Mark Zuckerberg – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Sun, 17 Jan 2016 05:10:56 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg Mark Zuckerberg – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Studencie! Nie trać czasu na błahostki i zacznij zarabiać już teraz! https://rankingmlm.pl/studencie-nie-trac-czasu-na-blahostki-i-zacznij-zarabiac-juz-teraz/ Sun, 17 Jan 2016 05:10:56 +0000 http://alterbusiness.info/studencie-nie-trac-czasu-na-blahostki-i-zacznij-zarabiac-juz-teraz/ Studia to coś co dla większości stanowi przepustkę do lepszego życia, a przynajmniej właśnie tak są postrzegane. Wiedza, którą zdobywamy w czasie trudnych lat nauki i egzaminów stanowi bazę wyjściową do dalszego poszerzania własnych kompetencji, już w przyszłej pracy. Studia to także dokument potwierdzający zdobyte przez nas kwalifikacje i niezbędną […]

Artykuł Studencie! Nie trać czasu na błahostki i zacznij zarabiać już teraz! pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Studia to coś co dla większości stanowi przepustkę do lepszego życia, a przynajmniej właśnie tak są postrzegane. Wiedza, którą zdobywamy w czasie trudnych lat nauki i egzaminów stanowi bazę wyjściową do dalszego poszerzania własnych kompetencji, już w przyszłej pracy.

Studia to także dokument potwierdzający zdobyte przez nas kwalifikacje i niezbędną wiedzę, do tego, aby w przyszłości ubiegać się o „swój stołek” w mniejszej lub większej firmie, a nawet koncernie międzynarodowym. Ale uwaga! Studia to również mnóstwo czasu, który zostaje nam poza tym niezbędnym do nauki, a który najczęściej przeznaczamy na błahostki nie mające większego znaczenia dla naszej przyszłości.

Spróbujmy zadać sobie pytanie, po co tracić czas i czekać kilka lat na zakończenie studiów, aby dopiero wtedy rozpocząć szukanie pracy? Czy nie lepiej zacząć zarabiać poważne pieniądze, a nawet zostać pracodawcą jeszcze w czasie trwania studiów? Branżą, w której możemy odnieść taki sukces, jest MLM, ponieważ nie potrzebujemy żadnego dyplomu ani doświadczenia, aby zacząć zarabiać. Wyobraźmy sobie moment, w którym wręczamy promotorowi pracę magisterską, w której opisaliśmy swój sukces, a na jej końcu upubliczniamy niewyobrażalną kwotę znajdującą się na naszym koncie, o której promotor może tylko marzyć. Przykłady takich sukcesów są znane całemu światu, a jednym z nich na pewno jest Mark Zuckerberg, który stworzył Facebook i spopularyzował go w pierwszej kolejności właśnie na uczelniach. To najlepszy dowód na to, że studenci to niesamowity potencjał, który w czasie trwania studiów najczęściej jest uśpiony i budzi się dopiero po otrzymaniu dyplomu. Obecnie na terenie Polski znajduje się 470 uczelni wyższych, które kształcą około 2 miliony studentów. A co jeśli możemy wykorzystać te nieograniczone moce przerobowe w marketingu wielopoziomowym, w efekcie czego mogłaby powstać potężna struktura organizacyjna?

Przypomina mi się dowcip, w którym dwóch studentów przed sesją znajduje kartkę, po czym odbywa się rozmowa między nimi:

– Co to jest?

– Nie wiem, ale idziemy skserować!

Jeśli studenci z takim samym zaangażowaniem kserowali i powielali właściwe nawyki i postawę, jeszcze przed zakończeniem studiów mogliby posiadać większy kapitał ludzki niż największe koncerny na terenie Polski. Problem polega na tym, że studia kształcą pracowników i właśnie w taki sposób nastawiają studentów do kariery zawodowej, zapominając o tym, że ktoś te miejsca pracy musi najpierw stworzyć. W tym miejscu największą rolę do odegrania mają liderzy i mentorzy, ponieważ to właśnie na ich barkach spoczywa odpowiedzialność uświadomienia młodych ludzi, którzy jeszcze nie mają doświadczenia zawodowego, jaki mogą osiągnąć sukces dzięki mądrej, a niekoniecznie ciężkiej pracy. Następnie, aby studenci mogli powielać wzorcowe postawy, w pierwszej kolejności trzeba taki wzorzec stworzyć i promować każdego dnia.

