Magdalena Balcerzak – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Tue, 15 Sep 2015 10:51:46 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg Magdalena Balcerzak – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Wrześniowy „AlterBusiness.info” już w sprzedaży! https://rankingmlm.pl/wrzesniowy-alterbusiness-info-juz-w-sprzedazy/ Tue, 15 Sep 2015 10:51:46 +0000 http://alterbusiness.info/?p=48932 Lubicie pewnie to niepowtarzalne uczucie, które Was ogarnia, kiedy otwieracie długo wyczekiwaną książkę lub kiedy do Waszych rąk trafia nowy numer ulubionego czasopisma. Z entuzjazmem oglądacie okładkę, z ciekawością przewracacie każdą stronę i najważniejsze – zaciągacie się najpiękniejszym zapachem dla uzależnionych od czytania, czyli zapachem świeżego druku! Tak – my […]

Artykuł Wrześniowy „AlterBusiness.info” już w sprzedaży! pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Lubicie pewnie to niepowtarzalne uczucie, które Was ogarnia, kiedy otwieracie długo wyczekiwaną książkę lub kiedy do Waszych rąk trafia nowy numer ulubionego czasopisma. Z entuzjazmem oglądacie okładkę, z ciekawością przewracacie każdą stronę i najważniejsze – zaciągacie się najpiękniejszym zapachem dla uzależnionych od czytania, czyli zapachem świeżego druku! Tak – my też to znamy. Do redakcji trafił właśnie nowy numer kwartalnika „AlterBusiness.info”, a już od środy może znaleźć się w Waszych domach!

Zajrzyj do świata biznesu alternatywnego

Zaczęliśmy intensywny tydzień wyśmienitym poniedziałkiem, kiedy to świeżutkie wydanie czasopisma – wrześniowy „AlterBusiness.info” – trafił do nas prosto z drukarni. Jesteśmy szczęśliwi, mogąc Was poinformować, że od środy Wy również możecie się nim cieszyć! Za jedyne 9,90 zł możecie się przenieść w świat biznesu alternatywnego, poznać nowinki z branży, a także sięgnąć po rady i opinie ekspertów i liderów MLM.

Prowadzicie biznesy tak intensywnie, że nie macie czasu iść do najbliższego salonu Empik? Nic straconego!

[next_message styles=”3″ title=”Wrześniowy „AlterBusiness.info” możecie zamówić:„]

Na stronie internetowej http://alterbusinesshop.com/166-alterbusinessinfo-nr-15.html lub kontaktując się pod redakcyjnym numerem +48 730 354 545.

[/next_message]

Rozpoczęliśmy również wysyłkę prenumeraty do naszych stałych subskrybentów, aby każdy z Was mógł przenieść się do świata AlterBusiness!

AlterSelfie!
Wrześniowy „AlterBusiness.info”
Pamiętacie o naszym konkursie? Tym razem, aby wygrać cenne nagrody, należy zrobić sobie zdjęcie z najnowszym wydaniem kwartalnika i wysłać je na nasz biurowy adres. Jakie zdjęcie? ALTERSELFIE, czyli selfie z okładką czasopisma „AlterBusiness.info”!
Co dokładnie należy zrobić:

Zróbcie sobie zabawne selfie z kwartalnikiem. Następnie wyślijcie nam mailowo na adres biuro@alterbusiness.info (z dopiskiem „Konkurs fotograficzny_jesien2015”) swoje zdjęcie PRZED 11 PAŹDZIERNIKA. Napisz w treści wiadomości, że zgadzasz się na publikację zdjęcia w mediach należących do grupy 8&8 Sp. z o.o.

Konkursowe jury złożone z redakcji wybierze trzy najciekawsze (najśmieszniejsze, najbardziej kreatywne, takie które powali nas na kolana) zdjęcia ze wszystkich nadesłanych fotografii.

Na laureatów czekają niesamowite nagrody! Jakie?

PIERWSZE MIEJSCE:

  • Gra Eurocash
  • Elegancki długopis z kryształkami Swarovskiego
  • Roczna prenumerata czasopisma „AlterBusiness.info”

DRUGIE MIEJSCE:

  • Pakiet książek:

„Sztuka efektywności”, „Jak osiągnąć sukces?” i „Planowanie celów” Daniela Kubacha,

„Mistrz komunikacji” autorstwa dr Adama Ubertowskiego

  • Elegancki długopis z kryształkami Swarovskiego
  • Roczna prenumerata czasopisma „AlterBusiness.info”

TRZECIE MIEJSCE:

  • Książka Daniela Kubacha „Sztuka efektywności”
  • Roczna prenumerata czasopisma „AlterBusiness.info”

Nie zwlekajcie! Czekamy na Wasze zdjęcia! Zróbcie sobie super fotki i zgarnijcie super nagrody! Niech poniesie Was AlterSzał!

Lista salonów Empik, w których na pewno znajdziecie nowe wydanie „ Alterbusiness.info” 

[next_message styles=”4″ title=”Jacy liderzy, trenerzy i prezesi firm piszą na łamach wrześniowego czasopisma? Sprawdź!„]

http://alterbusiness.info/wrzesniowy-numer-alterbusiness-info-badz-pro-ucz-sie-od-najlepszych/

[/next_message]

[next_message styles=”1″ title=”O jakich TOP firmach i TOP liderach piszemy tym razem? Sprawdź:„]

http://alterbusiness.info/zgarnij-nagrody-z-najnowszym-numerem-alterbusiness-info/

[/next_message]

Wrześniowy „AlterBusiness.info”

Artykuł Wrześniowy „AlterBusiness.info” już w sprzedaży! pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Piotr Michalak: Od małego ucz się przedsiębiorczości. Część 2 wywiadu https://rankingmlm.pl/piotr-michalak-od-malego-ucz-sie-przedsiebiorczosci-czesc-2-wywiadu/ Sun, 09 Aug 2015 07:00:59 +0000 http://alterbusiness.info/?p=48278 Zapraszamy na kolejną część wywiadu z twórcą jednego z najbardziej zaawansowanych programów rozwoju firm w Polsce: Akademii Biznesu. Poprzednim razem Piotr Michalak opowiadał o sytuacji ludzi młodych i dyskusją właśnie o nich rozpoczniemy drugą część wywiadu. M.B.: Co więc zrobić z tymi studiami, skoro jest tyle praktycznej wiedzy na rynku? […]

Artykuł Piotr Michalak: Od małego ucz się przedsiębiorczości. Część 2 wywiadu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Zapraszamy na kolejną część wywiadu z twórcą jednego z najbardziej zaawansowanych programów rozwoju firm w Polsce: Akademii Biznesu. Poprzednim razem Piotr Michalak opowiadał o sytuacji ludzi młodych i dyskusją właśnie o nich rozpoczniemy drugą część wywiadu.

M.B.: Co więc zrobić z tymi studiami, skoro jest tyle praktycznej wiedzy na rynku? Warto kończyć studia, czy nie warto? Czy nie lepiej jest zacząć wcześniej przygodę z biznesem i uczyć się na własnej przygodzie i błędach?

P.M.: To jest trudne pytanie, bo jeżeli ktoś jest na pierwszym lub drugim roku studiów magisterskich, lub na trzecim roku studiów licencjackich, to już niech kończy te studia, przynajmniej będzie miał dokument, który być może się kiedyś przyda. De facto nie wiem, ile jeszcze lat minie, nim firmy przestaną patrzeć na papierki. Przykładowo nie uda ci się firma i stwierdzisz, że potrzebujesz na parę lat pójść na etat, żeby tam jakoś spłacić długi i zastanowić się, co chcesz dalej robić. Wtedy stwierdzisz, że brakuje Ci doświadczenia korporacyjnego, nie wiesz jak działają pewne systemy i procedury i nie możesz samemu zbudować dużej firmy. Ja mierzyłem się z takim problemem, nie zdecydowałem się jednak pójść do korporacji, ale bardzo dużo kosztowała mnie ta edukacja, zdobycie wiedzy o tym jak się tworzy strukturę. Nie miałem praktycznego doświadczenia z korporacjami. Gdy staje przed nami takie wyzwanie i chcemy pójść do tej pracy, to spojrzą na te dokumenty i pewnie przez dwadzieścia lat jeszcze będą patrzeć, więc dokument może się przydać.

Natomiast zdecydowanie priorytetem jest próba założenia własnej firmy jak najwcześniej lub zdobycia doświadczenia zawodowego. Niekoniecznie ktoś w wieku osiemnastu lat musi zakładać własną firmę, bo nie będzie miał wiedzy, jak się pracuje w zespole, nie będzie miał wiedzy, jak się kształtują procesy, systemy i procedury, na bazie których tworzy się duże organizacje. Szybciej wystartuje, ale jeśli ktoś ma te osiemnaście czy dwadzieścia lat, to jest to do rozważenia. Może warto najpierw ten rok, dwa popracować dla jakiejś firmy i zdobyć doświadczenie praktyczne, dowiedzieć się, jak się firmę organizuje i potem założyć własną. Jeżeli ktoś czuje się na siłach, niech od razu zakłada firmę. Studia można zrobić „na marginesie”. Myślę, że warto rozważyć studia zaoczne. Ja się przeniosłem na studia zaoczne po paru latach studiowania i nie żałuję tego wyboru – skończyłem politechnikę. Są pewne rzeczy, których poza studiami się nie nauczymy. Jeżeli ktoś chce być lekarzem, musi zrobić studia medyczne, jeżeli ktoś chce być prawnikiem, musi zrobić studia prawnicze. Możesz założyć kancelarię prawną, nie będąc prawnikiem, zatrudniając prawników i trzeba mieć tego świadomość. Można zarządzać szpitalem, nie będąc lekarzem, ale też z drugiej strony, żeby zrozumieć lekarzy, to warto jest poznać ich środowisko. Jeżeli ktoś skończy medycynę, będzie dobrze rozumiał, jak myślą lekarze, co przeszli, z czym się mierzyli, na czym polega ich praca. To jest znakomity dodatek, ale nie konieczność. Analogicznie: żeby siedzieć w elektronice, skończenie studiów z elektroniki pomoże – ciężej będzie wejść w elektronikę bez studiów z nią związanymi, ale nie jest to niemożliwe. Żeby prowadzić firmę elektroniczną nie trzeba być elektronikiem.

