Jeżeli na żadne z powyższych pytań nie odpowiedziałeś twierdząco – oznacza to jedno – prawdopodobnie opanowałeś tajemną i skuteczną sztukę planowania celów, która ma rzeczywiste zastosowanie w Twoim życiu. Pozostaje mi powiedzieć: Dobra robota!

W przeciwnej sytuacji – przytakując na postawione pytania – mamy możliwość określenia, gdzie tkwi źródło Twojego problemu, jakim jest nieosiąganie założonych celów.

Pewność siebie to podstawa!

Nikogo nie trzeba przekonywać, że podejmowane przez nas działania kreują nasze życie. A co z naszym myśleniem? Czy nasze myśli mają przełożenie na osiągane przez nas cele? TAK! Zatem dzisiejsza lekcja dotyczyć będzie istoty nastawienia!

Jeżeli już na etapie formułowania celów, powątpiewasz w ich osiągnięcie, możesz być niemalże pewny, że tak właśnie się stanie. Bez Twojej zgody i zaangażowania, Twoje cele nigdy nie zaistnieją!

Moja rada: Musisz być przekonany/a o możliwości realizacji swoich celów!

Mieć/być a chcieć?

Kolejnym błędem, często popełnianym na początku procesu planowania, jest użycie słowa „chciałbym/abym”. Może wydaje Ci się to błahą pomyłką, jednakże za chwilę przekonasz się, że jest to niezwykle ważne. Sięgnij pamięcią, bądź zaobserwuj to wśród swoich znajomych – perspektywa nadchodzącego roku temu sprzyja. Ludzie zazwyczaj o swoich celach mówią w sposób bardzo charakterystyczny, mianowicie: chciałabym schudnąć, chciałbym być bogaty, chciałbym uprawiać sport. Wszystkie one mają wspólny mianownik – czasownik „chciałbym”. Nie ma na świecie człowieka, który by czegoś nie chciał. Jednak chcieć nie oznacza posiadać! Jeśli formułujesz swój cel w taki sposób, wysyłasz wyraźny komunikat swojej podświadomości, który nie sprzyja realizacji Twoich zamierzeń. Skoro chciałbyś, to znaczy, że tego nie masz – na tym koncentruje się Twoja podświadomość. Chciałabyś być bogatym, ale nie jesteś. Czy zatem możesz się nim stać w jednej chwili, nie podejmując żadnych działań? Mało prawdopodobne.

Moja rada: Wyeliminuj słowo „chciałbym”, pozostaw „mam”, „jestem”!

Uruchom wyobraźnię

Z Twoją podświadomością ściśle wiąże się wizualizacja. Istotne jest, aby Twój cel był możliwie jak najdokładniej określony. Jeśli Twoim celem jest zakup nowego samochodu, określenie jego marki to zdecydowanie za mało. Wyobraź sobie, że przychodzisz do salonu i podczas rozmowy ze sprzedawcą określasz wszystkie parametry samochodu, który Cię interesuje. Następnie wizualizuj, zobacz dokładnie siebie w tym aucie. Myśl o tym możliwie często. To znacznie przybliży Cię do celu.

Moja rada: Określ swoje cele w sposób precyzyjny oraz logiczny, a następnie wyobrażaj je sobie! Dzięki temu podświadomość oraz wizualizacja staną się Twoim swoistym wsparciem.

Jestem na TAK!

Podczas formułowania swoich celów i pragnień zapomnij o istnieniu słowa „nie”! Jest ono kompletnie bezużyteczne dla Twojej podświadomości. Potrzebujesz przykładu? Wyobraź sobie, że Twój przyjaciel mówi do Ciebie: „Nie myśl o problemach finansowych”, a Ty pierwsze o czym pomyślisz to właśnie o tychże problemach. Korzystniejsze dla Twojej podświadomości byłyby następujące słowa: „Bądź dobrej myśli”. Stąd w określaniu celów zasadna jest zamiana sformułowań. Na jakie? Postanowienie „Nie palę w 2016 r.” zamień na „Jestem wolny od nałogu w 2016 r.”.

Moja rada: Przestaw się na tory pozytywnego myślenia, wykluczając słowo „nie”!

Odpowiednie nastawienie jest Twoim sprzymierzeńcem na drodze do celu! Więc rozpocznij wędrówkę nawet od najmniejszych zmian w postrzeganiu samego siebie, a następnie swojego celu. Dzięki temu pokonasz wszelkie przeszkody!

Jeżeli zainteresował Cię ten temat i chcesz lepiej zaplanować swoje cele, co przełoży się na Twoje wyniki finansowe zamów książkę „Planowanie Celów” w cenie 39,00 zł w naszym sklepie.

Daniel Kubach

Artykuł LEKCJA 1. Nastawienie i cele – co mają ze sobą wspólnego? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.