Spróbujmy wcielić się w rolę studenta i na chwilę wejść w jego skórę. Wyobraźmy sobie jak budzimy się rano w akademiku i wychodzimy na zajęcia z perspektywą, że za kilka lat czeka nas mozolne poszukiwanie wymarzonej pracy, a następnie zderzenie z rzeczywistością i monotonia przez 40 lat na etacie. Zastanówmy się przez chwilę co w takiej sytuacji byłoby zrobić łatwiej? Wysyłać setki CV i chodzić na rozmowy o pracę czy może stanąć przed wykładami w sali pełnej studentów z informacją „otwieram fajny biznes i szukam chętnych do współpracy, udzielę informacje po wykładzie osobom zainteresowanym”. Dodatkowo każda uczelnia ma swoją tablicę ogłoszeń, akademiki. Czy faktycznie problemem jest powieszenie małej kartki informacyjnej o treści „mam fajny pomysł na biznes, szukam chętnych do współpracy”? A może wystarczy zagaić codziennie do jednej osoby stojącej obok nas w kolejce podczas kupowania obiadu w uczelnianym bufecie? Wszystko jest jedynie kwestią chęci, zaangażowania i kreatywności, której polskim studentom brakować nie powinno. Tym bardziej, że studenci z natury są skorzy do współdziałania i nie trzeba ich długo zachęcać, o czym świadczy kolejny popularny dowcip:

Spotyka się dwóch studentów

– Gdzie idziesz?
– Na wódkę.
– Dobra, namówiłeś mnie.

Jeśli nadal nie udało mi się zmotywować nikogo do działania, być może suche fakty w lepszy sposób naświetlą całe zagadnienie. Miałem przyjemność analizować kiedyś statystykę pokazaną przez studentkę ekonomii, która wyrysowała 5 lat studiów, po których w swoim zawodzie mogłaby zarabiać około 4 tys. zł. pod warunkiem, że znalazłaby dobrą pracę i szybko otrzymała podwyżkę. W osobnej kolumnie przedstawiła swoje zarobki w poszczególnych latach, gdzie okazało się, że osiągnęła dochód na poziomie 4 tys. zł. już po 2 latach pracy popołudniami w marketingu wielopoziomowym, łącząc pracę ze studiami. Wiele portali udostępnia średnią analizę zarobków na danych stanowiskach, a więc zachęcam, aby każdy przeprowadził własną analizę w wybranej przez siebie branży i wyciągnął odpowiednie wnioski. Pamiętajmy, że MLM to doskonały i elastyczny sposób na zarabianie pieniędzy na studiach.

Michał Rusek

Artykuł Studencie! Nie trać czasu na błahostki i zacznij zarabiać już teraz! pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Facebook at Work – nowa oferta dla biznesu https://rankingmlm.pl/facebook-work-nowa-oferta-dla-biznesu/ Thu, 19 Feb 2015 07:00:19 +0000 http://alterbusiness.info/?p=44187 Facebook z platformy, która miała ułatwiać prywatne kontakty ze znajomymi powoli ewoluował w stronę miejsca, gdzie można prowadzić biznes. Jednocześnie jego najmłodsi użytkownicy coraz częściej przenoszą się gdzie indziej, a nowe portale społecznościowe powstają jak grzyby po deszczu. Mark Zuckerberg jest świadomy tych zmian. Właśnie testuje nowe narzędzie biznesowe, nazwane […]

Artykuł Facebook at Work – nowa oferta dla biznesu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Facebook z platformy, która miała ułatwiać prywatne kontakty ze znajomymi powoli ewoluował w stronę miejsca, gdzie można prowadzić biznes. Jednocześnie jego najmłodsi użytkownicy coraz częściej przenoszą się gdzie indziej, a nowe portale społecznościowe powstają jak grzyby po deszczu. Mark Zuckerberg jest świadomy tych zmian. Właśnie testuje nowe narzędzie biznesowe, nazwane po prostu Facebook at Work.