M.B.: Kiedyś rodzice uczyli nas, że trzeba skończyć dobrą szkołę, bo to daje pracę i faktycznie działało to dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Dzisiaj są w naszej społeczności osoby, które zdają sobie sprawę, że system się zmienił i trzeba inaczej wychować dzieci, a zapewnienie dobrej edukacji wcale nie zagwarantuje im dobrej przyszłości. Znaleźli się w takim nowym świecie, gdzie sami muszą zadecydować, jak dzieci poprowadzić. Ty jesteś również ojcem. Czy masz jakieś rady dla rodziców, co zrobić teraz, kiedy nie mamy jeszcze wzorców, przykładów, bo nie wychowaliśmy jeszcze żadnego takiego pokolenia? Jak można dzieci poprowadzić, żeby w dzisiejszym świecie sobie poradziły?

P.M.: Moi rodzice, pewnie jak wszyscy, popełnili szereg błędów, ale wiele rzeczy zrobili dobrze i to, co potrafię teraz, umiem bardzo dobrze zlokalizować i docenić. Wiem co zaowocowało tym, że jestem w tym miejscu, gdzie jestem. Po pierwsze: moja mama odnalazła swoją rolę nie w tym, by mnie na każdym kroku kontrolować i pilnować, tylko w tym, żeby mi stworzyć warunki do rozwoju i do nauki. Rolą dobrego rodzica, a rolą dobrego ojca szczególnie, jest stworzenie warunków dla dziecka. Można na to spojrzeć z perspektywy teologicznej. Jeżeli Bóg stworzył świat, to czy stoi on przy tobie i mówi ci, którego maila masz teraz otworzyć? Nie. Stworzył świat i dał ci warunki do życia i rozwoju, co nie znaczy, że kontroluje cię na każdym kroku i mówi ci, jak masz piec ciasto, czy co masz zjeść na śniadanie. Jesteś wolny. Tak samo rolą rodzica jest stworzenie warunków i danie wolności.

W wolności kształtuje się postawa odpowiedzialności za siebie i za innych. Dopiero kiedy ktoś zyska poczucie odpowiedzialności, wtedy ma poczucie ukonstytuowania i samostanowienia. W takiej wolności tworzy się odpowiedzialność i wolna inicjatywa. Posiadasz wtedy dziecko naturalnie przedsiębiorcze.

Ludzie są naturalnie przedsiębiorczy, tylko może być to tłamszone i zabijane. I teraz, jak myślę o swojej córce, to kwestią kolejną jest rozwijanie talentów, wspieranie, zachęcanie do ich rozwoju. Dobry rodzic nie czepia się trójki z języka polskiego, tylko cieszy się z piątki z matematyki lub vice versa. Zachęca dziecko do tego, by rozwijało się w wolności, w tym, co najbardziej lubi. Czasem dziecko może to źle zlokalizować. Pamiętam, jak kiedyś dziadek zapłacił mi pięćdziesiąt złotych za przeczytanie „Lalki” Bolesława Prusa i powiem szczerze, że nie były to dobrze zainwestowane pieniądze, bo ja pokochałem twórczość Prusa nie z powodu tych pięćdziesięciu złotych, ale z powodu „wgryzienia” się w tę książkę. Szybko okazało się, że Bolesław Prus jest bardzo przedsiębiorczym autorem, przez wielu znienawidzonym. Okazało się, że polubiłem literaturę, więc można czasem zachęcić na sposób mojego dziadka, ale powinno się właśnie zachęcać, a nie zmuszać. Dziadek mnie zachęcił pięćdziesięcioma złotymi, nie groził, że mam przeczytać albo mnie złoi, jeśli tego nie zrobię. Trzeba zachęcać do udziału w konkursach – nie zmuszać, że ma dziecko wygrać olimpiadę, ale zachęcić i wskazywać na to, że jest w czymś genialne. Mówić mu, że jest świetne w tym, co robi i pokazywać mu jego mocne strony, bo dziecko może ich samo nie widzieć. Mówić mu, w czym jest dobre. Jest szereg rzeczy, które można zrobić, na przykład moi rodzice zdecydowali się nie sprawdzać moich prac domowych i ocen. Dali mi wolność, ja byłem odpowiedzialny za swoje oceny. W tej odpowiedzialności czułem się wolny – nie biczowałem się za trójkę, ale miałem wtedy naturalne pragnienie, aby być dobrym i żeby mieć tę piątkę, czy szóstkę z matmy. Wtedy zacząłem podchodzić do tego ambicjonalnie. Po prostu chciałem! Sam chciałem! Wtedy mamy wewnętrzną chęć, a nie zewnętrzne przymuszenie.

Jeżeli ktoś jest sterowany tylko bodźcami zewnętrznymi, to nie ma wtedy tutaj mowy o przedsiębiorczości. Przedsiębiorca jest zawsze wewnątrz-sterowny, bo przedsiębiorca to jest ta osoba, która jest samotna na szczycie, która już nie ma szefa nad sobą, który ją do czegoś zmusi, która już nie ma presji, która sama stanowi o sobie. Więc takie warunki trzeba kształtować.

M.B.: Zakończmy rozmowę pytaniem o to, jakie powinniśmy sprawdzić parametry, żeby ocenić, czy nasz biznes idzie dobrze. Warto może byłoby zwrócić się o pomoc do jakiegoś przedsiębiorcy, mentora, że coś jest nie tak w firmie? Bardzo często nie zdajemy sobie z tego sprawy, są już jakieś sygnały, a my reagujemy, kiedy jest krach i firma bankrutuje. Czy jest coś takiego, na co można zwrócić uwagę szybciej?

P.M.: Tak. Po pierwsze, jeśli jesteś w swojej firmie tylko po to, aby zarabiać pieniądze, to znaczy, że prawdopodobnie twoja firma nie będzie się rozwijać. To jest duże uproszczenie, nie zawsze tak będzie, ale bardzo wielu przedsiębiorców myśli o swoich firmach: „ja zarabiam pieniądze”. Ich celem jest zarabianie pieniędzy. Żeby zbudować silną firmę, twoim celem nie może być zarabianie, tylko właśnie reinwestowanie i budowanie firmy. Rezultatem jest to, że się więcej zarabia, ale jest to rezultat wtórny wobec tego, że się najpierw buduje.

Zadaj sobie pytanie, czy ty chcesz zarobić pieniądze, czy to jest twój jedyny cel? Taka firma najczęściej się nie rozwija, chyba że ktoś się dobrze wstrzeli w dobry temat. Trzeba się skupić na rozwoju struktur, na rozwoju organizacji, na coachowaniu ludzi, zatrudnianiu, tworzeniu systemów pod ludzi, szkoleń, motywacji, na budowaniu czegoś większego niż ja sam. I wtedy dochodzimy do takiego etapu, że zamiast zarabiać 100 tys. złotych i brać 100% dla siebie, wchodzę na etap, na którym zarabiam tylko 10% ale z dziesięciu milionów. Na tym polega ta różnica? Trzeba przejść na ten drugi poziom. Więc to jest taki pierwszy sygnał ostrzegawczy – czy jesteś w branży dla zarabiania. Drugi to pytanie, czy od ostatnich paru lat zbudowałeś realną wartość? Czy budujesz wartość, a może jesteś de facto w tym samym miejscu, gdzie byłeś 3, 4 lub 5 lat temu? Czy gdyby dzisiaj miało cię zabraknąć, to twoja firma potrafiłaby działać bez ciebie? Czy zostawiłbyś po sobie jakąś wartość, którą twoje dzieci, żona, mąż mogliby po tobie kontynuować? Czy byłoby co sprzedawać? Czy gdybyś zniknął, to nie byłoby nic? Co po sobie zostawiasz? Czy wykreowałeś właśnie realną wartość w swojej firmie? Jeżeli tego nie ma, to potrzebujesz wsparcia. Powinieneś skorzystać z takiego wsparcia, żeby się rozwinąć mentalnie. To są kluczowe kwestie. Jeśli nie ma stabilizacji, to najczęściej nie ma strategii i znowu dochodzimy do tego samego miejsca – potrzebujesz wsparcia, żeby zbudować model biznesowy. Określić, czy masz konkretny model biznesowy, strategię w swojej firmie i wizję, na temat tego, gdzie znajdziesz się z tą firmą za pięć, dziesięć lub piętnaście lat. Powinieneś jak najszybciej to odkryć. Warto skrócić drogę z pięciu lat do pięciu miesięcy. A to właśnie daje dobry mentor, grupa wsparcia i indywidualne prowadzenie.

M.B.: Bardzo Ci dziękuję za rozmowę.

Artykuł Piotr Michalak: Od małego ucz się przedsiębiorczości. Część 2 wywiadu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Postaw na samorozwój: opowiada Piotr Michalak, część 1 https://rankingmlm.pl/postaw-na-samorozwoj-opowiada-piotr-michalak-czesc-1/ Sat, 08 Aug 2015 07:00:22 +0000 http://alterbusiness.info/?p=48272 W ubiegłym tygodniu, dzięki naszej ekspertce od edukacji finansowej – Magdalenie Balcerzak – gościliśmy na łamach Alterbusiness.info specjalistę od rynku nieruchomości, Sławka Mutri, który opowiedział o swojej drodze do sukcesu. Dzisiaj nadszedł czas na kulisy prowadzenia biznesu. Magdalena zaprosiła do rozmowy wyjątkowego przedsiębiorcę. Piotr Michalak opowiada o swoich dążeniach do […]

Artykuł Postaw na samorozwój: opowiada Piotr Michalak, część 1 pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
W ubiegłym tygodniu, dzięki naszej ekspertce od edukacji finansowej – Magdalenie Balcerzak – gościliśmy na łamach Alterbusiness.info specjalistę od rynku nieruchomości, Sławka Mutri, który opowiedział o swojej drodze do sukcesu. Dzisiaj nadszedł czas na kulisy prowadzenia biznesu. Magdalena zaprosiła do rozmowy wyjątkowego przedsiębiorcę. Piotr Michalak opowiada o swoich dążeniach do samorozwoju. 

Magdalena Balcerzak: Witam was bardzo serdecznie! Dzisiaj spotykamy się z Piotrem Michalakiem, prezesem zarządu projektu „Strategie Rozwoju”, który od dziesięciu lat wspiera innych przedsiębiorców. Oprócz tego jest producentem gier mobilnych oraz fundatorem studiów Internship MBA w Warszawie. Piotrze, jak zaczęła się Twoja przygoda z przedsiębiorczością?

