJĄTKOWY! Pamiętaj o tym! Wszystko, co dzieje się w Twoim życiu zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Wszystkie cechy, których potrzebujesz, by odnieść sukces zawodowy, finansowy i spełnić swoje marzenia masz w sobie. Może są bardzo głęboko w Tobie i nie masz pojęcia o ich istnieniu, ale zapewniam Cię, że posiadasz je wszystkie. Musisz tylko nad nimi pracować i pozwolić im rosnąć. Marzenia są punktem wyjścia, bo od nich wszystko się zaczyna. Niosą ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i sprawiają, że życie nabiera fascynujących kolorów.

Niestety, wielu ludzi nie traktuje marzeń poważnie, uważając je za mrzonkę dobrą jedynie dla dzieci. Wyrzekają się swoich marzeń, co często wywołuje u nich uczucie zgorzknienia i wypalenia. Cel musi być jasny i mierzalny, konkretnie ustalony, opatrzony terminem realizacji. Dlaczego tak ważne jest wyznaczenie sobie celów zarówno krótko-, jak i długoterminowych? Ponieważ wizja tego, co chcesz zdobyć w dłuższym czasie, pozwoli Ci lepiej poradzić sobie z krótkotrwałymi porażkami – są one nieuchronne, trzeba się na nie przygotować i nie pozwolić, by odebrały chęć do działania. Jeśli nie wiemy, dokąd zmierzamy, poddamy się przy pierwszej porażce.

Zdefiniuj swój cel i walcz

Znawcy tematu zalecają, by ustalić, że osiągniemy cel długoterminowy w perspektywie 3-5 lat. Należy podzielić go na mniejsze cele, mające krótszą datę realizacji (miesiąc, kwartał, rok). To rozróżnienie jest konieczne podczas wspinaczki na sam szczyt, ponieważ każdy mały krok zbliża Cię do upragnionego, głównego celu. Gdy ustalisz cele wraz z datami realizacji, zadaj sobie pytanie:

Jakie działania mam podjąć, by spełnić swoje zamierzenia?

Bowiem długoterminowe, mądre planowanie to dopiero połowa sukcesu. Drugą stanowi konsekwentne, wytrwałe dążenie do celu. Jak powiedział Thomas Edison:

Sukces przychodzi do tych, którzy działają, podczas gdy pozostali oczekują jego nadejścia.

Wielu ludzi czeka, aż ktoś zmotywuje ich do działania, zamiast wziąć swój los we własne ręce. Odpowiedzialność,  jaką  bierzesz za swoje życie, odgrywa znaczącą rolę na drodze do sukcesu. Kiedy przyjmujesz odpowiedzialność, nie szukasz wymówek, nie obwiniasz innych. Akceptujesz myśl, że wszystko zależy od Ciebie. Jeśli już uświadomisz sobie jedną z najważniejszych zasad sukcesu, którą jest 100% odpowiedzialności za to, co się dzieje w Twoim życiu, przestaniesz obwiniać innych za swoje niepowodzenia, zrzucać winę na okoliczności czy pogodę, a skoncentrujesz się na działaniach i będziesz uparcie dążyć do realizacji swojego celu. Twoja motywacja wewnętrzna będzie na wysokim poziomie, co jest kolejnym bardzo ważnym elementem. Jeśli masz swoje „po co?”, czyli wiesz dlaczego podejmujesz określone działania, to nie potrzebujesz nikogo, kto będzie Cię do tego zachęcał. Naucz się na pamięć słów, które przeczytałam już dobre 10 lat temu i powtarzaj je sobie codziennie rano:

Ludzie sukcesu robią to, czego innym się po prostu nie chce.

Niech Tobie zacznie się chcieć! Powodzenia w realizacji wszystkich Twoich celów, które zaplanowałeś na ten rok. Pamiętaj, zasługujesz na to, co najlepsze!

