coaching – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Tue, 31 Mar 2020 11:09:20 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg coaching – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Passion Into Profit – skuteczny trening biznesowy https://rankingmlm.pl/passion-into-profit-skuteczny-trening-biznesowy/ Tue, 28 Jan 2020 13:14:07 +0000 https://rankingmlm.pl/?p=53809 Weź udział w wyjątkowym wydarzeniu Passion Into Profit w Warszawie, 06-07.02.2020r.

Artykuł Passion Into Profit – skuteczny trening biznesowy pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Czy chcesz dążyć do tego, by zamienić swoją pasję na dochodowy biznes, ale nie wiesz jak? Pragniesz rozszerzyć widoczność i swoją pozycję przez prezentacje ze sceny, z ekranu i online? A może jesteś już kimś, kto posiada wiedzę oraz doświadczenie i chcesz pomagać ludziom zmierzać się z problemami, które wcześniej miałeś TY? Jeżeli choć w minimalnym stopniu łączy Cię coś z powyższymi określeniami, to koniecznie weź udział w wyjątkowym wydarzeniu Passion Into Profit – skuteczny trening biznesowy w Warszawie, 06-07.02.2020 r.

Andy Harrington

Passion Into Profit – skuteczny trening biznesowy

Passion Into Profit to 2 – dniowy trening, który przyśpieszy Twoją zdolność do budowania stylu życia, opartego na biznesie dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. Podczas tego szkolenia wypromujesz siebie bez żadnej potrzeby reklamy i bez taktyk podstępu. Masz także okazję uczyć się od najlepszych. Na scenie pojawi się między innymi Andy Harrington.

Aby kupić bilet kliknij tutaj

trener Andy Harrington

Kim jest Andy Harrington?

Any Harrington to popularny, międzynarodowy mówca i trener hollywoodzkich gwiazd. W ciągu ostatnich 20 lat został najlepiej sprzedawanym autorem według Sunday Times oraz dzieliłem scenę z takimi mówcami jak Richard Branson, Tony Robbins, Bill Clinton, Donald Trump oraz Steve Wozniak (Współzałożyciel Apple’a).

Co Cię czeka?

Dzień 1
Cały pełny dzień warsztatowy wyłącznie z Andym Harringtonem.

Dzień 2
Dzień inspirujących warsztatów z innymi trenerami.

Koncert

Czego się nauczysz?

Podczas szkolenia dowiesz się jak najlepiej informować, wpływać i zachęcać ludzi by pracowali na Ciebie jako freelancer, konsultant, profesjonalny dostawca usług, trener mentalny, mentor, terapeuta, doradca czy kogokolwiek potrzebujesz. Wyjątkowi trenerzy pokażą Ci krok po kroku jak zaprojektować, rozwinąć i dostarczyć kontent online i w końcu zacząć pracować z przyjemnością i z ludźmi, których lubisz.

50% rabatu na bilet dla czytelników portalu RANKING MLM!

Jako partnerzy wydarzenia mamy dla Was aż 50% rabatu na bilet General lub VIP! Wystarczy, że podczas zakupu wpiszesz kod: 1gm4eq6xmtkf7

Aby kupić bilet kliknij tutaj

Link promujący wydarzenie: https://youtu.be/UmXrX9HdFvk

Artykuł Passion Into Profit – skuteczny trening biznesowy pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Marcin Oniszczuk – spółka z ogromną odpowiedzialnością https://rankingmlm.pl/marcin-oniszczuk-spolka-z-ogromna-odpowiedzialnoscia/ Fri, 23 Oct 2015 07:10:44 +0000 http://alterbusiness.info/?p=49500 Marcin ma dwadzieścia dziewięć lat. Jego głównym Partnerem Biznesowym w zakresie marketingu sieciowego jest S7 Medical Company. W 2014 roku został najlepszym sprzedawcą w firmie. Przypadek? Łut szczęścia? Poznajcie bliżej Marcina, a sami się przekonacie: z przypadkiem i szczęściem jego sukcesy nie mają nic wspólnego. Dominika Szafrańska: Jak rozpoczęła się […]

Artykuł Marcin Oniszczuk – spółka z ogromną odpowiedzialnością pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Marcin ma dwadzieścia dziewięć lat. Jego głównym Partnerem Biznesowym w zakresie marketingu sieciowego jest S7 Medical Company. W 2014 roku został najlepszym sprzedawcą w firmie. Przypadek? Łut szczęścia? Poznajcie bliżej Marcina, a sami się przekonacie: z przypadkiem i szczęściem jego sukcesy nie mają nic wspólnego.

Dominika Szafrańska: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z MLM?