Piotr Michalak: W ósmej klasie podstawówki, kiedy zacząłem muzykować. Już wtedy zacząłem zastanawiać się, jak to się dzieje, że jeden muzyk robi bardzo ambitną muzykę, angażującą intelektualnie, która słabo się sprzedaje, natomiast drugi robi niekoniecznie intelektualnie wspaniałą muzykę, a sprzedaje się ona lepiej. Od czego zależy to, że jedni ludzie podążają za innymi? Co powoduje, że ktoś jest liderem i ma większą charyzmę? Podjąłem wtedy pierwsze próby sprzedaży swoich nagrań w celu zarobku, jednak średnio mi się to udało. Kiedy wkroczyłem w dorosłe życie, w okolicy osiemnastego roku życia, popracowałem trochę na etacie w paru różnych miejscach i dowiedziałem się, jak są zorganizowane różne firmy, po czym odkryłem swoje powołanie. Okazało się, że potrafię zrozumieć, co stoi za tym, że ludzie prowadzą biznes, ale patrzą na niego zazwyczaj dwuwymiarowo. Odkryłem dar widzenia tych wszystkich elementów, z których biznes jest złożony. Patrzę na biznes systemowo, patrzę na niego z lotu ptaka i mając dwadzieścia lat potrafiłem doradzać czterdziestoletnim prezesom zarządu, co mogliby zrobić w swojej firmie, żeby ją rozwinąć. Widziałem dwa wymiary więcej i to sprawiło, że od razu zacząłem osiągać na początku skromne sukcesy w dziedzinie consultingu, doradztwa marketingowego, strategicznego i rozwinęło się to w agencję reklamową.

M.B.: Ile miałeś lat, kiedy założyłeś pierwszą firmę?

P.M.: Około dziewiętnastu, dwudziestu.

M.B.: Od niedawna jesteś producentem gier mobilnych?

P.M.: Tak, to jest dziedzina, do której właśnie wchodzimy w tej chwili. Nasza pierwsza gra jest obecnie na ukończeniu, ruszają już prace nad drugą i wkrótce chcę utworzyć proces produkcyjny, coś na kształt fabryki gier, czy wydawnictwa. Jest to w tej chwili jeden z największych rynków na świecie. Nie chcę reklamować, robić sobie konkurencję, ale na zdrowie! Niech wam się dobrze wiedzie, wchodźcie na ten rynek, zarabiajcie pieniądze! Jest dosyć niska bariera wejścia, potencjalnie duże pieniądze, a tym, co mnie szczególnie przekonało jest potencjał dotarcia do milionów ludzi. To jest medium! Mało kto patrzy w tej chwili na ten rynek, jak na medium komunikacyjne, generalnie jest tam rzesza zapaleńców, którzy po prostu tworzą gry.

Osobiście myślę tak: chcę wywierać pozytywny wpływ na społeczeństwo albo w ogóle na świat, więc muszę komunikować się do setek tysięcy ludzi poprzez edukację.

Zajmowałem się edukacją przez ostatnie kilka lat. Na ogół nie jestem w stanie dotrzeć do więcej niż paru tysięcy ludzi, lecz jeśli jakąś grę ściągnie milion albo kilka milionów osób, to możesz w niej zawrzeć pewne wartości i pewne idee, które sprawią, że również życie graczy się zmieni, coś zrozumieją, zastanowią się. Gra staje się współcześnie medium edukacyjnym, tak jak kiedyś kino lub książki były mechanizmem wywierania wpływu. Gry stały się sposobem dotarcia do milionów i dlatego wchodzę na ten rynek – żeby wywierać pozytywny wpływ.

M.B.: Czyli chcesz wywierać pozytywny wpływ, a z drugiej strony jest to łatwy kanał, przez który można dotrzeć jednocześnie do ogromnych mas ludzi?

P.M.: Dokładnie.

M.B.: Pracujesz od dziesięciu lat z przedsiębiorcami. Czy uważasz, że jest tak, jak twierdzi Jacek Rozenek – powiedział on, że problemem polskich przedsiębiorców brak wizji globalnej. Otwierają swoją małą firmę i widzą tylko dwie ulice do przodu. Nie są z niej dumni i nie mają marzeń, żeby ich firma stała się znana w całym świecie? Jakie masz zdanie na ten temat?

P.M.: Wydaje mi się, że – po pierwsze – jest to kwestia powołania, niektórzy po prostu nie czują się powołani do wielkich rzeczy. Wyobraźmy sobie takiego przedsiębiorcę, który różne rzeczy przeżył, ma pięćdziesiąt lat i nie ma ochoty podbijać wszechświata – on chce sobie spokojnie zarobić na życie, prowadząc swój mały pensjonat. Prowadzi małą firmę i sobie żyje. Na niczym więcej mu nie zależy, więc to niekoniecznie jest to problemem. Z drugiej strony faktem jest, że mamy w Polsce taki kompleks niższości wobec zachodu, z którym wielu trenerów motywacyjnych stara się teraz zmierzyć. Wydaje nam się, że wszystko pochodzi z Ameryki, a my Polacy, z niczym nie mamy się wychylać. W Polsce powstaje dużo start-upów, które chciałyby zaistnieć na rynku globalnym i mają na to coraz częściej szanse. Mało ludzi ma wizję. Wydaje mi się, że to łączy się z polskim poczuciem niskiej wartości. Mamy generalnie w Polsce bardzo niską samoocenę.

Brak pewności siebie jest bardzo mocno zarysowany w naszej kulturze, i wynika on ze sposobu, w jaki sposób nasze pokolenie zostało wychowane i to sprawia, że rzadko kiedy mamy wielkie wizje, wizje zmiany świata.

Co najwyżej słyszy się o tym, że polska myśl techniczna jest silna, czyli że był jakiś wynalazca, który odkrył jakieś rozwiązanie techniczne, opatentował i jest teraz stosowane na całym świecie. Rzadko jednak słyszy się, by polski prezes założył korporację chemiczną, która jest największa na całym świecie, prawda? Oczywiście był jeszcze komunizm, który zabił przedsiębiorczość w zalążku. Nadchodzą jednak zmiany. Myślę, że to nasze i następne pokolenie sprawi, że Polska stanie jedną z potęg gospodarczych.

M.B.: Co należy zrobić, żeby tak się stało?

P.M.: Już tak się dzieje i za dużo nie trzeba robić. Trzy razy 18% to był dobry plan, bo im są niższe podatki, tym więcej można reinwestować zysku, więcej zatrudniać ludzi. Podatki zabijają przedsiębiorczość, a niektóre podatki dodatkowo są niedochodowe, jak CIT na przykład. Z podatkami jednak nic nie możemy zrobić, możemy co najwyżej optymalizować nasze działalności w granicach prawa. Powinniśmy zastanowić się – co jest moim marzeniem, co jest moim powołaniem, co chciałbym zmienić w świecie na lepsze. Nie jest ważna jedynie chęć posiadania domu, szczęśliwej rodziny i dobrego samochodu, bo są to egoistyczne cele i dążenia. Każdy oczywiście ma cele egoistyczne, niektórzy nie mają, niestety, altruistycznych. Wiadomo, że każdy chce mieć szczęśliwą rodzinę, twoich klientów jednak to nie interesuje. Musisz zastanowić, drogi przedsiębiorco, co ty chcesz zmienić w świecie na lepsze, co ty chcesz zrobić dla innych. Swoją drogą, na dom zarobisz, tylko klientów nie interesuje, że ty chcesz mieć dom.

Skup się na tym, czego chcesz dla nich, co chcesz wielkiego na świecie zrobić i zadając to pytanie dojdziesz prędzej czy później – a może ci to zająć nawet parę lat – do odkrycia swojej wielkiej wizji.

M.B.: Co twoim zdaniem powinni zrobić młodzi ludzie, żeby zacząć przygodę z biznesem? Na dzień dzisiejszy szkoła i studia nie dają praktycznej wiedzy. Ja sama zakładając swoją firmę musiałam się uczyć na błędach. Osoba, która kończy studia, ma dobre przygotowanie teoretyczne i chcąc skorzystać z jakichś szkoleń, progiem wejścia na takie szkolenia są bardzo często koszty, nie do udźwignięcia dla niego. To często jest ich wymówka, że oni nie mogą się uczyć biznesu, bo nikt ich nie wspiera i nie mają gdzie tego szukać. Co młody człowiek może w Polsce zrobić, żeby faktycznie tę wiedzę zdobyć i zacząć działać?

P.M.: Powinien zrobić kilka rzeczy. Po pierwsze, warto, żeby się zapisał do klubu EuroCash – ja popieram tę inicjatywę, bo potrzebujemy przebywać z innymi ludźmi, którzy do czegoś dążą, coś chcą osiągnąć. Być w takich grupach wsparcia, ponieważ kto z kim przestaje, takim się staje. Jak przebywasz w otoczeniu studentów, którzy tylko marudzą, sam będziesz tylko marudzić. W ten sposób do niczego wielkiego nie dojdziesz, ewentualnie może za dwadzieścia lat.

Jeżeli przebywasz w klubie osób przedsiębiorczych, to stajesz się przedsiębiorczy. Zaczynasz dążyć do czegoś, zaczynasz rozumieć procesy ekonomiczne czy gospodarcze.

Na marginesie dodam, że pamiętam, jak koledzy studiujący na elektronice śmiali się, kiedy zmieniałem studia z elektroniki na marketing i zarządzanie. Oni się śmiali, że ekonomia jest taka łatwa, że tam jest tylko a + b + c, nie ma żadnych całek. Dzisiaj, po parunastu latach przemyśleń widzę, że nie jest to takie łatwe, że to nie tylko a + b + c. Kiedy chodzi o pieniądze, mózg nam głupieje po prostu. Możemy umieć liczyć całki, ale jeżeli chodzi o pieniądze, to jesteśmy głupcami. Właśnie dlatego potrzeba przebywać w grupach wsparcia. Znaleźć sobie mentora, można przyjść do mojej Akademii Biznesu, poprosić rodziców o wsparcie finansowe takiej edukacji praktycznej, gdzie osobiście prowadzę ludzi przez proces zbudowania silnego biznesu. Przez sześć miesięcy ma się dostęp do wiedzy na najwyższym, światowym poziomie, której nie ma na uczelniach, której nie ma nawet na szkoleniach, jest ona unikalna i niedostępna.

Kolejnym rozwiązaniem jest wzięcie się ostro za robotę, a w szczególności zaprzestanie marudzenia.