Magdalena Szewczuk – niekwestionowany lider w branży MLM. Autorka szkoleń i wielu narzędzi, które pomagają ludziom w ich drodze na szczyt. Pełna pozytywnej energii, kreatywna kobieta, która swoją karierę zaczynała jeszcze w liceum. Dziś to przykład kobiety sukcesu. Możesz poznać jej historię oraz historie innych liderów w książce „26 historii sukcesu + jedna. Jak odnieść sukces w marketingu sieciowym”

Tekst został opublikowany w 10 wydaniu czasopisma „Manager MLM”

Artykuł Ile warte są Twoje marzenia? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy https://rankingmlm.pl/pieniadze-szczescia-nie-daja-dopiero-zakupy/ Sat, 03 May 2014 09:10:41 +0000 http://rankingmlm.com/?p=38359 Trudno się nie zgodzić z tym słynnym stwierdzeniem Marylin Monroe. Przecież pragniemy pieniędzy nie po to, aby odłożyć je do skarpetki i co rano słuchać ich szelestu, ale po to, aby kupić za nie rzeczy, o których marzymy, których potrzebujemy, które są nam niezbędne – albo tak nam się wydaje. […]

Artykuł Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Trudno się nie zgodzić z tym słynnym stwierdzeniem Marylin Monroe. Przecież pragniemy pieniędzy nie po to, aby odłożyć je do skarpetki i co rano słuchać ich szelestu, ale po to, aby kupić za nie rzeczy, o których marzymy, których potrzebujemy, które są nam niezbędne – albo tak nam się wydaje. W praktyce jednak osiągnięcie szczęścia dzięki zakupom nie jest tak proste, jakby się na pierwszy rzut oka wydawało. Nowe rzeczy, owszem, cieszą, ale podejrzanie krótko. Już po chwili się do nich przyzwyczajamy i pragniemy kupić coś innego, nowszego, jeszcze lepszego…

Najłatwiej zaobserwować to na przykładzie małych dzieci. Te, które od początku są przez całą rodzinę oraz bliższych i dalszych znajomych dosłownie zasypywane prezentami, z biegiem czasu coraz trudniej zadowolić. Nawet najdroższe i najbardziej wymyślne zabawki nie robią na nich większego wrażenia i po krótkiej chwili idą w kąt. Spróbujcie jednak zapakować torbę takich kurzących się na półce lalek czy gier i zawieźć je do najbliższego domu dziecka – wybuch radości i szczęścia gwarantowany.

Podobnie jest i z nami – dorosłymi. Z badań poziomu szczęścia wynika, że pieniądze uszczęśliwiają tylko bardzo biednych ludzi. W Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 40 lat dochód statystycznego obywatela uległ podwojeniu. Poziom zadowolenia z życia pozostał jednak na takim samym poziomie. Naukowcy z Michigan zapytali z kolei posiadaczy aut, których wartość wahała się od 400 do 40 tysięcy dolarów, o przyjemność płynącą z jazdy posiadanym samochodem. Okazało się, że między ceną pojazdu a stopniem satysfakcji kierowcy nie było żadnej zależności.

Wniosek jest jeden – między ilością i jakością zgromadzonych dóbr materialnych a naszym poczuciem szczęścia i satysfakcji życiowej nie ma prostej zależności. Nie oznacza to jednak, że pieniądze szczęścia nie dają. Dają, ale pod warunkiem, że wydajemy je z głową.

Zaskoczyć mózg

Niestety, do luksusu przyzwyczajamy się szybko i pragniemy ciągle czegoś nowego, jeszcze lepszego. Ciągłe wymienianie na przykład samochodu na lepszy model to jednak ścieżka prowadząca donikąd. Dlaczego rzeczy, których tak bardzo pragniemy, po niedługim czasie przestają być źródłem szczęścia? Taki stan rzeczy tłumaczy psychologiczna koncepcja „hedonistycznego młyna”. Człowiek dążący do osiągnięcia założonego celu, na przykład kupna nowego domu, często go idealizuje i oczekuje, że w momencie jego realizacji dotychczasowe problemy znikną, a on sam osiągnie pełnię szczęścia. Rzeczywistość jednak rozmija się z tymi wyobrażeniami i na przykład w nowym przestronnym domu kłócimy się z partnerem tak samo często jak w poprzednim ciasnym mieszkaniu. To powoduje narastające uczucie frustracji wynikające z rozdźwięku między wyobrażeniem a faktycznym stanem rzeczy. Na horyzoncie pojawia się kolejny „idealny” cel – i tak młyn ciągle się kręci, a nasz poziom życiowej satysfakcji wcale nie rośnie.

