Nie załamuj się! – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Tue, 06 May 2014 05:00:10 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg Nie załamuj się! – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Nie załamuj się! https://rankingmlm.pl/nie-zalamuj-sie/ Tue, 06 May 2014 05:00:10 +0000 http://rankingmlm.com/?p=38385 Wszyscy znamy powiedzenie „Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”. I chociaż z pewnością zawiera ono w sobie sporą dawkę przesady, najnowsze badania psychologów udowadniają, że jest w nim sporo prawdy. W końcu porażki, upadki, a nawet życiowe traumy są rzeczą ludzką. Jak wyciągnąć z nich wnioski i przekuć je […]

Artykuł Nie załamuj się! pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Wszyscy znamy powiedzenie „Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”. I chociaż z pewnością zawiera ono w sobie sporą dawkę przesady, najnowsze badania psychologów udowadniają, że jest w nim sporo prawdy. W końcu porażki, upadki, a nawet życiowe traumy są rzeczą ludzką. Jak wyciągnąć z nich wnioski i przekuć je na osobisty sukces?

Ludzie są różni i w różny sposób reagują na życiowe klęski czy traumatyczne przeżycia. Przykładem z niedalekiej historii może być druga wojna światowa, a właściwie losy ludzi, którym udało się wyjść z niej cało. Mimo podobnie przerażających doświadczeń niektórzy z nich zachowali optymizm i pozytywne podejście do życia. Inni wręcz przeciwnie, nie mogli się otrząsnąć przez długie lata, cierpiąc na depresję i wciąż od nowa przeżywając dramatyczne chwile. Ten fakt zastanawiał naukowców, w tym psycholog Emmę Werner z University of California, która poświęciła 32 lata na zgłębienie tego problemu.

Przez cały ten czas obserwowała 698 dzieci mieszkających na Hawajach, a ściślej rzecz biorąc na wyspie Kauai. Dzieci pochodziły z patologicznych środowisk, na co dzień spotykały się z uzależnieniami i przemocą. Werner sprawdzała ich sytuację co kilka lat. Wyniki były zaskakujące – mimo naprawdę trudnego dzieciństwa aż jedna trzecia badanych wyrosła na stabilnych emocjonalnie, pełnych zaufania, wierzących w siebie, sympatycznych i opiekuńczych ludzi. Dwie trzecie jednak już w wieku 10 lat miało poważne problemy w nauce, zachowaniu i sferze emocjonalnej. Pozostało więc poszukać odpowiedzi na pytanie, czym różniły się te osoby i co uchroniło część z nich przed życiowymi niepowodzeniami.

Według badaczki wpływ na to miały trzy elementy, łączące dzieci, które mimo złych warunków pozostały zadowolone z życia. Po pierwsze, miały one w swoim otoczeniu chociaż jedną osobę, na której wsparcie mogły liczyć (niekoniecznie był to ktoś z rodziny). Te dzieci same nauczyły się szukać opieki u osób z zewnątrz albo na przykład w religii. Po drugie, każde z nich miało jakieś hobby, któremu poświęcało wolny czas niezależnie od reakcji otoczenia. Po trzecie, one po prostu urodziły się szczęśliwe, a więc wyposażone w geny ułatwiające przeżywanie pozytywnych emocji. Z obserwacji wynika, że od urodzenia śmiały się częściej niż inne dzieci.

Co więc chroni nas przed wpadnięciem w „czarną dziurę” po złych doświadczeniach? Z cech biologicznych są to towarzyskość, aktywność, umiejętność przeżywania pozytywnych emocji, dobra pamięć oraz inteligencja. Na nasze nastawienie do porażek wpływ mają również umiejętności, których uczymy się przez całe życie, a więc poczucie własnej wartości, zdobywanie wsparcia od najbliższych czy zdolność do budowania wartościowych relacji międzyludzkich.

Strumień piekła

To, co D. H. Lawrence określił jako „strumień piekła” współcześni psychologowie nazywają myślami intruzywnymi. Chodzi o natrętnie powracające wspomnienia traumatycznego przeżycia, stanowiące system obronny naszego organizmu. W ten sposób sygnalizuje on, że problem nie został rozwiązany. Takie myśli wbrew pozorom pomagają wyjść ze stanu traumy i ułatwiają proces przystosowania się do nowej sytuacji.

Istnieje kilka etapów radzenia sobie z nieszczęściem. Pierwszym z nich jest odzyskanie poczucia bezpieczeństwa dzięki zrekonstruowaniu wydarzeń. Drugim – odnowienie relacji z otoczeniem, a w dalszej kolejności przyznanie się przed sobą, że traumatyczne wydarzenie faktycznie miało miejsce (początkowo nasz organizm próbuje wyprzeć takie wspomnienia), zrozumienie, że nie było w tym naszej winy, a konsekwencji dojście do stanu stabilizacji emocjonalnej.