Obecnie jest dużo wsparcia dla młodych ludzi. Byłem ostatnio zaproszony na wykład na Festiwal Przedsiębiorczości BOSS – podobne odbywają w całej Polsce. Przyjeżdżają tam wykładowcy, praktycy i dzielą się swoim doświadczeniem. Może jedni są lepsi, drudzy gorsi, ale ma się tam możliwość „dotknięcia” kilku różnych umysłów. W Internecie, za darmo, możemy zobaczyć nagrania z TED, są dostępne za siedemnaście dolarów kursy na Udemy, takie jak nauka zdobycia kapitału na Kickstarterze, czy wydania z sukcesem książki na Amazonie. Wiedza jest coraz tańsza, jest coraz łatwiej dostępna. Są darmowe nagrania najlepszych polskich trenerów na YouTube. Można je oglądać, zamiast głupich filmów, gdzie tylko do siebie strzelają i się biją. Oczywiście ja też lubię czasem obejrzeć film, sęk jednak w tym, by nie siedzieć na torrentach cały dzień, nie ściągać byle czego, tylko szukać czegoś wartościowego. Warto zajmować się rozrywką, bo to czasem pozwala nam zarabiać na niej. Ja na przykład dzięki temu, że znam rynek gier, jestem w stanie wejść na ten rynek, ale przeszedłem też przez paręnaście lat edukacji biznesowej. Łączymy te dwie rzeczy. Siedzenie tylko w rozrywce, siedzenie cały dzień przy oglądaniu głupich filmów – nigdzie cię nie doprowadzi. A są przecież obecnie możliwości zdobycia wsparcia poprzez szkolenia, festiwale, eventy, które odbywają się za darmo. Inkubatory przedsiębiorczości, są nieograniczone. Tego jest więcej, niż jesteś w stanie wykorzystać.

W drugiej części wywiadu więcej porad dla młodych ludzi rozpoczynających przygodę z biznesem! 

Artykuł Postaw na samorozwój: opowiada Piotr Michalak, część 1 pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Edukacja finansowa: dlaczego inwestycja w nieruchomości jest dobrym pomysłem, cz. II https://rankingmlm.pl/edukacja-finansowa-dlaczego-inwestycja-w-nieruchomosci-jest-dobrym-pomyslem-cz-ii/ Sat, 25 Jul 2015 06:00:12 +0000 http://alterbusiness.info/?p=48004 Przed nami kolejna część wywiadu. Sławek Muturi jest właścicielem największej w Polsce firmy zajmującej się wynajmowaniem mieszkań. Poprzednim razem mogliśmy przeczytać o tym, dlaczego warto inwestować w nieruchomości i dlaczego są one lepszą opcją od innych rodzajów inwestycji. Dzisiaj porozmawiamy między innymi o tematach takich jak wolność finansowa czy jak […]

Artykuł Edukacja finansowa: dlaczego inwestycja w nieruchomości jest dobrym pomysłem, cz. II pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Przed nami kolejna część wywiadu. Sławek Muturi jest właścicielem największej w Polsce firmy zajmującej się wynajmowaniem mieszkań. Poprzednim razem mogliśmy przeczytać o tym, dlaczego warto inwestować w nieruchomości i dlaczego są one lepszą opcją od innych rodzajów inwestycji. Dzisiaj porozmawiamy między innymi o tematach takich jak wolność finansowa czy jak niż demograficzny wpływa na przyszłość wynajmu. Zapraszamy!

Magdalena Balcerzak: Jak – według ciebie – inwestowanie w nieruchomości ma się w stosunku do prognoz mówiących, że Polaków będzie coraz mniej, Polska się wyludnia i nieuchronnie nadciąga niż demograficzny?

Sławek Muturi: Rzeczywiście, ostatnio w mediach jest fala alarmów wokół tematu niżu demograficznego i emigracji. Pół żartem, pół serio mówi się o tym, że ostatni wyjeżdżający z Polski gasi światło i zamkniemy kraj na cztery spusty. Gdyby nie byłoby wyżu, nie byłoby niżu. Natomiast jeżeli w momencie spadkowym będziemy prognozować ten niż do przodu, że się utrzyma i populacja nadal będzie spadać, to rzeczywiście – w pewnym momencie się wyludnimy. Natomiast zwykle jest tak, że po niżu przychodzi wyż, bo taka jest natura – inaczej nie mielibyśmy niżów. Pamiętam takie czasy w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, kiedy też bito na alarm, że Francja i Szwecja się wyludniają. Dzisiaj w Szwecji wielodzietność jest dosyć modna.

Kolejną sprawą jest starzejące się społeczeństwo polskie oraz prawdopodobny napływ imigrantów. Dzisiaj jesteśmy krajem emigracji, ale wraz z rozwojem gospodarczym stopa życia będzie się tu poprawiać. Wtedy ludzie zamiast wyjeżdżać, będą wracać – przynajmniej niektórzy. Przyciągnie to również coraz więcej ludzi, co zresztą już widzimy. Mamy – przykładowo – tysiąc dwieście mieszkań i tysiąc stu najemców. Wielu z nich to cudzoziemcy, nie tylko z Ukrainy i Białorusi, ale też z Hiszpanii, Grecji, czy z innych krajów.

Kolejna rzecz jest taka, że demografia jest tylko jednym z czynników, który ma wpływ na popyt i podaż mieszkań. Istnieją również inne czynniki, w tym nawet społeczne coraz większa ilość singli, coraz częstsze rozwody. Ludzie nie umierają już tak szybko jak kiedyś, co oznacza, że zamiast zająć swoje miejsce na cmentarzu, dalej zamieszkują jakieś mieszkanie. Tych czynników jest dużo więcej, niż tylko porównanie liczby zgonów do liczby narodzin.

Kolejna sprawa jest taka, że dzisiaj mamy w Polsce 13.7 mln mieszkań, a 38.5 mln mieszkańców – to są „twarde” dane z Głównego Urzędu Statystycznego i z Eurostatu – daje to liczbę trzystu pięćdziesięciu mieszkań na tysiąc mieszkańców. W krajach Unii wynosi ona ponad pięćset. Nawet na Węgrzech jest czterysta trzydzieści mieszkań na tysiąc mieszkańców. Gdybyśmy w Polsce doszli tylko do poziomu pięciuset mieszkań na tysiąc mieszkańców, to powinniśmy mieć 19.5 mln mieszkań, a – ponownie przypomnę – mamy 13.7 mln. Brakuje nam tak naprawdę sześciu milionów, mimo że często się mówi, że tylko od pięciuset tysięcy do półtora miliona. Nie wiem, jakie jest źródło tych wyliczeń, natomiast gdyby tak spojrzeć czysto na matematykę, zrobić analizę porównawczą, to z łatwością można powiedzieć, że brakuje sześciu milionów. Oczywiście, że nie spodziewam się, żeby te brakujące sześć milionów powstało w najbliższym roku, czy nawet dekadzie. Będzie to raczej proces rozłożony na lata, dziesiątki lat, myślę jednak, że będziemy się zbliżać do standardów europejskich.

Zbliżamy się do Europy pod wieloma względami, więc nie sądzę, by pod tym względem miałoby wyglądać to być inaczej. Myślę, że tych mieszkań naprawdę będzie przybywać. Z drugiej strony, czy z perspektywy pojedynczego właściciela mieszkania, który ma portfel dziesięciu mieszkań, niż demograficzny oznacza, że w żadnym z tych dziesięciu mieszkań nikt nie będzie mieszkał? Może obniżyć ceny, żeby przyciągnąć najemców. Może być również taka sytuacja, że dwa mieszkania będą stały puste. To nie jest sytuacja zero-jedynkowa, nagle ten rynek nie przestanie istnieć. Spodziewam się, że tak czy inaczej zwroty z najmu będą w Polsce spadać. Jestem na sto procent przekonany, że tak się będzie działo. To jest ekonomia, praw ekonomii nie da się tak po prostu zignorować, więc te zwroty i tak będą się działy. Zatem nie sądzę, że demografia ma tutaj duże znaczenie.

niż demograficzny

Magdalena Balcerzak: Jesteś człowiekiem, który już nie musi pracować, jednak cały czas jesteś na różnego rodzaju konferencjach, opowiadasz o tym, założyłeś stowarzyszenie Mieszkanicznik. Jak oceniasz edukację w Polsce, jeśli chodzi o edukację finansową, edukację dotyczącą inwestycji i dlaczego to robisz, zamiast leżeć gdzieś pod palmami?

Sławek Muturi: To jest tak, że rzeczywiście jestem takim emerytem nietypowym – bo uważam, że już od sześciu lat jestem emerytem. Nie łowię ryb, nie uprawiam ogródka działkowego, nie siedzę przed telewizorem z gazetą, w kapciach i z piwem. Te aktywności zupełnie mnie nie kręcą. Jestem aktywną osobą. Właściwie tę misję sformułowałem niedawno, ale już do pięciu lat ją realizuję. Polega ona na niesieniu pomocy jak największej liczbie Polek i Polaków w osiągnięciu wolności finansowej. Robię to na różne sposoby. Poprzez dzielenie się wiedzą, doświadczeniem – piszę książki, artykuły, prezentacje, jeżdżę i spotykam się z ludźmi, opowiadam, żeby im uświadomić, że dzisiaj w Polsce jesteśmy jeszcze narodem relatywnie biednym, czy „na dorobku”, ale staramy się doganiać Zachód, żeby się wzbogacić tak naprawdę. Nasze aspiracje finansowe często sprowadzają się do tego, żeby stać się bogatszymi. Nie ma w tym nic złego – nie krytykuję tego, żeby wywyższać wolność finansową, ale chcę pokazać, że jest to alternatywa, że można sobie postawić inny cel – zamiast stać się bogatą osobą warto po prostu stać się osobą wolną finansowo.

Zajmuję się również „cywilizowaniem” polskiego rynku najmu mieszkaniowego, ponieważ jest on prymitywny w porównaniu do rynków mieszkaniowych za granicą – nawet w stosunku do biednej Kenii, czy do rynku komercyjnego w Polsce. Nie mamy standardów, wiedzy, różnego rodzaju instytucji, które obudowują ten rynek i czynią go bardziej efektywnym. Więc wprowadziłem nowe standardy, zmieniłem język, którego używamy do opisu relacji na linii najemca-właściciel i założyłem stowarzyszenie. W miarę jak ten rynek będzie się cywilizował, ryzyko inwestowania będzie mniejsze. Będzie więcej inwestorów, w związku z tym zwroty będą spadać i tego właśnie się spodziewam. Z konieczności założyłem tę firmę Mzuri, która zarządza mieszkaniami na wynajem. Klienci Mzuri, którzy byli bardzo zadowoleni z naszych usług, prosili nas, żeby znaleźć kolejne mieszkania, ponieważ mieli gotówkę, która się zwalniała. W ciągu ostatniego półtora roku, odkąd powstało Mzuri Investments, pomogliśmy w kupnie ponad dwustu pięćdziesięciu mieszkań na wynajem.