Zapowiedzi i plotki na ten temat pojawiły się już w ubiegłym roku. „Facebook at Work” to komercyjna platforma do wewnętrznej komunikacji, stworzona z myślą o firmach. Zuckerberg postanowił bowiem podzielić się rozwiązaniem, które z powodzeniem stosuje we własnym przedsiębiorstwie i wprowadzić je na szeroką skalę.

Nowe narzędzia

„At Work” w wielu aspektach będzie kopią Facebooka. Również tutaj każdy pracownik będzie dysponował własnym profilem, strumieniem aktualności (tak zwany News Feed), możliwością wysyłania prywatnych wiadomości na czacie, szablonem tworzenia wydarzeń i grup. Ci, którzy mieli już do czynienia z tym portalem, nie będą mieli żadnych problemów z odnalezieniem się w jego nowej wersji.

Do nowości, które zaoferuje firmom FB, należy zaliczyć między innymi możliwość pracy nad dokumentami w czasie rzeczywistym. Pojawią się nowe narzędzia i funkcje, ułatwiające poufną komunikację wewnątrz firmy. Zuckerberg uważa, że nowa platforma może stać się alternatywą dla służbowych e-maili.

Dyskrecja przede wszystkim

Nowa odnoga portalu stawia przede wszystkim na dyskrecję – w końcu nikt nie chce, aby firmowe dokumenty „wyciekły” do sieci. Dlatego konta w „at Work” będą całkowicie oddzielone od prywatnych profili, co uniemożliwi rozpowszechnianie poufnych danych i jakichkolwiek informacji służbowych.

Nie wiadomo, w jaki sposób Zuckerberg zamierza na tej aplikacji zarabiać. Prawdopodobnie nie poprzez reklamy, ale płatną subskrypcję, jak przypuszczają zainteresowani. Trudno jednak powiedzieć na ten temat cokolwiek pewnego.

Własna wersja i jej potencjał w MLM

Stworzenie „Facebook at Work” wyraźnie wpisuje się jednak w politykę założyciela Facebooka, który sukcesywnie stara się zwiększać swój udział w rynku mediów społecznościowych. W tym celu wykupuje te portale, które odciągają jego użytkowników (jak aplikację Instagram, Drop.io, Lightbox.com, What’s App i inne). Gdy ich właściciele nie są zainteresowani transakcją, po prostu tworzy własne odpowiedniki, tak jak w tym przypadku. Narzędzie spełniające podobne funkcje jak „at Work” powstało już siedem lat temu – był to serwis społecznościowy Yammer, wykupiony cztery lata później przez Microsoft.

Podsumowując, Facebook at Work jako biznesowa wersja tradycyjnego portalu ma w sobie spory potencjał. Jej zadanie jest proste: skupiać ludzi pracujących w jednej firmie, ułatwiać wzajemną komunikację, a przy tym nie rozpraszać powiadomieniami ze starego serwisu. Platforma może zatem znacznie uprościć pracę zdalną, której popularność szybko rośnie. Widzimy też inne zastosowanie – zarządzanie swoją strukturą w biznesie MLM. Chcielibyście przetestować to rozwiązanie? My tak!

 Redakcja

Na podstawie:

przycisk_e-przewodnik

Artykuł Facebook at Work – nowa oferta dla biznesu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Fenomen Facebooka – 11 lat popularności https://rankingmlm.pl/fenomen-facebooka-11-lat-popularnosci/ Sun, 15 Feb 2015 08:53:05 +0000 http://alterbusiness.info/?p=44064 4 lutego 2015 roku najpopularniejszy portal społecznościowy na świecie obchodził swoje 11 urodziny. Tak, tak, mowa oczywiście o Facebooku, którego do życia powołali studenci Uniwersytetu Harvarda – Mark Zuckerberg i grupa jego znajomych. Stworzenie kodu źródłowego, który w ciągu zaledwie 4 lat uczynił Zuckerberga najmłodszym miliarderem na świecie (miał wówczas […]

Artykuł Fenomen Facebooka – 11 lat popularności pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
4 lutego 2015 roku najpopularniejszy portal społecznościowy na świecie obchodził swoje 11 urodziny. Tak, tak, mowa oczywiście o Facebooku, którego do życia powołali studenci Uniwersytetu Harvarda – Mark Zuckerberg i grupa jego znajomych. Stworzenie kodu źródłowego, który w ciągu zaledwie 4 lat uczynił Zuckerberga najmłodszym miliarderem na świecie (miał wówczas 23 lata), zajęło im 2 tygodnie.