Marcin Oniszczuk: Zacząłem od współpracy z firmą FM Group w 2009 roku. Pracowałem na etacie w branży ubezpieczeniowej, dumnie nazywając siebie doradcą finansowym (na przekór własnego, pustego portfela…) Widząc plan marketingowy FM nie mogłem uwierzyć, że mam możliwość poprowadzenia swojej działalności, a nigdy w życiu o czymś takim nie słyszałem… Głowa mi po prostu „parowała” i chciałem zrobić wszystko jak najszybciej, bo wydawało mi się to bardzo proste i logiczne. Rzeczywistość, jak wszyscy wiemy, okazała się zupełnie inna. Dzięki mojemu mentorowi Wojtkowi Błachowiczowi, który zainwestował w mój potencjał i zaszczepił we mnie pasję do ludzi, dźwigni finansowej i dochodów pasywnych, dzisiaj jestem w tym miejscu.

D.S.: Dlaczego zdecydowałeś się porzucić etat?

M.O.: Trudno w to uwierzyć, ale w tamtym czasie nie miałem nawet 30 złotych, żeby wejść do biznesu MLM. Nie stać mnie było na pakiet startowy. Mnie, ubranego w krawat i garnitur, dumnego doradcę finansowego. Miałem co najwyżej nóż na gardle! Powiedziałem Wojtkowi jak wygląda sytuacja, że chcę w to wejść, ale nie mam z czym. Było mi bardzo trudno przyznać się przed nim, że jestem kompletnie spłukany. Jednak Wojtek docenił moją pokorę i założył za mnie pieniądze. Szybko zbudowałem strukturę liczącą prawie 1000 osób. Dzięki Wojtek!

D.S.: W chwili obecnej MLM to dla ciebie hobby, pasja czy sposób na życie?

M.O.: Bardzo dobre pytanie. Od kiedy poznałem system i piękno MLM, jest to mój sposób na życie. A może inaczej i precyzyjniej mówiąc, dochody i sposób ich generowania umożliwiają mi prowadzenie życia na swoich własnych warunkach. Marketing wielopoziomowy dał mi możliwość wyboru: z kim pracuję, a z kim nie chcę pracować, godziny o której wstaję (jeśli w ogóle wstaję), gdzie mieszkam i spędzam wakacje, czy nawet co jem i komu pomagam. Zachwyciła mnie idea dochodu pasywnego, który wpływa na moje konto, nawet jeśli nie pracuję, a także możliwość przejścia na emeryturę, kiedy tylko zapragnę. Sam też ustalam, ile zarabiam. Jak często tłumaczę ludziom spoza branży: płacą nam za „pochodzenie” – ile pochodzisz tyle dostaniesz [śmiech]. Mam tutaj na myśli to, że biorę pełną odpowiedzialność za swoje życie, zarówno za swoją porażkę, jak i za sukces.

D.S.: Marcin, a jak wygląda życie codzienne lidera MLM?

M.O.: Lider… jak dumnie nazwane. A ja po prostu podjąłem kiedyś decyzję, że będę pomagał ludziom, a także sobie. Decyzję o wolności, o pełnej odpowiedzialności… Jak od tego czasu toczą się moje dni? Różnie, nie ma określonego schematu. W pierwszej kolejności, z samego rana biegam. Moim celem jest, aby pod koniec 2015 roku, być w najlepszej formie swojego życia. Nie będzie to jednak takie proste, bo w wieku niespełna 15 lat „otarłem się” o Narodową Reprezentację piłki nożnej. Potem zdrowe śniadanko i czas na efektywność. Staram się robić na samym początku to, co da mi pieniądze, najlepiej w tym samym dniu. 90% moich działań skupiona jest na tzw. online marketingu.  Najogólniej rzecz ujmując, nie wchodząc w szczegóły, bo nie ma tutaj na to czasu ani zapewne miejsca… polega to na budowaniu swojej marki, sprawiania, aby ludzie mnie poznali, polubili, zaufali, a potem przystąpili do współpracy.

W naszym systemie #RakietaSuper7, 3 razy w ciągu dnia prowadzone są prezentacje biznesu, tak aby każdy, kto jest lub może być zainteresowany dodatkową możliwością dochodu, mógł przyjść na prezentację. Prowadzę od niedawna „Akademię Mistrzów”, w ramach której, razem z moim zespołem, spotykamy się z naszymi partnerami na Skype, prowadząc mentoring, coaching, a także wsparcie techniczne. Wieczorem jeszcze dzwonię do potencjalnych partnerów, którzy byli na spotkaniu online i chcą wejść do biznesu lub jeszcze się zastanawiają. Tak wygląda „dzień pracy” [śmiech]. Kiedy odpoczywamy to odpoczywamy, a kiedy pracujemy to pracujemy. Jednak nasza praca jest naszą pasją, więc niejednokrotnie na wakacjach również działamy z naszym zespołem, bo właśnie takie możliwości daje marketing sieciowy. Nie ma bariery miejsca ani czasu i to jest piękne. W ciągu ostatnich dwóch lat zwiedziłem Turcję, Grecję, dwukrotnie byłem w Stanach, na Wyspach Kanaryjskich, kilka razy w Anglii,  gdzie również prowadzę swoją firmę. MLM dał mi nieograniczone możliwości.