Zaczęliśmy też kupować kamienice, a ostatnio otworzyliśmy platformę do grupowego inwestowania w nieruchomości. Nazwaliśmy to Mzuri Crowdfund Investing, w skrócie CFI. Ma to umożliwić osobom bardzo młodym, które nie mają jeszcze oszczędności wystarczających, czy zdolności kredytowej, samodzielnie kupno mieszkania na wynajem i objęcie udziałów w spółce już od 10 000 złotych wzwyż. Kiedy spółka zgromadzi dziesięć, czy kilkanaście milionów złotych, będzie mogła dzięki temu inwestować w dużo rentowniejsze projekty, nie tylko pojedyncze mieszkania, ale też jakieś większe strychy do adaptacji, czy domy lub kamienice, gdzie wiadomo, że rentowność najmu będzie dwukrotnie wyższa niż w takim „detalicznym” inwestowaniu.

Dlaczego to wszystko robię? Właśnie dlatego, że mnie się udało osiągnąć wolność finansową, to był mój plan, wielu moich znajomych go znało, ale oni byli tak bardzo zafiksowani na punkcie bogacenia się, że trochę się naśmiewali z mojego pomysłu. Zdałem sobie sprawę z tego, że o ile dla mnie ten plan był dosyć naturalny, ponieważ w Kenii jak się mówi, że ktoś inwestuje w nieruchomości to jest to przyjęte ciepło, to w Polsce, kiedy mówię, że inwestuję w nieruchomości, padają pytania o to, czy jest to jest dobry moment. Momentalnie sugeruje to, że ktoś myśli o nieruchomościach w kategoriach dzisiaj kupię tanio, a jutro drogo sprzedam. Jeżeli ktoś buduje wolność finansową, to co to znaczy, że to jest dobry moment? Ironicznie mówię:

Nie, nie, to nie jest dobry moment, poczekaj jeszcze pięćdziesiąt lat, wtedy zacznij budować wolność finansową.

Wiadomo, że im szybciej zaczniesz budować wolność finansową, im szybciej ją osiągniesz, to tym dłużej będziesz się nią cieszyć. Co to w ogóle za pytanie, o ten moment? Zauważyłem, że w Polsce my zupełnie nie rozumiemy idei wolności finansowej. Na świecie, dzięki właśnie waszej działalności i innych osób, wolność finansowa jest już dużo bardziej powszechnym tematem, choćby dzięki Kiyosakiemu – natomiast nadal w Polsce dominuje model takiego myślenia przez pryzmat bogacenia się. Chcę pokazać, że istnieje alternatywa. Mam ambicję, żeby w Polsce jak najwięcej ludzi stało się wolnymi finansowo, ponieważ jeżeli będą to robić poprzez nieruchomości, będzie to budowało zamożność klasy średniej. Żałuję, że w Warszawie mamy 30-40 biurowców, z których wszystkie – oprócz Pałacu Kultury i budynku PZU – należą do zagranicznych funduszy i te fundusze chętnie inwestowałyby też w mieszkaniówkę w Polsce. Na razie blokuje je kilka rzeczy, przede wszystkim to, że nie mają czego kupić. Powodem tego jest, że one chcą od razu kupić dziesiątki tysięcy mieszkań na jakimś osiedlu, czy kilku osiedlach. My takich osiedli nie mamy. Kiedyś mieliśmy spółdzielnie mieszkaniowe, ale wyprzedały te mieszkania lokatorom z bonifikatami dziewięćdziesięcioprocentowymi. Nastąpiło rozproszenie tej własności, kiedyś ta się ona skonsoliduje, ale wolałbym, żeby konsolidatorami były Polki i Polacy, Kowalscy i Wiśniewskie.

Mam taką wizję, że jeżeli przyjmiemy, iż w ciągu najbliższych lat przybędzie milion mieszkań na wynajem, to zamiast tego, by należały one do pięciu funduszy, z których każdy będzie miał średnio po dwieście tysięcy tych mieszkań, mieszkania te należały do dwustu tysięcy osób, które średnio mają po pięć mieszkań. To również da milion, ale będzie to dużo lepsze dla Polski i dużo lepsze dla tych dwustu tysięcy ludzi, którzy będą mieli realne aktywa, będą budowali realną przyszłość dla siebie i dla przyszłych pokoleń. Utworzy się stabilna klasa średnia, co jest lepsze dla najemców, dlatego że te duże fundusze zrobią tak: zbudują, lub kupią jakiś budynek na wynajem mieszkań, następnie dojdą do wniosku, że trochę słabo się sprzedaje, więc lepiej hotel z tego zrobić. Nawet bardzo szybko, na przestrzeni roku, przerobią te mieszkania na hotele, czy biurowce. Może to stworzyć efekt wypustoszałych centr miast. Będą tam tylko biurowce, biurowce oraz więcej biurowców. Jest to widoczne w Stanach. Wieczorem nie ma tam po co iść do centrum – jest tam niebezpiecznie i prawie nikogo nie ma. W Warszawie czy w innych polskich miastach mamy w centrum mieszkaniówkę, biurowce, hotele – te miasta po prostu żyją. Można mówić, że to jest nieefektywne, że rynek tak działa, że ten, kto jest w stanie najwięcej zapłacić, niech korzysta z tego tak jak chce. Rodzi to natomiast pewne koszty społeczne. Rachunek ekonomiczny nie jest jedynym, którym warto się kierować.

Magdalena Balcerzak: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Artykuł Edukacja finansowa: dlaczego inwestycja w nieruchomości jest dobrym pomysłem, cz. II pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Edukacja finansowa: Inwestycje w nieruchomości – czy to dobry pomysł? Cz. I https://rankingmlm.pl/edukacja-finansowa-inwestycje-w-nieruchomosci-czy-dobry-pomysl-cz/ Thu, 23 Jul 2015 07:52:07 +0000 http://alterbusiness.info/?p=47962 Obiecałam Wam ostatnio na łamach Alterbusiness.info, że od tego tygodnia zajmiemy się tematyką pomnażania pieniędzy i dowiemy się o sprawdzonych sposobach jak to zrobić. Będziemy również mówili o nieruchomościach, giełdzie oraz biznesie – zarówno tym tradycyjnym, jak i MLM. Zaczniemy zatem od nieruchomości. Rozmawiałam z ekspertem w tej dziedzinie! Sławek […]

Artykuł Edukacja finansowa: Inwestycje w nieruchomości – czy to dobry pomysł? Cz. I pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Obiecałam Wam ostatnio na łamach Alterbusiness.info, że od tego tygodnia zajmiemy się tematyką pomnażania pieniędzy i dowiemy się o sprawdzonych sposobach jak to zrobić. Będziemy również mówili o nieruchomościach, giełdzie oraz biznesie – zarówno tym tradycyjnym, jak i MLM. Zaczniemy zatem od nieruchomości. Rozmawiałam z ekspertem w tej dziedzinie! Sławek Muturi jest właścicielem największej w Polsce firmy zajmującej się wynajmowaniem mieszkań.

Magdalena Balcerzak: Witam serdecznie! Sławku, jesteś inwestorem, człowiekiem wolnym finansowo. Zdradź nam jak zaczęła się twoja przygoda z nieruchomościami?

Sławek Muturi: Dzień dobry. Dziękuję za zaproszenie. Moja przygoda z nieruchomościami zaczęła się w 1998 roku – wtedy kupiłem pierwszą nieruchomość pod wynajem w Warszawie. Od tego czasu budowałem portfel mieszkań do wynajęcia, natomiast w 1995 roku, czyli jeszcze trzy lata wcześniej, wpadłem na pomysł budowania wolności finansowej. Wtedy jeszcze tego tak nie nazywałem – chodziło mi o to, by zbudować sobie portfel mieszkań na wynajem, żeby przejść na wcześniejszą emeryturę. Jeszcze wcześniej, kiedy miałem jedenaście, czy dwanaście lat i byłem w Kenii na wakacjach, tata mi wspominał, że jego brat – mój stryj – wynajmował kilka domów. Początkowo nie mogłem zrozumieć tej idei. Przyjechałem z komunistycznej Polski, więc już wtedy gdzieś tam w głowie mi zaświtało, że jest to dobry patent na życie. Później, kiedy już byłem dorosły (bardzo nie lubię zimy), wymyśliłem, że będę zimował w tropikach, tak jak bociany. Powstało wtedy pytanie: z czego będziemy się wtedy utrzymywać? Te dwie myśli się połączyły i powstał z nich plan zbudowania wolności finansowej, który zacząłem realizować w 1998 roku.

Magdalena Balcerzak: Skąd miałeś pieniądze na pierwsze mieszkanie? Jak to się u Ciebie zaczęło?

Sławek Muturi: Bardzo prozaicznie. Ludzie inwestują w nieruchomości na wynajem już od tysięcy lat – nie ja to wymyśliłem, nie był to również Kiyosaki lub jakiś inny Amerykanin. Byli to Persowie, Fenicjanie, Babilończycy, a nawet jeszcze wcześniejsze cywilizacje. W 1998 roku, kiedy zaczynałem, nie było kredytów hipotecznych. Ludzie myślą, że jest to warunek konieczny do rozpoczęcia biznesu. Owszem – jest to warunek wspomagający, lecz nie jest to warunek konieczny, ponieważ ludzie wynajmowali domy, zanim w ogóle powstały banki. Postanowiłem po prostu oszczędzać i gromadzić oszczędności. Pierwsze mieszkanie kupiłem za gotówkę.

Magdalena Balcerzak: Jak to się stało, że zostałeś właścicielem największej w Polsce firmy, która wynajmuje i inwestuje w nieruchomości?

Sławek Muturi: Z konieczności. O ile w moim planie dojścia do wolności finansowej wiele rzeczy przewidziałem i udało się je zrealizować, to o jednej rzeczy nie pomyślałem – o tym, że polski rynek najmu mieszkaniowego, w odróżnieniu od najmu komercyjnego, jest bardzo prymitywny. Jesteśmy pod tym względem bardzo zacofani w stosunku do zachodu. Wkrótce byłem gotowy na to, by moje mieszkania oddać komuś pod zarządzanie – nie po to osiąga się wolność finansową, żeby potem obsługiwać najemców i odbierać telefony ze skargami o przeciekający kran, czy oświadczeniami o wyprowadzce. Okazało się wtedy, że ciężko znaleźć taką osobę w Polsce. Nie istniały wtedy firmy, zajmujące się profesjonalnym zarządzaniem najmem. Próbowałem namówić agencje pośrednictwa, lecz wytłumaczyli mi, że to nie jest biznes dla nich i w przekonujący sposób wyjaśnili, że jest to zupełnie inny model działania i nie da się tego ze sobą łatwo pogodzić. W związku z tym, z konieczności, sam założyłem tę firmę.