Popularność serwisu rosła niezwykle dynamicznie – w 2012 roku liczba jego użytkowników przekroczyła miliard, liczba dodanych zdjęć wynosiła 219 miliardów (nie licząc tych skasowanych), a „facebookowicze” zawarli ponad 140 miliardów znajomości.

W Polsce Facebook zaistniał w roku 2007 (polska wersja językowa została uruchomiona w maju 2008 roku) i stał się silną konkurencją dla niezwykle wówczas popularnej Naszej Klasy, która ostatecznie musiała ustąpić mu miejsca.

Polacy na FB

Firma Gemius postanowiła sprawdzić, jak popularność Facebooka rosła wśród polskich internautów. Z jej analizy, która objęła lata 2007-2014 (do listopada), wynika, że z roku na rok serwis zdobywa coraz więcej użytkowników, chociaż okres najbardziej dynamicznego rozwoju ma już za sobą – przypadł ona na lata 2007-2010, kiedy to ilość zarejestrowanych użytkowników wzrosła o 38 procent.

W maju 2007 roku portal odwiedzał co setny polski internauta, w listopadzie 2014 korzystało z niego już 78,6 procenta użytkowników Sieci, czyli prawie 17 milionów osób. Z Facebooka nie korzysta zatem zaledwie co piąty polski internauta.

Dlaczego nie kasujemy konta?

Na czym polega fenomen popularności tego właśnie portalu? Chociaż ostatnio coraz częściej wspomina się o możliwym spadku zainteresowania Facebookiem, serwis wydaje się być niezagrożony. Krzysztof Majkowski, doradca biznesowy firmy Gemius, uważa, że najważniejszym kapitałem portalu są jego użytkownicy. I chociaż w krajach rozwiniętych trudno mu będzie zwiększyć ich ilość, to prawdziwy potencjał leży gdzie indziej – w państwach rozwijających się i na rynkach zdominowanych przez rodzime serwisy, takich jak na przykład Rosja.

Tymczasem portal mashable.com przygotował listę dziesięciu powodów, dla których popularność Facebooka nie słabnie, mimo tego, że czasem naprawdę działa on nam na nerwy.

Pierwszym z nich jest możliwość pozostawania w stałym kontakcie ze znajomymi. Ciągle brakuje nam czasu, aby spotkać się w „realu”, więc chociaż wyślemy sobie krótką wiadomość, skomentujemy aktualne zdjęcia i ogólnie rzecz biorąc, trzymamy rękę na pulsie. Może być to zwodnicze, ponieważ wielu z nas starannie selekcjonuje umieszczane na swoim profilu treści tak, aby przedstawić się w jak najlepszym świetle, ale to już inna kwestia. W każdym razie 67 procent użytkowników Facebooka deklaruje, że zakłada konto głównie ze względu na możliwość utrzymywania kontaktu z przyjaciółmi, rodziną, dawnymi znajomymi – niezależnie od tego, czy mieszkają dwie ulice dalej, czy na drugim końcu świata.

Po drugie, dzięki portalowi mamy możliwość zabawić się w detektywa – kilka kliknięć wystarczy, by sprawdzić co porabia nasz były partner, jaką suknię ślubną miała koleżanka z ławki i komu urodziło się dziecko. Tym bardziej, że zjawisko ekshibicjonizmu na portalach społecznościowych rośnie w siłę – przy odrobinie szczęścia (albo pecha, zależnie od punktu widzenia i poziomu ciekawości) dowiemy się nawet, co nasz znajomy zjadł na podwieczorek.