Co jeszcze zabija przyjemność z zakupów? Porównywanie się do innych. Niestety, ludzka natura pozostawia wiele do życzenia. I tak większość zapytana, czy wolałaby zarabiać rocznie 50 tysięcy dolarów, podczas gdy inni pracownicy zarabialiby 25 tysięcy, czy też 100 tysięcy, ale pod warunkiem, że reszta zarabia 200 tysięcy, wybrałaby wariant pierwszy (dowiodły tego badania przeprowadzone już ponad 20 lat temu w Stanach Zjednoczonych).

Pieniądze

Jak zatem kupować, aby czerpać z tego radość? Profesor Michael Norton, współautor książki „Happy Money: The Science of Smarter Spending” radzi, aby zaskakiwać mózg. Nasz umysł bowiem z łatwością neguje korzyści z przewidywanych zdarzeń, a z zakupami jest podobnie jak z jedzeniem czekolady – pierwszy kęs może być „niebem w gębie”, ale po zjedzeniu całej tabliczki większość z nas ma mdłości. Prostą strategią są zatem zakupowe przerwy. Jeśli systematycznie kupujemy na przykład nasze ulubione wino, zróbmy sobie dłuższą przerwę, a po jakimś czasie jego zakup sprawi nam o wiele większą przyjemność.

Inwestuj w przeżycia

Innym sposobem na wydawanie pieniędzy, które przyniesie nam poczucie szczęścia, jest kupowanie przeżyć. Co to znaczy? Zamiast nowych mebli, auta czy telewizora zainwestujmy w wycieczkę, wizytę w restauracji, kurs nurkowania albo zwykły bilet do wesołego miasteczka. Do nowych wrażeń, przeżyć i doświadczeń mózg przystosowuje się znacznie wolniej, a to oznacza, że nasz wewnętrzny młyn na chwilę się zatrzymuje. Co więcej, przygody z czasem zamiast tracić na znaczeniu nabierają wyrazistości, zwłaszcza, jeśli często je wspominamy i dzielimy się nimi z otoczeniem. Wraz z upływającym czasem nawet nudny wyjazd, podczas którego upał i kurz nie dawały nam żyć, staje się interesującą albo zabawną przygodą, którą chętnie wspominamy.

Co za tym idzie inwestowanie w przeżycia wpływa pozytywnie na relacje z innymi ludźmi. Opowieści o doświadczeniach i obserwacjach czy dzielenie się opiniami o spektaklu, wystawie czy filmie są bowiem jak najbardziej pożądane. Dzięki nim budujemy swoją osobistą markę, jesteśmy postrzegani jako ludzie ciekawi świata, otwarci, o szerokich horyzontach. Natomiast chwalenie się materialnymi zdobyczami typu samochód, mieszkanie czy ubrania od drogich projektantów, zwłaszcza w gronie osób, których nie stać na podobne wydatki, wywołuje reakcje dokładnie odwrotne. Ludzie skupieni na gromadzeniu drogich rzeczy i ciągle o tym opowiadający uważani są zwykle za materialistycznych snobów, osoby płytkie i po prostu nudne.

Wydanie pieniędzy na wizytę w muzeum, teatrze czy kurs gotowania ma jeszcze jedną zaletę, a mianowicie wywołuje w nas poczucie, że się rozwijamy – intelektualnie albo kulturalnie. A jak wiadomo oprócz relacji międzyludzkich także poczucie satysfakcji ze zdobywanej wiedzy i doświadczenia buduje nasze poczucie szczęścia.