Magdalena Balcerzak: Jaki jest Twój przepis na wolność finansową? Jakie rady możesz dać młodemu człowiekowi? Od czego ma zacząć inwestowanie w nieruchomości i dlaczego są one lepszym wyborem od innych rodzajów aktywów?

Sławek Muturi: Zacznę od mojej definicji wolności finansowej: trzeba spełnić cztery kryteria, by móc o sobie powiedzieć, że jest się osobą wolną finansowo. Znam tylko dwie takie osoby: siebie i moją byłą żonę.

[next_message styles=”1″ title=”Kryteria wolności finansowej”]

1. Po pierwsze trzeba mieć comiesięczny, regularny dopływ gotówki na przewidywalnym poziomie, ponieważ co miesiąc wydajemy gotówkę na utrzymanie standardu życia.

2. Drugim warunkiem jest to, by tej gotówki, która wpływa co miesiąc, było co najmniej tyle, ile wydaje się, żeby utrzymać ten standard życia. Jeżeli te dwa warunki są spełnione zaczynamy mówić o bezpieczeństwie finansowym.

3. Jednak dopiero spełnienie trzeciego warunku – żeby ta gotówka pochodziła ze źródła innego niż aktywność zawodowa. Jeżeli pochodzi ona z pasywnego źródła to jest tym, co uwalnia. Takich źródeł gotówki jest kilkanaście – jeszcze do tego wrócę.

4. Czwarty warunek natomiast jest taki, żeby nie mieć jednocześnie wiszącego nad sobą kredytu do spłacenia. Są ludzie, którzy podnajmują mieszkanie od właściciela na doby, lub na pokoje i uzyskują jakąś nadwyżkę. Są również osoby, które kupują mieszkanie na kredyt, a najemca spłaca ten kredyt z nadwyżką. Mając tych mieszkań pięć czy dziesięć, rzeczywiście mają comiesięczną nadwyżkę rzędu kilku tysięcy złotych. Mówią wtedy o sobie, że już są wolni finansowo. Ja w takim przypadku nie czuł bym się wolny finansowo. Ma się wtedy przecież nad sobą kilkusettysięczny czy kilkumilionowy kredyt do spłacenia. Według mnie osoba staje się wolna finansowo dopiero kiedy spłaci ten kredyt. Tak ja to definiuję. Nie jest to oczywiście jedyna definicja, ale ja właśnie taką przyjąłem.

[/next_message]

Wracając jednak do źródeł pasywnej gotówki – jest ich kilkanaście: są to, na przykład, odsetki z lokaty bankowej. Jest to fajne źródło kiedy się wygra w totka, odziedziczy fortunę, czy sprzeda firmę. Tylko z gotówką jest kilka problemów. Po pierwsze, gotówka traci wartość w czasie, po drugie istnieje problem tego jak ją zdobyć – to nie jest coś łatwego i oczywistego dla studenta. I wreszcie po trzecie – na wysokość rocznych odsetek student nie ma żadnego wpływu. Nawet najwięksi inwestorzy go nie mają. Oczywiście banki próbowały coś w tej kwestii zmienić, ale była to działalność nielegalna. Zmierzam do tego, że jeszcze parę lat temu w Polsce oprocentowanie lokat walutowych przekraczało 10%. Dzisiaj jest to 2%, a w niektórych krajach Europy Zachodniej nawet ujemne, więc też nie możemy powiedzieć, że nigdy czegoś takiego nie będzie w Polsce. Jak ma się ujemne oprocentowanie, to zamiast mieć pasywny przychód, ma się kolejny comiesięczny koszt.

Kolejne źródło to na przykład tantiemy i napisanie jakiegoś przeboju muzycznego czy bestsellera, ale tutaj znowu są pewne problemy. Po pierwsze, trzeba mieć jakiś talent, żeby coś takiego stworzyć, to nie jest tak oczywiste. Dzieła nawet największych muzyków, jak Michael Jackson, nie stawały się od razu przebojem. Drugi problem jest taki, że żywotność tych przebojów jest nieprzewidywalna. Trudno powiedzieć, czy będą one popularne przez następne kilkadziesiąt lat. Młody człowiek powinien patrzeć nie tylko na dzisiaj, jutro, czy na przyszły rok. Jeżeli dzisiaj ma dwadzieścia pięć lat, to musi zbudować takie aktywa, które w wieku osiemdziesięciu lat nadal będą mu przynosić przychody, a z muzyka czy książki są zależne od obecnej mody i nie można być ich pewnym.

Kolejne źródło, bardzo podobne, to patent na jakiś wynalazek – inżynier stworzy coś i sprzeda to do przemysłu. Potem, za każdym razem, kiedy to jest zastosowane, otrzymuje jakieś tantiemy. Tutaj występują te same problemy, co wcześniej i dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia zmian technologii. Technologie się starzeją i mają jakiś swój użyteczny cykl życia. Kolejna sprawa to na przykład założenie firmy – można rozkręcić firmę, która się ustabilizuje, będzie miała stabilne przychody, zatrudnić profesjonalny zarząd, a samemu wyjechać sobie na Bahamy i posiadać dywidendy z tej firmy lub własność marki handlowej, którą się rozpropagowało. Popijać drinki i co kwartał dostawać dywidendę. To też fantastyczne źródło pasywnej gotówki, natomiast znowu biorąc pod uwagę, że zmienia się otoczenie biznesowe, jest to również mało przewidywalne. Trudno powiedzieć, czy firma, którą dzisiaj założę będzie przez kolejne dziesiątki lat działała stabilnie i co kwartał przynosiła mi jakąś kwotę, której potrzebuję na utrzymanie swojego standardu życia.

Sławek Muturi

Dlatego uważam, że najem nieruchomości wydaje mi się najstarszą formą – dużo starszą niż odsetki bankowe. Wydaje mi się, że najem nieruchomości jest prawie tak stary jak miasta. Kiedyś miasto było miejscem pomiędzy kilkoma wsiami, do którego ludzie przyjeżdżali na targ i wymieniali żyto na wieprzowinę albo jajka, skóry lub inne produkty. Następnie ktoś zdecydował, że nie będzie co tydzień spędzał dwóch dni w podróży, żeby dojechać na ten targ, więc wybuduje tam sobie dom. Potem domy te stawały się coraz większe, powstał rynek, uliczki obok niego, a później ludzie ogrodzili je, bo napadano na nich. Stworzono więc mury obronne i fosy. Myślę, że w ten sposób powstały miasta. Na dole były jakieś punkty usługowe, kuźnie, wyszynki. Pierwsze piętro było przeznaczone na apartamenty dla właścicieli tych budynków, drugie i trzecie wynajmowali kupcom, handlarzom, mistrzom, czeladnikom lub rzemieślnikom, a poddasze było dla służby.

Kilka tysięcy lat później pojawił się nowy segment na rynku najemców, czyli studenci. Myślę, że najem jest dużo starszy niż uniwersytety. Więc, po pierwsze, wydaje mi się, że to jest najstarsze źródło, po drugie, skoro przetrwało setki czy tysiące lat, to trudno mi sobie wyobrazić, żeby nie przetrwało kolejnych dziesiątek czy nawet setek. Inaczej niż z – na przykład – energią odnawialną – to też jest fantastyczne źródło pasywnej gotówki, oprócz wysokich barier wejścia. Według mnie jest to jednak jeszcze mało sprawdzony patent, ponieważ może za jakiś czas pojawić się jakieś jeszcze bardziej ekologiczne źródło energii, a wiatraki i farmy wiatrowe przestaną mieć swoje uzasadnienie.

Nieruchomości są najstarszym, najpewniejszym i najbardziej dostępnym sposobem na inwestowanie – nie trzeba mieć do tego żadnego talentu. Samych mieszkaniowych nieruchomości w Polsce mamy kilkanaście milionów, jest to jak z bestsellerami, czy przebojami muzycznymi – są najbardziej dostępne, tych mieszkań będzie przybywać, poza tym nieruchomości mają jeszcze tę zaletę, że dają nie tylko zwrot, ale też ich wartość raczej powinna rosnąć z inflacją, bo kluczowa w wartości nieruchomości jest tak zwana wartość odtworzeniowa, a ta będzie rosła. Kolejna rzecz jest taka, że można ją kupić poniżej wartości rynkowej, czyli można szukać okazji rynkowych, co jest właściwie niemożliwe, kiedy chce się kupić złoto, ponieważ nawet jeśli chce się kupić tysiąc uncji złota, nikt mi ich nie sprzeda okazyjnie. Jeśli chcę kupić akcje jakiejś spółki, nawet gdybym chciał kupić ich sześćdziesiąt procent, oferując cenę niższą niż cena rynkowa, nikt mi nie sprzeda. W nieruchomościach jest odwrotnie – zawsze można znaleźć jakieś okazje poniżej ceny rynkowej lub je stworzyć, bo są też takie możliwości. Można w prosty sposób zwiększać wartość swojego majątku – czasami wystarczy postawić ściankę działową, zrobić mieszkanie dwupokojowe i wynająć je drożej. Jest wiele takich elementów, które według mnie predysponują nieruchomości do miana najlepszej drogi do osiągnięcia wolności finansowej, zwłaszcza, że mają trwały charakter – będą służyć nie tylko osobie, która osiągnie wolność finansową, ale też jej spadkobiercom. Na pewno nieruchomości to jest coś, co może trwać latami, setki lat.

Dalsza część rozmowy w części drugiej, a tam między innymi o wpływie niżu demograficznego na przyszłość wynajmu oraz próba oceny edukacji finansowej w Polsce.

Wywiad jest transkrypcją rozmowy ze Sławkiem Muturi. Nagranie możecie znaleźć tutaj.

Artykuł Edukacja finansowa: Inwestycje w nieruchomości – czy to dobry pomysł? Cz. I pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Urodziny Euro Cash – relacja z wydarzenia https://rankingmlm.pl/urodziny-euro-cash-relacja-z-wydarzenia/ Sun, 21 Jun 2015 09:10:18 +0000 http://alterbusiness.info/?p=46790 W sobotę 13 czerwca odbyły się urodziny pierwszej całkowicie polskiej gry planszowej, która edukuje graczy w zakresie finansów. To już rok z edukacją finansową w przystępnej formie gry! Z tej okazji odbyła się uroczysta gala urodzinowa. Jeżeli jeszcze nie znacie gry Euro Cash, to dobry moment, aby dowiedzieć się, co […]

Artykuł Urodziny Euro Cash – relacja z wydarzenia pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
W sobotę 13 czerwca odbyły się urodziny pierwszej całkowicie polskiej gry planszowej, która edukuje graczy w zakresie finansów. To już rok z edukacją finansową w przystępnej formie gry! Z tej okazji odbyła się uroczysta gala urodzinowa. Jeżeli jeszcze nie znacie gry Euro Cash, to dobry moment, aby dowiedzieć się, co Was omija i zacząć grać, tak jak gra ze swoimi znajomymi i rodzinami już 2344 osób* w Polsce!