Trzecim powodem, który przyciąga nas na Facebooka, jest szansa na zdobywanie ciekawych informacji o wydarzeniach, imprezach, zniżkach, promocjach, a nawet ofertach pracy. Praktycznie każda firma ma swój fanpage, na którym dzieli się aktualnościami, ogłasza konkursy itp. Dzięki możliwości tworzenia wydarzeń i zapraszania na nie znajomych możemy szybko powiadomić wszystkich zainteresowanych o wystawie sztuki, ciekawym webinarze, szkoleniu albo… parapetówce.

Pamiętnik, kalendarz i ploteczki

Dla wielu z nas Facebook staje się czymś w rodzaju pamiętnika. Stare zdjęcia, posty i notatki nie giną – zawsze możemy do nich wrócić i powspominać minione chwile. Z drugiej strony łatwo ustalić daty konkretnych wydarzeń i powiązać ze sobą niektóre fakty.

Portal jest również niezastąpiona pomocą dla zapominalskich, którzy potrafią przegapić nawet własne urodziny. Przypomina o urodzinach wszystkich przyjaciół i członków rodziny. Z jego pomocą można również złożyć życzenia najbliższym i dalszym znajomym.

Nie ukrywajmy tego – wiele osób uwielbia Facebooka ze względu na możliwość poznania wszystkich nowości i plotek, ciągłego sprawdzania, co słychać u rodziny i znajomych oraz wymieniania komentarzy.

Przynależność do prywatnych grup pozwala z kolei gromadzić ludzi, których łączą konkretne sprawy lub zainteresowania (kolegów z klasy, amatorów wspinaczki, grupy zawodowe itp.) i umożliwia łatwą komunikację z nimi.

Możliwość autokreacji

Dla wielu niezwykle kusząca jest możliwość kreowania swojego wizerunku i „podkolorowania” swojego życia. Dodajemy zdjęcia, na których wyglądamy niczym gwiazdy filmowe, chwalimy się sukcesami w pracy, osiągnięciami, dziećmi czy zwierzętami, skrzętnie ukrywając wszelkie niedoskonałości i problemy.

Możemy również zabłysnąć, bo zamieszczając dowcipne komentarze, żartobliwe lub zrozumiałe tylko dla wtajemniczonych wpisy pokazujemy swoje poczucie humoru i błyskotliwą inteligencję. W niektórych kręgach przyznanie się do nieposiadania konta na Facebooku może wywołać konsternację, a nawet podejrzliwość, w myśl powiedzonka: „Jeśli nie ma Cię na Facebooku, to nie istniejesz”…

Sprawy zawodowe

Chociaż Facebook powstał z myślą o łączeniu znajomych, nie można nie docenić jego roli jako narzędzia biznesowego. Firmowe fanpage’e stały się potężną bronią w walce o klienta – to tam możemy poznać upodobania naszych konsumentów, zachęcić ich do korzystania z produktów lub usług, poczytać opinie innych, zorganizować lub wziąć udział w konkursie, nawiązać nowe znajomości…

Nie jest tajemnicą, że pracodawcy sprawdzają konta swoich (potencjalnych) pracowników – niektórzy przypłacili to nawet utratą pracy, publikując zdjęcia z imprezy lub egzotycznej wycieczki w czasie, kiedy oficjalnie przebywali na zwolnieniu lekarskim… Z drugiej strony dla osób pracujących na przykład w branży marketingu sieciowego Facebook bywa nieocenioną pomocą w kreowaniu profesjonalnego wizerunku i pozyskiwaniu nowych klientów lub współpracowników.

Miecz obosieczny

Podsumowując, Facebook jako portal niezwykle w Polsce i na świecie popularny może być dla nas zarówno pomocą, jak i przeszkodą w osiąganiu niektórych, również zawodowych, celów. Warto zatem starannie i z głową dobierać sobie znajomych i publikować prywatne zdjęcia lub informacje. Złotą zasadą powinien być tu przede wszystkim umiar i rozsądek oraz przewidywanie możliwych reakcji naszych znajomych…

Redakcja

Źródła:

e-przewodnik

Artykuł Fenomen Facebooka – 11 lat popularności pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>