Oczywiście łatwiej radzą sobie z traumą osoby, które są ogólnie w dobrej kondycji – zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Umiejętność przystosowania się do zmiennych warunków psychologowie określają jako elastyczność psychiczną. Nie jest to jednak cecha stała. Po części zależy od genów, w dużej mierze jednak sami mamy na nią wpływ poprzez sposób, w jaki żyjemy i priorytety, jakie sobie ustalimy. Nie ma jednak ludzi, którzy wyjdą cało z każdej opresji, każdy z nas ma słabszy punkt.

Wzrost potraumatyczny

To psychologiczny termin określający pozytywne zmiany, jakie mogą być wynikiem nieszczęścia, które nam się przydarzyło. Często zdarza się, że nagła ciężka choroba, strata bliskiej osoby lub bankructwo motywują nas do działania i odkrywania w sobie pokładów nowych, nieznanych sił. Przy okazji często przewartościowujemy swoje życie i odnajdujemy w nim to, co naprawdę ważne. Przykładów takich sytuacji każdy może poszukać wokół siebie, są ich setki. Sportowcy, którzy po poważnym wypadku stają się niepełnosprawni, a mimo to nie rezygnują i zdobywają medale na paraolimpiadach. Rodzice ciężko chorych dzieci, którzy zakładają fundacje i pomagają setkom osób w podobnej sytuacji. Bankruci, którzy budują biznes od nowa i nierzadko dorabiają się milionów. Albo osoby, które pod wpływem jakiegoś nieszczęścia porzucają dotychczasowy tryb życia, zamieniając na przykład pracę w korporacji na gospodarstwo agroturystyczne w Bieszczadach. Jaki z tego wniosek? Z każdej tragedii może wyniknąć coś dobrego, a pozornie niepotrzebne cierpienie pozwala dojrzeć do życiowych zmian i decyzji, jakie wcześniej trudno byłoby nam podjąć.

Kluczowa jest tutaj umiejętność postawienia sobie nowego celu w sytuacji, kiedy ten wcześniejszy staje się niemożliwy do zrealizowania. Przed depresją chroni również otwartość, rozmawianie o tym, co się stało. Można w tym celu wykorzystać Internet, pisząc bloga lub dzieląc się doświadczeniami na forum. Również czytanie czy słuchanie wypowiedzi osób, które znalazły się w podobnej sytuacji ma dobry wpływ na samopoczucie osób przeżywających traumę.

Od bankruta do milionera

Za model w historii pod tytułem „Od bankruta do milionera” posłuży nam Tommy Hilfiger. Ten słynny projektant założył swój pierwszy sklep odzieżowy w rodzinnym Elmirze jeszcze w liceum. Biznes rozwijał się świetnie, Tommy zajął się projektowaniem ubrań, a z jednego sklepu wkrótce powstała cała sieć nazwana „People’s Place”. Jednak po siedmiu latach wszystko się zmieniło.

Miałem 25 lat, kiedy przyszedł do mnie mój księgowy i powiedział, że mam kłopoty finansowe

wspomina, cytowany przez magazyn Forbes Tommy Hilfiger.

– Zostałem bankrutem. Byłem zrozpaczony. Zawstydzony. Zbudowaliśmy firmę od zera i ciężko na nią pracowaliśmy. Ale potem spuściłem ją z oka. Wierzyłem, że biznes sam będzie się kręcić. Wszystko dlatego, że przestałem zwracać uwagę na >>biznesową<< stronę biznesu.”

W miejscu zajmowanym wcześniej przez „People’s Place” wybudowano lodowisko.

Ta porażka nie zniechęciła jednak Hilfigera, który przeprowadził się do Nowego Jorku i zaczął wszystko od nowa. Aby mieć jakiekolwiek pieniądze na życie współpracował z kilkoma tamtejszymi butikami, ale mimo ciężkiej sytuacji finansowej odrzucał propozycje pracy nawet od sławnych projektantów, w tym Calvina Kleina. Jego celem było bowiem stworzenie własnej marki odzieżowej. Co, rzecz jasna, w końcu mu się udało. Obecnie Tommy Hilfiger oprócz produkcji ubrań tworzy także perfumy i zarabia około 14,5 milionów dolarów rocznie, a jego nazwisko jest znane na całym świecie. Sieć jego sklepów Tommy Hilfiger Group, przy której tworzeniu pomogły mu nieprzyjemne doświadczenia związane z bankructwem pierwszej firmy, przynosi rocznie 4,6 mld dolarów. Sam Hilfiger jest uznawany za jednego z czterech wielkich amerykańskich projektantów mody męskiej, obok Calvina Kleina, Ralpha Laurena i Perry Ellisa.

 Multi-Level Marketing

Źródła:

http://www.focus.pl/czlowiek/co-cie-nie-zabije-to-cie-moze-wzmocnic-11021?strona=2

http://www.biomedical.pl/psychologia/jak-poradzic-sobie-z-trauma-4683.html

http://www.biztok.pl/biznes/byl-bankrutem-teraz-zarabia-na-modzie-miliony-oto-historia-tommyego-hilfigera_s9355/slide_6

Artykuł Nie załamuj się! pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>