Dlaczego warto grać?

Gra jest symulacją biznesowego życia, w którym każdy gracz wciela się w postać przeciętnego Polaka z określonym bagażem finansowym, oszczędnościami i miesięcznymi zarobkami, a jego zadaniem jest zdobyć jak największy przychód ze swoich inwestycji, dokonanych w czasie gry, oraz „wykupienie” swojego wcześniej wybranego marzenia.

Podczas rozgrywki gracze inwestują na giełdzie, w nieruchomości, papiery wartościowe i własny biznes. Jednocześnie przez zabawę uczą się, jakie schematy działania prowadzą do wygranej oraz z jakim rodzajem zysku i ryzyka wiążą się poszczególne transakcje. W czasie rozgrywki spotykają graczy także różne losowe sytuacje, w których muszą oni podjąć jak najlepsze decyzje.

[next_button color=”red” link=”http://alterbusinesshop.com/114-eurocash.html”]ZAMÓW GRĘ EURO CASH[/next_button]

Symulacja rzeczywistego działania zwiększa maksymalnie emocjonalne zaangażowanie graczy, dlatego z każdej rozgrywki zapamiętują świadomie i nieświadomie ponad 90% tego, co się działo. Poznają strategie, skutki swoich decyzji, emocje zarówno pozytywne jak i negatywne, wyciągają wnioski ze swoich błędów ale… nie ponoszą skutków tych decyzji w prawdziwym świecie.

Dlatego ta gra jest wyjątkowa i zapewnia doskonałą rozrywkę dla każdego!

Euro Cash

Uroczystość urodzinowa

W sali katowickiego Uniwersytetu Ekonomicznego 13 czerwca zgromadzili się liderzy, trenerzy i sympatycy Euro Cash. Działo się sporo – uczestnicy śpiewali „sto lat”, był również tort oraz – oczywiście – mnóstwo prezentów. Każdy mógł też wziąć udział w rozgrywkach Euro Cash. Turniej z nagrodami bezsprzecznie wygrał Patryk Walczak, który jest pierwszym ogólnopolskim Mistrzem gry Euro Cash!

Uczestnicy uroczystości wzięli udział w wielu wykładach. Magdalena Balcerzak i Bartosz Wilczek wytłumaczyli urodzinowym gościom, jak postawić pierwsze kroki w kierunku budowania wolności finansowej, wychodząc z długów.

Następnie dr Andrzej Fesnak pokazał zgromadzonym, w jaki sposób wygenerować nadwyżki w budżecie i jak je skutecznie pomnażać.

Na czym polega droga do wolności finansowej? O tym, na swoim własnym przykładzie, mówił Daniel Kędzierski. Mówca zaprezentował też uczestnikom narzędzie ułatwiające marketing w Internecie.

Wśród gości znaleźli się również przedstawiciele firm szkoleniowych, networkingowych oraz topowi Liderzy MLM.

Podsumowanie urodzin? Duża dawka wiedzy, świetna zabawa i plany na przyszłość. Zespół Euro Cash zaprezentował, co będzie działo się w firmie do końca roku. Możemy spodziewać się dalszego rozwoju klubów, książek wydanych przy współpracy dr. Andrzeja Fesnaka i Jana Tomiaka, gry kształtującej finansowe nawyki. Będzie także coś dla dzieci.

[next_button color=”red” link=”http://alterbusinesshop.com/114-eurocash.html”]ZAMÓW GRĘ EURO CASH[/next_button]

Redakcja

*Liczba zakupionych gier

Artykuł Urodziny Euro Cash – relacja z wydarzenia pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Edukacja finansowa – cz. 2 https://rankingmlm.pl/edukacja-finansowa-cz-2/ Fri, 05 Jun 2015 06:52:08 +0000 http://alterbusiness.info/?p=46441 Zapraszamy na drugą część cyklu „Edukacja finansowa”. Dzisiaj nasza ekspertka, Magdalena Balcerzak, opowie Ci o drugim nawyku sprzyjającym pomnażaniu bogactwa. Jaki to nawyk? Naprawdę zamożni ludzie zarządzają swoimi pieniędzmi i kontrolują swoje wydatki. Zdziwisz się, gdy zobaczysz, jakie to proste!  Witaj! W zeszłym tygodniu Twoim zadaniem było zbierać wszystkie swoje […]

Artykuł Edukacja finansowa – cz. 2 pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Zapraszamy na drugą część cyklu „Edukacja finansowa”. Dzisiaj nasza ekspertka, Magdalena Balcerzak, opowie Ci o drugim nawyku sprzyjającym pomnażaniu bogactwa. Jaki to nawyk? Naprawdę zamożni ludzie zarządzają swoimi pieniędzmi i kontrolują swoje wydatki. Zdziwisz się, gdy zobaczysz, jakie to proste!
 Witaj!
W zeszłym tygodniu Twoim zadaniem było zbierać wszystkie swoje rachunki. Czy masz już pierwsze podsumowanie? Sprawdź ile wydałeś na jedzenie, wyjścia, przyjemności, opłaty konieczne… Jest tego więcej, niż Ci się wydawało? Postaraj się przeanalizować sytuację. Zadaj sobie pytanie: które z tych wydatków możesz w jakiś sposób ograniczyć? Może nowa umowa na telefon? Może tradycyjne (i smaczne!) śniadanie w domu zamiast batoników?
Dzisiaj będziemy kontynuować temat, który rozpoczęliśmy tydzień temu. Skoro już wiesz, ile dokładnie i na co wydajesz, podpowiem Ci, jak zarządzać swoimi pieniędzmi, aby ograniczyć ich wydawanie pod wpływem emocji. Pamiętaj – Warren Buffet mawiał: „Nie kontrolujesz emocji, nie kontrolujesz pieniędzy”.
Nawyk 2 – Ludzie bogaci zarządzają swoimi pieniędzmi i kontrolują wydatki
T. Harv Eker tłumaczy, w jaki sposób zarządzać swoim majątkiem, by – robiąc niewiele więcej, niż robiłeś do tej pory – zwiększać jego wartość. Opisuje to w swojej książce: „Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie”.  Najlepsze jest to, że nie trzeba długo pracować na efekt – osiągasz go właściwie natychmiast! Mnóstwo informacji na temat metody zarządzania pieniędzmi Ekera znajdziesz na anglojęzycznych forach i polskich blogach. Piszemy o tym po to, aby pokazać Ci jak tę metodę wykorzystać i natychmiast osiągnąć oczekiwany rezultat. Liczy się przecież najbardziej to, co wdrożymy w życie, a nie to, o czym się słyszy.
A więc co należy zrobić?
Po pierwsze: podziel swoje wydatki na kategorie, a każdej kategorii przypisz odpowiedni procent. Trzeba dobrze się zastanowić, jak dobrać kategorie i jak je „oprocentować”. Ale o tym za chwilę.
Po drugie: Dokonaj rozdziału pieniędzy tuż po ich wpływie na konto; liczą się każde wpływy, np.  faktury, czy po prostu z wypłaty.
To właśnie słynna metoda słoików. Jak działa? Na Twoje konto wpływa określona kwota pieniędzy, którą natychmiast dzielisz. Jeśli prowadzisz działalność gospodarczą i sam rozliczasz się z podatków, to dobrze byłoby, gdybyś przeznaczył na nie oddzielne konto i od razu przelewał tam pieniądze, które i tak nie są Twoje (oczywiście jeszcze jakiś czas można je dobrze wykorzystać). Wtedy nie będą się „mieszały” z tymi, które realnie posiadasz, które będą dalej nazywane Twoimi 100 procentami. Zostawmy podatki i zajmijmy się tymi 100%. Jak je podzielić?
Ustalmy 6 kategorii:

  1.  ŻYCIE/KOSZTY STAŁE – niech stanowi 55%
  2. DŁUGOTERMINOWE OSZCZĘDZANIE 10%
  3. EDUKACJA 10%
  4. PRZYJEMNOŚCI 10%
  5. WOLNOŚĆ FINANSOWA 10%
  6. PIENIĄDZE DLA INNYCH 5%

Ważne jest, aby każda kategoria miała swoje własne konto. Dlaczego masz w ten sposób dzielić wydatki? Otóż udowodniono, że właśnie taki podział przynosi najlepsze efekty.
Pokażę Ci to trochę jaśniej. Tak więc:
Słoik ,,życie/koszty stałe” – przeznaczasz 55% swoich wpływów na życie, czyli na jedzenie, paliwo i mnóstwo innych rzeczy, pozwalających na godne życie, nie tylko egzystowanie.
Słoik ,,długoterminowe oszczędzanie” – odkładasz 10% wpływów. Są to pieniądze na tzw. czarną godzinę, gotowe do użycia w odpowiedniej chwili. Przykładem wykorzystania konta długoterminowego oszczędzania może być następująca sytuacja: masz samochód, a samochód, jak to samochód, lubi się zepsuć i to w najmniej odpowiedniej chwili. Powoduje to tzw. zrywy finansowe, pożyczki i inne niepożądane rozwiązania. Czy nie byłoby prościej, gdybyś miał już wcześniej przygotowane pieniądze? Albo inna sytuacja – nagle wypadną Ci jakieś urodziny, imieniny. Nie musisz kombinować i narzekać, że znowu nadszarpnie to Twój ,,budżet”. Sięgniesz po prostu do konta oszczędzania. Proste?
Słoik ,,edukacja” – edukacja jest bardzo ważna w życiu, nie można żałować na to żadnych pieniędzy.
Słoik ,,przyjemności” – z tego konta możesz zawsze korzystać. Wyjście na pizzę? Na piwo? Kino? Nigdy nie będziesz musiał przejmować się tym, że na to też trzeba zaoszczędzić.  Masz na coś ochotę? Nie pożałujesz sobie, mało tego, stać Cię na realizację zachcianki za każdym razem!
Słoik ,,wolność finansowa” – kategoria, w której składasz pieniądze na budowanie kapitału emerytalnego, jakąś okazję inwestycyjną; to pieniądze, które wykorzystasz dopiero po bardzo długim okresie odkładania. To konto, które docelowo ma pomóc uzyskać Ci wolność.
Słoik ,,pieniądze dla innych” – innymi słowy pieniądze na cele charytatywne, ale nie tylko. Będziesz miał świadomość kwoty, jaką możesz przeznaczyć na konkretny cel, co pozwoli Ci na zaznanie finansowego spokoju, a dzięki temu lepiej się żyje.
Jak widzisz sama koncepcja metody słoików jest prosta – tu odłożysz 5%, tam 10%… Tylko, że trzeba ją stosować sukcesywnie, aby się dostosować i wyrobić w sobie nawyk. Posiadając tylko jedno konto, nie jesteś w stanie tego osiągnąć, bo zwyczajnie kwoty się łączą i powstaje jedna kategoria na wszystko. Działa prawo Parkinsona, które mówi, że tyle, ile zarabiasz, tyle wydajesz.
Zadanie na ten tydzień:
Podziel swoje wydatki na 6 kont – idź do banku i załóż takie konta.
Każdą osobę, która zdecyduję się wykonać to zadanie, proszę o przesłanie e-maila na magdalena.balcerzak@eurocash.edu.pl o treści: „Podejmuję wyzwanie”.
W ramach dodatkowej motywacji mam do rozdania kilka gier Eurocash.
Materiał przygotowany na podstawie książki T. H. Ekera: „Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie”.
Autor: Magdalena Balcerzak