Jakie doświadczenia dają nam najwięcej szczęścia? Według autorów wspomnianej wyżej książki „Happy Money…” te, które wzmacniają poczucie więzi z innymi ludźmi, są intensywne – a więc można je wspominać latami – oraz unikatowe, oryginalne, które trudno porównać do czegokolwiek innego. Jak istotne są dla nas unikatowe doświadczenia pokazuje eksperyment: Naukowcy dali grupie badanych 2 dolary i powiedzieli, że mogą je zatrzymać albo kupić los na loterię. Kiedy wygraną było 200 dolarów w gotówce, na kupno losu zdecydowało się 65 procent badanych. Gdy można było wygrać obiad w renomowanej restauracji o wartości 200 dolarów, los kupiło aż 84 procent! A przecież w pierwszym wypadku za wygraną mogliby kupić sobie taki obiad albo cokolwiek innego.

Dawać czy brać?

Innym sposobem wydawania pieniędzy, który gwarantuje przypływ dobrego samopoczucia jest dzielenie się z innymi. Formy mogą być różne, od prezentu sprawionego ukochanej osobie po wsparcie organizacji charytatywnych. Nawet niewielki wydatek na rzecz kogoś innego, na przykład zafundowanie komuś kawy, wzmacnia społeczne więzi i sprawia nam przyjemność. Dawanie daje więcej szczęścia niż branie – ta zasada sprawdza się niezależnie od wysokości dochodów i miejsca zamieszkania, co potwierdziły wyniki Światowego Sondażu Gallupa, który przeprowadzono w latach 2006-2008 badając ponad 200 tysięcy osób ze 120 krajów.

Podsumowując, samo posiadanie nawet zawrotnych ilości pieniędzy raczej nas nie uszczęśliwi. Inteligentne ich wydawanie – jak najbardziej. Dobra wiadomość jest jednak taka, że nie trzeba być milionerem aby cieszyć się życiem, a nawet niewielkie kwoty przeznaczone na zdobycie nowych doświadczeń czy wsparcie innych sprawia, że staniemy się bardziej szczęśliwymi ludźmi.

Multi-Level Marketing

Źródła:

http://www.focus.pl/czlowiek/rachunek-radosci-10443?strona=2

http://student.us.edu.pl/files/student/pdf/W%20kierunku%20szcz%C4%99%C5%9Bcia.pdf

http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/recenzje-nowosci/pieniadze-daja-szczescie/

Artykuł Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Samorealizacja motorem branży MLM https://rankingmlm.pl/samorealizacja-motorem-branzy-mlm/ Wed, 15 Jan 2014 08:02:57 +0000 http://rankingmlm.com/?p=36653 Silna wiara w możliwość zmiany, dostrzeganie i wykorzystywanie potencjału każdego człowieka, zrozumienie roli treningu i odpowiednich narzędzi motywacyjnych, a przede wszystkim optymizm – to cechy wspólne liderów branży MLM i specjalistów od rozwoju osobistego. Nikogo nie dziwi zatem fakt, że firmy MLM i sprzedaży bezpośredniej inwestują w szkolenia i rozwój […]

Artykuł Samorealizacja motorem branży MLM pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Silna wiara w możliwość zmiany, dostrzeganie i wykorzystywanie potencjału każdego człowieka, zrozumienie roli treningu i odpowiednich narzędzi motywacyjnych, a przede wszystkim optymizm – to cechy wspólne liderów branży MLM i specjalistów od rozwoju osobistego. Nikogo nie dziwi zatem fakt, że firmy MLM i sprzedaży bezpośredniej inwestują w szkolenia i rozwój swoich współpracowników, umożliwiając im zdobycie nie tylko umiejętności biznesowych, ale także tych niezbędnych w życiu osobistym. Przez wiele firm rozwój osobisty jest traktowany jak paliwo dla przedsiębiorczości.

Mieć i być

 

Branża marketingu wielopoziomowego od samego początku była skupiona przede wszystkim na ludziach i ich potencjale, a misją większości firm tej branży jest polepszenie jakości życia poprzez oferowanie najlepszych produktów i najlepszych możliwości rozwoju. I nie chodzi tu tylko o stronę materialną – MLM stawia na rozwój jednostki, który dla większości ludzi jest równie ważny, a nawet ważniejszy niż wysokie zarobki. Dzięki współpracy z firmami marketingu sieciowego wiele osób odzyskało wiarę w siebie i w swoje możliwości, zaczynając od żyjących w prawdziwej nędzy kobiet z krajów Afryki czy Azji, dla których MLM stał się sposobem na utrzymanie rodziny i zdobycie niezależności, a kończąc na zwykłym Kowalskim, który nigdy nie był prymusem, a po skończeniu szkoły nudził się za biurkiem lub bezskutecznie szukał pracy.

