Mercure – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Wed, 21 Oct 2015 11:00:21 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg Mercure – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Jacek Ostrowski zdradza: zaangażowanie kluczem do sukcesu https://rankingmlm.pl/jacek-ostrowski-zdradza-zaangazowanie-kluczem-sukcesu/ Wed, 21 Oct 2015 11:00:21 +0000 http://alterbusiness.info/?p=49485 W biznesie często słyszy się zdanie: „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Jacek Ostrowski, zaczynając w branży hotelarskiej jeszcze kilka lat temu nie spodziewał się, że przed trzydziestką będzie warszawskim przedsiębiorcą. Co popchnęło go w kierunku zmian? Dwudziestosiedmioletni magister zarządzania w gastronomii i hotelarstwie. Dziewięć lat w zawodzie. Zaczynając […]

Artykuł Jacek Ostrowski zdradza: zaangażowanie kluczem do sukcesu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
W biznesie często słyszy się zdanie: „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Jacek Ostrowski, zaczynając w branży hotelarskiej jeszcze kilka lat temu nie spodziewał się, że przed trzydziestką będzie warszawskim przedsiębiorcą. Co popchnęło go w kierunku zmian?

Dwudziestosiedmioletni magister zarządzania w gastronomii i hotelarstwie. Dziewięć lat w zawodzie. Zaczynając jako kelner, Jacek pracował w największych hotelach w Warszawie: Sheraton, Westin, Mercure czy Intercontinential. Jednak wciąż czegoś mu brakowało. Czego?

Dominika Szafrańska: Jacku, jak wyglądało Twoje życie przed poznaniem Multi-Level Marketingu?

Jacek Ostrowski: Godziny pracy w gastronomii dawały mi w kość, a nocne zmiany były bardzo wyczerpujące. Nie mogłem już dłużej wytrzymać takiego trybu życia, dlatego – gdy w moim życiu pojawiła się okazja, aby spróbować swoich sił w branży telekomunikacyjnej – skorzystałem bez wahania. Potężna, prężnie rozwijająca się firma, duża korporacja, jeden z głównych operatorów telekomunikacyjnych na polskim rynku. Na początku bardzo zaangażowałem się w wykonywaną pracę, myśląc, że jak dam z siebie wszystko to zostanę doceniony i po części tak się stało. Po kilku latach współpracy z umowy zlecenie przeszedłem na umowę o pracę. Ale co dalej?

Poznałem aspekty pracy w korporacji, gonitwę za wynikami – tzw. „wyścig szczurów”. To mało komfortowe miejsce do spełniania marzeń. Któregoś zwykłego dnia w pracy zadałem sobie pytanie: co naprawdę chcę w życiu robić?. Byłem skłonny zainwestować w coś trochę pieniędzy i stworzyć swój biznes lub otworzyć działalność gospodarczą, która dawałaby mi jakąś unikatową wartość. Zrozumiałem, że chciałbym mieć coś wyjątkowego, coś naprawdę niepowtarzalnego, unikatowy produkt czy usługę, która w jakiś sposób będzie pomagała ludziom, rozwiązywała ich problemy i dawała szczególną wartość. Po trzech miesiącach dostałem szansę. Okazało się, że coś takiego naprawdę istnieje. Więc – uważaj o czym myślisz, bo uwierz mi – dostaniesz to!

D.S.: I tak zaczęła się Twoja przygoda z MLM?

J.O.: Generalnie tak. Kiedy miałem 24 lata, moja przyszła teściowa zaprosiła mnie na spotkanie biznesowe. Pojechaliśmy z narzeczoną do domu jednego z kluczowych liderów branży MLM. Oboje nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Na początku nic specjalnego się nie wydarzyło, spotkałem człowieka, który mówił coś o jagodzie Acai, o marketingu rekomendacyjnym i o szansie biznesowej. W dodatku można było zarobić trochę pieniędzy, poprawić zdrowie swoje i swoich najbliższych. Przekalkulowałem ryzyko i podjąłem właściwą dla siebie decyzję. W ten właśnie sposób związałem się z firmą Monavie. Przeprowadziłem swoje własne śledztwo, sprawdziłem firmę, branżę i wszystkie produkty. Okazało się, że jest to temat godny polecenia, bo przecież każdy z nas potrzebuje zarówno zdrowia, jak i możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy. W Europie widać kryzys gospodarczy, ludzie coraz częściej szukają alternatyw, często pracują na kilka etatów i nie mają nawet pojęcia, tak jak ja nie miałem, że istnieje inna szansa na uzyskanie własnej wolności.

W marcu 2015 roku zapadła decyzja o połączeniu firmy Monavie z firmą Jeunesse. W ten sposób od 01.06.2015 r. wystartowaliśmy już pod jedną, scaloną marką Jeunesse. Razem z moją narzeczoną, Aleksandrą, doszliśmy do pozycji perły w planie marketingowym i na pewno na tym nie poprzestaniemy.

D.S.: Czym jest dla Ciebie marketing sieciowy? Hobby, pasja czy sposób na życie? Dlaczego nie praca na etacie?

J.O.: Uważam, że praca na etacie nie jest zła, ale czy dobra? Wszystko zależy od perspektywy, z której patrzysz. W pracy etatowej bywamy mocno ograniczani, szef mówi nam jak mamy pracować, gdzie mamy pracować, z kim i za ile. Co miesiąc zamieniamy swój czas na pieniądze. Jedyna gwarancja to trzymiesięczne wypowiedzenie, pod warunkiem, że posiadamy umowę o pracę na czas nieokreślony, a z rozmów przeprowadzanych z ludźmi wynika, że nawet o to jest trudno w dzisiejszych czasach. Myślę, że na początku warto rozpocząć pracę na etacie i dodatkowo po pracy budować swoje drugie źródło dochodu, które w przyszłości może doprowadzić nas do własnej, prywatnej wolności, która dla każdego będzie inna.