Artykuł Edukacja finansowa – cz. 2 pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Edukacja finansowa – cz. 1 https://rankingmlm.pl/edukacja-finansowa-cz-1/ Mon, 25 May 2015 07:14:55 +0000 http://alterbusiness.info/?p=46162 Myśl jak ludzie bogaci… Z pewnością zetknąłeś się już tym hasłem. Ale właściwie co to znaczy? Na łamach Alterbusiness.info poznasz odpowiedź! Dzięki naszym ekspertom – Magdalenie Balcerzak, współtwórcy gry Eurocash, i dr. Andrzejowi Fesnakowi, licencjonowanemu doradcy finansowemu oraz twórcy Interkulturowego Coachingu Finansowego, poznasz arkana sztuki zarządzania finansami. Raz w tygodniu, […]

Artykuł Edukacja finansowa – cz. 1 pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Myśl jak ludzie bogaci… Z pewnością zetknąłeś się już tym hasłem. Ale właściwie co to znaczy? Na łamach Alterbusiness.info poznasz odpowiedź! Dzięki naszym ekspertom – Magdalenie Balcerzak, współtwórcy gry Eurocash, i dr. Andrzejowi Fesnakowi, licencjonowanemu doradcy finansowemu oraz twórcy Interkulturowego Coachingu Finansowego, poznasz arkana sztuki zarządzania finansami. Raz w tygodniu, specjalnie dla czytelników Alterbusiness.info, eksperci przekażą jedną praktyczną wskazówkę, którą od razu można wcielić w życie. Pokażą nam jak myślą ludzie bogaci i co zrobić, abyśmy również mogli znaleźć się na drodze prowadzącej do gromadzenia oraz  pomnażania majątku. Pierwszy dział, którym się zajmiemy, to „Moje finansowe przekonania i nawyki”. Omówimy te dobre oraz te złe oraz pokażemy, jakie pozytywne nawyki posiedli ci najbogatsi. Zapraszamy na pierwszą część „Edukacji finansowej”!

Jak wiele razy słyszałeś – wszystko jest w Twojej głowie. Raz przyjęte przekonania o samym sobie stają się poleceniami dla naszego systemu nerwowego i są na tyle potężne, by zwielokrotnić lub zniszczyć nasze obecne i przyszłe możliwości. Przekonania tworzą nawyki, również te dla nas niekorzystne. Jeśli chcesz przejąć kontrolę nad swoim życiem i finansami, najpierw musisz przejąć kontrolę nad swoimi przekonaniami i nawykami. Poniżej dr Andrzej Fesnak wyjaśni jak przejąć kontrolę dzięki planowaniu finansowemu.

Nawyk 1. Ludzie bogaci planują swoje finansowe życie

Planowanie finansowe to sztuka zarządzania finansami osobistymi. Sensem tego zarządzania jest umożliwienie osiągnięcia celów finansowych w sposób optymalny. Oznacza to zgodne z prawem wykorzystywanie różnych produktów finansowych i mechanizmów tak, aby umożliwić sobie osiągnięcie celów, płacąc za nie poniżej ich wartości. Umożliwia to wykorzystanie mechanizmów opartych o wartość pieniądza w czasie, a ściślej – w oparciu o procent składany. Podsumowując – planowanie w sposób optymalny oznacza osiągnięcie optymalnego zysku przy stosunkowo  niskim nakładzie środków i niskim ryzyku.

Mówiąc prostym językiem, można powiedzieć jedno: planowanie finansowe to takie zarządzanie i operowanie własnymi  finansami, aby osiągać zamierzone  życiowe cele. Im łatwiej, pewniej i bardziej skutecznie – tym lepiej. W świecie finansów wymyślono już prawie wszystko, od XIX wieku począwszy, niemniej jednak największym problemem w skutecznym zarządzaniu jest przekonanie o własnym geniuszu oparte na wiedzy obiegowej.

Ta wiedza obiegowa jest kształtowana najczęściej przez polityków populistów. Im mniej wiedzy o finansach u polityków, tym więcej krzyku w mediach w obronie biednych.Co to daje? Rozgoryczenie i zamęt. Nic więcej.

  • Który polityk mówił kiedykolwiek o konieczności planowania finansów osobistych?
  • Która z partii politycznych ma w programie edukację finansową społeczeństwa?
  • Które związki zawodowe chcą edukacji finansowej i nauki nowych kompetencji zawodowych?

Jest naprawdę źle, gdy ludzie opierają swoje decyzje finansowe na populizmie polityków. Takie postępowanie prowadzi do nadmiernych kosztów. Wiedza finansowa i decyzje powinny płynąć z analizy faktów, a nie z bezsensownego populizmu!

Zarówno własne przekonania, polityka jak i sensacyjne wiadomości powinny zostać skorelowane poprzez dokładną analizę sytuacji.

Oszczędzanie może oznaczać stratę. Na nieruchomościach można tracić, nie zyskać. Drogi kredyt może się okazać w sumie tańszym niż bezpieczny kredyt. Te fakty płyną z analizy i pozwalają podjąć właściwe wnioski odnośnie zarządzania finansami osobistymi. Bez tej wiedzy przeciętnie każdy traci co najmniej 100-krotność własnych miesięcznych przychodów. Innymi słowy: ponad 8 lat w życiu pracuje za darmo. Krytycy globalizmu nazywają to współczesnym niewolnictwem. Ale ponieważ dzieje się to powoli – niewielu to zauważa. Przecież nikogo nie obchodzi ile tracisz Drogi Czytelniku, prawda?

Oczywiście zarządzanie finansami nie jest konieczne. Moja podstawowa dewiza doradcy finansowego brzmi: każdy ma prawo tracić własne pieniądze w sposób, który uznać za właściwy i w tempie, które przyjmie za dogodne. Ale może też wiedzieć więcej i zarządzać lepiej.

Dr Andrzej Fesnak

Jak zacząć planować własne finanse? Zadanie nr  1

Na początek sprawdzimy, ile wydajesz i jak Twoje finanse wyglądają teraz. Przez miesiąc zbieraj skrupulatnie wszystkie rachunki i paragony. Na koniec miesiąca podziel je na kategorie i sprawdź, jakie kwoty wydajesz i na co. Możesz skorzystać z darmowych aplikacji np. w Google Play – Kontrola wydatków.

Kolejna wskazówka już za tydzień!

Magdalena Balcerzak

www.eurocash.edu.pl

[next_message styles=”3″ title=”Kim są nasi eksperci?”]

Magdalena Balcerzak – wiceprezes zarządu Euro Cash

Ukończyła studia na kierunkach filologia angielska oraz technologia informacyjna, absolwentka Pracowni Praktyk Trenerskich. Od zawsze wiedziała, że nie będzie pracować na etacie. Na co dzień prowadzi własną firmę, od 2006 roku współpracuje z jedną z wiodących firm marketingu wielopoziomowego, zarządzając grupą kilkuset dystrybutorów w całej Polsce. Od roku 2011 jest właścicielem firmy szkoleniowej, której misją jest inspirowanie młodych ludzi i przedsiębiorców do pomnażania swojego majątku, do zmian w życiu do spełniania swoich marzeń i do tego, aby mieli odwagę żyć takim życiem na jakie zasługują i o jakim marzą. Dzisiaj jest także wiceprezesem zarządu w jednej ze swoich spółek oraz współtwórcą pierwszej całkowicie polskiej gry planszowej, która przez zabawę uczy przedsiębiorczości oraz pozytywnych nawyków finansowych. Prywatnie uwielbia podróże, aktywny wypoczynek i koty. Codziennie udowadnia, że każda kobieta może prowadzić swoją firmę z wielkim sukcesem.

Dr Andrzej Fesnak

Master trener, Licencjonowany Doradca Finansowy EFC®, dziennikarz, licencjonowany pośrednik nieruchomości, spiker, motywator, twórca Interkulturowego Coachingu Finansowego. Felietonista piszący w Polsce i za granicą, autor książek, pracownik akademicki, autor wielu edukacyjnych projektów finansowych oraz programów szkoleniowych. Jako pierwszy w Polsce trener prowadził licencjonowany kurs Dale Carnegie Association „Lider wśród managerów”.  Od wielu lat zajmuje  się edukacją i finansami oraz ubezpieczeniami. Pracuje na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach (dawniej Akademia Ekonomiczna). Dziś jest Doradcą Finansowym EFC®, robi plany finansowe.  Ponadto jako adiunkt prowadzi zajęcia w Katedrze Finansów i Ubezpieczeń UE. Prowadzi seminaria magisterskie oraz dyplomowe, wypromował jako promotor ponad 50 magistrów i dyplomantów (2011), a kolejne dziesiątki są w trakcie. Doświadczenie zawodowe zdobywał nie tylko w Niemczech, ale także dzielił się umiejętnościami w Serbii, gdzie dla Towarzystwa Dunav Osiguranje w ramach restrukturyzacji prowadził projekt szkoleniowy i wypromował kilkudziesięciu trenerów ubezpieczeniowych.

[/next_message]

 

Artykuł Edukacja finansowa – cz. 1 pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>