W tym kontekście naturalnym wydaje się fakt, że wiele firm z branży, nawet tych o niewielkim lokalnym zasięgu, działa charytatywnie zakładając własne fundacje lub wspierając już istniejące. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że w przeciwieństwie do wielu tradycyjnych przedsiębiorstw, firmy MLM nie zastanawiają się, co dany współpracownik może im zaoferować, ale co one mogą zaoferować jemu.

Jak to się zaczęło…

 

O rozwoju osobistym i marketingu wielopoziomowym świat usłyszał mniej więcej w tym samym czasie, czyli pod koniec wieku XIX. W tym czasie Orison Swett Marden, jeden z pionierów ruchu pozytywnego myślenia, pisał pierwsze książki motywacyjne, w których podkreślał, że sposób myślenia wpływa na nasze działania i ich efekty, a każdy człowiek ma równe szanse na osiągnięcie sukcesu, jeśli tylko w to uwierzy. W tym samym czasie inny Amerykanin, David Hall McConnell, wprowadzał te teorie w życie, powołując do istnienia firmę California Perfume Co. (obecnie znaną jako Avon), w której umożliwiał kobietom osiągnięcie sukcesu w myśl zasady „wspierania jej dobrego samopoczucia i szczęścia”. Głęboko wierzył, że dla kobiet samorealizacja była ważniejsza nawet niż wolność finansowa (a wszystko to w czasach, kiedy kobiety nie miały jeszcze praw wyborczych!). McConnell uważał, że w każdym człowieku drzemie potencjał i chęć stania się lepszym.

W roku 1936 ukazała się przełomowa książka Napoleona Hilla „Myśl i bogać się”. Jej wpływu na branżę rozwoju osobistego i, co za tym idzie, branżę MLM nie sposób przecenić. Główne przesłanie Hilla brzmiało „Co umysł ludzki potrafi wymyślić i w co uwierzy, tego potrafi także dokonać” i zainspirowało miliony ludzi do zmiany sposobu myślenia i życia. Jednym z nich była Mary Kay Ash, która założyła swoją słynną firmę w roku 1963. Swoje konsultantki motywowała, powtarzając im, że nie warto się ograniczać – jeśli w coś uwierzysz, możesz to osiągnąć. Podkreślała również rolę pozytywnego podejścia do innych: „Istnieją tylko dwie rzeczy, których ludzie pragną bardziej niż seksu i pieniędzy – uznanie i pochwały” – mawiała. Ludzie byli dla niej ważniejsi niż produkt i tak jest do dzisiaj. Większość osób wchodzących w ten biznes nie ma o nim pojęcia, w interesie firmy jest zatem odpowiednie ich przeszkolenie i zmotywowanie. Z tym, że MLM jest biznesem nakierowanym na ludzi, zgadza się Richard DeVos, współzałożyciel firmy Amway, który jako jeden z pierwszych liderów MLM opublikował własną motywacyjną książkę zatytułowaną po prostu „Believe!”

Kolejnym przykładem koegzystencji obu branż jest Herbalife, której założyciel Mark Hughes rozpoczął owocną współpracę z mówcą motywacyjnym Jimem Rohnem, głoszącym prostą filozofię: „Jeśli Ty się zmienisz, wszystko inne zmieni się dla Ciebie”. Hughes uważał, że to właśnie powinni usłyszeć jego dystrybutorzy i w ten sposób Rohn spędził kolejne 25 lat podróżując po całym świecie i ucząc przedstawicieli Herbalife, że dzięki wewnętrznej przemianie przyciągną do siebie sukces.