D.S.: Jak wygląda życie lidera MLM?

J.O.: Życie lidera to czas spędzony z ludźmi: spotkania, rozmowy, wspólne wyjazdy – krajowe i za granicę. Cieszę się, że mogłem dołączyć do społeczności, która wzajemnie się wspiera, motywuje i dąży do wspólnego celu. Najważniejszy jest zespół i ludzie, którzy poszli za Tobą, to im warto pomóc i zaangażować się we współpracę.

D.S.: Co pozwoliło Ci osiągnąć sukces w MLM? Doświadczenie, wykształcenie, a może cechy charakteru?

J.O.: Zaczynając w branży MLM nie miałem żadnego doświadczenia finansowego ani biznesowego. Początki były trudne i musiałem ciężko pracować nad własnymi kompetencjami. Niektórym osobom trudno jest przenieść się z pozycji mistrza do pozycji ucznia. Ego gra bardzo ważną rolę w naszym życiu, ale w moim przypadku to ja wygrałem walkę o władzę!

Moje wykształcenie też nie miało wpływu na sukces. Myślę, że to głównie cechy mojego charakteru i szczere chęci miały największy wpływ na sukces. Trzeba przyznać, że byłem głodny sukcesu. Zacząłem pracować nad sobą i poznałem, czym dokładnie jest rozwój osobisty. Zacząłem od czytania książek i słuchania audiobooków. I choć ciężko się do tego przyznać, przez 2 lata przeczytałem więcej książek niż przez całe swoje wcześniejsze życie. Jedna z najważniejszych cech w tym biznesie to wytrwałość i systematyczność i to dzięki nim wytrzymałem trudne chwile.

D.S.: Czy polski rynek wspiera młodych biznesmenów?

J.O.: Nie zauważyłem, aby rynek wspierał młodych przedsiębiorców. Póki sam nie podejmiesz decyzji, że chcesz coś zmienić w swoim życiu, że chcesz coś zrobić, to nic się nie wydarzy. Wyjście z inicjatywą należy do Ciebie.

D.S.: Co sądzisz o problemie migrujących młodych ludzi?

J.O.: W dzisiejszych czasach dużo osób wyjeżdża za granicę, co zaobserwowałem wśród swoich znajomych. Szukają lepszego życia, większych perspektyw i szans. Nic dziwnego. W Polsce nadal płace są najniższe w porównaniu do Europy, natomiast koszty życia bezustannie rosną. Ja zostałem w kraju i chcę pokazać innym, że dzięki tej branży nie trzeba uciekać za granicę. MLM jest jedną z lepszych alternatyw jakie poznałem w życiu i według mnie jest rozwiązaniem dzisiejszego problemu migracji. Trzeba tylko dać sobie trochę czasu, aby zrozumieć ten system. Dlatego też jednym z moich głównych celów jest edukacja o marketingu sieciowym. Większość ludzi kojarzy nazwę, zna często mylne i nieprzychylne opowieści, ale nie ma pojęcia, czym tak naprawdę jest Multi-Level Marketing.

D.S.: Jakie są Twoje rady dla wszystkich tych, którzy zostają i próbują swoich sił na polskim rynku?

J.O.: Wszystkim, którzy chcą i pragną od życia czegoś więcej, życzę z całego serca, aby się nie poddawali w poszukiwaniu rozwiązań dla siebie.

Zbadajcie rynek, sprawdźcie firmy z tej branży, dajcie sobie czas i zaangażujcie się na kilka lat, tak aby móc później stworzyć dla siebie coś naprawdę wyjątkowego, coś co będzie dawało wartość i rozwiązywało zarówno Wasze problemy, jak i innych ludzi. MLM to idealne miejsce dla tych, którzy nie dysponują dużym kapitałem. Tutaj nie trzeba mieć setek tysięcy czy milionów złotych. Nie trzeba mieć też doświadczenia, ponieważ wszystkiego można się nauczyć, jeżeli tylko są chęci. Jest kilka warunków, a jednym z nich jest zaangażowanie, dlatego warto jest stworzyć plan działania. Pamiętajcie, że bez zaangażowania nie osiągniecie żadnych rezultatów.

D.S.: Jacku, co przyniesie przyszłość? Jakie są Twoje cele, marzenia?

J.O.: Przyszłość wygląda obiecująco dzięki temu, że poznałem branżę Multi-Level Marketingu. Uważam, że inaczej nie miałbym realnej szansy na realizację swoich marzeń, nikt w życiu nie przyszedł do mnie i nie powiedział mi:

Hej Jacek, słuchaj, mam świetny pomysł na biznes, może spróbujemy stworzyć razem coś naprawdę spektakularnego?

Nie czekałem, podjąłem decyzję, a teraz mam pojazd, który myślę, że dowiezie moich biznes-partnerów i mnie tam, gdzie sobie tego życzymy. Moim celem i marzeniem jest to, aby ludzie w moim zespole, którzy zaangażowali się we współpracę ze mną, zarabiali pieniądze, które w przyszłości będą mogły stać się narzędziem do spełniania ich marzeń i celów, bo wiem, że jeżeli pomogę im osiągnąć to czego pragną, to sam osiągnę sukces, na który ciężko pracuję.

D.S.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia

Dominika Szafrańska

Artykuł Jacek Ostrowski zdradza: zaangażowanie kluczem do sukcesu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>