Optymizmu można się nauczyć

 

Mimo wszystko wiele osób bardzo sceptycznie podchodzi do tak zwanej „psychologii pozytywnej”, zastanawiając się, czy ma to jakikolwiek sens. Do tej pory nie było żadnych badań, które mogłyby udowodnić, że pozytywne myślenie naprawdę działa. Wraz z opublikowaniem wyników trzydziestoletnich badań dr Martina Seligmana, dyrektora Centrum Pozytywnej Psychologii na Uniwersytecie w Pensylwanii ta sytuacja uległa zmianie. Okazało się, że czynnikiem najbardziej zwiększającym zdolności sprzedażowe był – uwaga – wyuczony optymizm. Seligman przedstawił dwie statystyki. Zespoły sprzedażowe, które przeszły trening pozytywnego myślenia, sprzedawały o 35 procent więcej niż grupa, która stosowała dotychczasowe, własne metody. Ponadto osoby z drugiej grupy były 2 razy bardziej skłonne do rezygnacji przed końcem pierwszego roku pracy.

Shawn Achor, autor książki „The Happiness Advantage”, potwierdza te wyniki. W ciągu swoich badań nad szczęściem, rozumianym jako wiara w to, że zmiana jest możliwa, odkrył, że pozytywne nastawienie daje o 23 procent więcej energii w sytuacjach stresowych, o 31 procent zwiększa produktywność, a sprzedaż – o 37 procent. Okazuje się więc, że optymizm podnosi motywację i zwiększa naszą wydajność.

Czy to w ogóle działa?

 

Badania badaniami, ale czy firmy marketingu sieciowego mogą w jakikolwiek sposób faktycznie zmierzyć „zwrot inwestycji” w rozwój osobisty pracowników? Niestety, wzrostu motywacji i zwykłego poczucia zadowolenia z siebie nie da się opisać za pomocą konkretnych liczb. Mimo tego dla większości firm opłacalność inwestowania w przedstawicieli jest bardziej niż oczywista. Zamiast zastanawiać się, czy to robić, kombinują, jak najlepiej dotrzeć do ludzi. Motywacyjne książki i filmy szkolenia, Coaching – to podstawa, poza którą wiele firm stara się wyjść, włączając nowe narzędzia – na przykład portale internetowe zawierające interaktywne „przewodniki” po pierwszych 30 dniach nowej kariery w danej firmie MLM, tysiące artykułów i wywiadów czy wreszcie inspirujące cytaty na każdy dzień.

Na ciekawe rozwiązanie wpadli ludzie z Centrum Treningowego Amway w Chinach, proponując nowym dystrybutorom trening w postaci gry komputerowej. Nazwano ją „Amway Life: The First 90 Days” i jest czymś w rodzaju gry „The Sims” dla branży MLM. Głównym zadaniem graczy jest rozkręcenie biznesu Amway poprzez nawiązywanie relacji z potencjalnymi klientami o różnych osobowościach. W ramach gry ćwiczone są też główne umiejętności związane z rozwojem osobistym.

Jednak nawet najlepsze narzędzia motywacyjne nie pomogą, jeśli zabraknie przykładu idącego z góry. Dlatego rola sponsora i innych osób ze struktury, które wprowadzają nową osobę w świat MLM jest niezwykle istotna. Mówiąc krótko: dobry przykład czyni cuda, a dobra energia i optymizm są zaraźliwe. Dlatego lider nie może ograniczyć się do uczenia ludzi biznesu – on powinien pokazać im, jak żyć i stawać się coraz lepszym człowiekiem, nie tylko na polu zawodowym. Misją firmy, która chce odnieść prawdziwy sukces, jest zatem sprawianie, by jej przedstawiciele naprawdę zyskali na współpracy. Jak twierdzi Jim Rohn: „Aby mieć więcej niż masz, musisz stać się kimś więcej, niż jesteś”.

 =========================

red. Anna Kaźmierczak

red. Anna Kaźmierczak

Źródła:

http://directsellingnews.com/index.php/view/personal_development_fuel_for_growth#.Us0fubT_k1g

http://jimrohn.pl/twoj-dochod-zalezy-od-twojej-filozofii/

Artykuł Samorealizacja motorem branży MLM pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Coaching, jako prosta metoda rozwoju osobistego https://rankingmlm.pl/coaching-jako-prosta-metoda-rozwoju-osobistego/ Mon, 10 Jan 2011 00:00:00 +0000 http://rankingmlm.pl/czym-jest-coaching/ Coaching to prosta i efektywna metoda rozwoju osobistego, gdzie osoba coachowana i coach tworzą porozumienie, którego celem jest rozwój.

Artykuł Coaching, jako prosta metoda rozwoju osobistego pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Coaching to prosta i efektywna metoda rozwoju osobistego, gdzie osoba coachowana i coach tworzą porozumienie. Jego celem jest rozwój osobisty, rozwój zawodowy, poprawienie efektywności działania, podniesienie kompetencji, poszerzenie świadomości. Jest to współpraca pomiędzy coachem, a klientem indywidualnym lub firmą, organizacją. Po to, by osiągnąć zamierzone rezultaty w biznesie, w życiu osobistym – realizując wyznaczone cele.

Coaching posiada swojego trenera

Coach jako zawód w znaczeniu rozwoju osobistego i zawodowego motywuje i inspiruje do osiągania celów, które sobie wyznaczamy. Pomaga je wyznaczyć i wypracowuje narzędzia pomocne na drodze ich realizacji. Jest jak profesjonalny partner, który pomaga zidentyfikować problemy i wyzwania. Ponadto też ustala cele i zachęca do podjęcia działań. Uaktywnia potencjał, aby osiągnąć lepsze rezultaty. Ponadto coach wzmacnia i rozwija samoświadomość osoby, z którą pracuje. Wspólnie analizuje jej mocne strony, obszary rozwoju, styl poznawczy, sposoby nawiązywania relacji z innymi, czynniki motywujące, wartości czy długoterminowe cele. Coach doprowadza do znalezienia własnych rozwiązań w procesie zmian na drodze rozwoju osobistego i zawodowego, towarzysząc w tej drodze.

Najczęściej używane sformułowania:

–  Coachowany czyli osoba, która podlega procesowi coachingu prowadzonego przez coacha.

–  Relacja coachingowa – profesjonalna relacja tworzona pomiędzy coachem, a osobą coachowaną.

–  Proces coachingu – okres trwania relacji coachingowej.

–  Cele coachingu – grupa celów lub cel wyznaczany na początku coachingu z klientem

Rodzaje coachingu:

–  Coaching personalny– nastawiony na rozbudowę sfery wewnętrznej człowieka

–  Coaching zawodowy– dotyczy rozwoju zawodowego na danym stanowisku pracy, uzyskaniu umiejętności, przekonań i postaw niezbędnych do dalszego rozwoju kariery zawodowej.

–  Executive coaching– adresowany jest do prezesów, dyrektorów, kluczowych menedżerów w firmie. Dostarcza umiejętności radzenia sobie z trudnościami w prowadzeniu biznesu i podnosi skuteczność działań, jakich wymaga pełnienie tak odpowiedzialnych ról.

–  Coaching inwestycyjny– związany z osobistymi inwestycjami

–  Business coaching – proces dotyczący biznesu osoby coachowanej lub firmy klienta.

–  Coaching grupowy-nastawiony na radzenie sobie z podobnymi wyzwaniami, przed którymi stoją uczestnicy szkolenia np. problemy w związkach, relacjach w środowisku pracy, efektywność.

–  Career coaching – proces coachingu skoncentrowany głównie na rozwoju kariery, życiu zawodowym i pracy klienta, zmiany pracy, zmiany kariery lub awansu.

–  Life lub personal coaching – dotyczy osobistej sfery życia. Koncentruje się na rozwoju osobistym, poprawie funkcjonowania w życiu codziennym. Celem może być wzbogacenie umiejętności osobistych w relacjach z bliskimi (rodziną, przyjaciółmi), przejście do nowego etapu w życiu, związanego na przykład z nową rolą (rodzicielstwo, zmiana zainteresowań zawodowych), itd.

Redakcja

Artykuł Coaching, jako prosta metoda rozwoju osobistego pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>