D.S.: Co pozwoliło Ci osiągnąć sukces w MLM? Doświadczenie, wykształcenie a może cechy charakteru?

M.O.: Z mojej perspektywy uważam, że to tylko i wyłącznie cechy charakteru i gorące pragnienie osiągnięcia sukcesu. Znam wielu ludzi, którzy są lepiej wykształceni, mają większe doświadczenie, a w biznesie sieciowym po prostu nie dają rady. MLM jest w swojej istocie prosty, ale nie jest łatwy. Aby odnieść sukces trzeba mieć duże samozaparcie, działać systematycznie, nie oglądając się do tyłu. Wielu ludzi chciałoby mieć zysk i efekty tu, dzisiaj, natychmiast. Niestety, to tak nie działa. Mój mentor, o którym wspominałem wcześniej, na jednym ze swoich wykładów powiedział, że jeśli chcesz działać w biznesie sieciowym skutecznie, musisz całą swoją dotychczasową wiedzę wyrzucić do kosza, aby zrobić miejsce na nową, tą właściwą, w kontekście pracy z ludźmi i budowania struktur.

D.S.: Czy sądzisz, że polski rynek wspiera młodych biznesmenów?

M.O.: Moim zdaniem tylko ci, którzy naprawdę tego chcą, znajdą swoją niszę, branżę. Nie ma tu znaczenia, czy rynek jest polski czy zagraniczny. Liczba milionerów w Polsce ciągle rośnie. Roczny dochód do opodatkowania wyższy niż 1 mln zł zadeklarowało w ubiegłym roku (2014) około 16 tys. osób (źródło: http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/884179,polska-milionerow-zagraniczne-dochody-polakow.html). Jednak problem na naszej polskiej ziemi jest zupełnie inny i wynika z mentalności.

D.S.: Rozwiń swoją myśl.

M.O.: Chodzi mi o to, że niestety lata PRL’u odcisnęły mocne piętno w naszym wychowaniu, pracy i postrzeganiu rzeczywistości. Panuje bowiem przekonanie, że skoro skończyłem studia, jestem wykształcony, miałem najlepsze stopnie itd… to wszystko mi się należy. Obserwujemy tzw. postawę petenta, czyli „jestem, co mi dacie”, „to i tamto mi się należy”. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mówię tutaj o ludziach tzw. starej daty, ale o moich rówieśnikach, a co jeszcze dziwniejsze o obecnych 19-22 latkach. Bo jeśli dzisiaj ktoś idzie na studia z myślą, że będzie miał „dobrą pracę” to tak samo, jakby chciał wystartować w biegu na 100 metrów, a na 5 metrze stałby mur. Musimy po prostu dostrzec, że świat się zmienił. To, co działało kiedyś, nie działa dzisiaj. Tylko ci, którzy dostrzegą pojawiające się możliwości, wygrają.

D.S.: Myślisz, że ma to coś wspólnego z masową emigracją młodych Polaków?

M.O.: Młodzi wyjeżdżają, bo uważają, że 2000 euro, dolarów czy funtów to coś lepszego niż 2 tysiące złotych. Znam wiele osób, które wyjechały i uwierz mi, większość z nich po paru latach na obczyźnie oddałaby wszystko, aby móc wrócić do kraju. Aby mieć do czego wracać. Ludzie podświadomie szukają bezpieczeństwa, które utożsamiają ze stałą wypłatą na etacie. Nic bardziej mylnego. Jest to ułuda, zarówno w Polsce, na Zachodzie, jak i na całym świecie. Ze swojego doświadczenia mogę z pełną świadomością powiedzieć, że to nie kraj jest winny temu, czy masz pieniądze, żyjesz godnie, spełniasz swoje marzenia… Zależy to od kwadrantu, w którym się poruszasz (polecam książkę Roberta Kiyosaki’ego „Kwadrant przepływu pieniędzy”). Najogólniej rzecz ujmując, jeśli jesteś pracownikiem, to czy w Polsce, czy gdzie indziej będziesz zarabiał wtedy, kiedy pracujesz. Jeśli nie pójdziesz do pracy, nie zarobisz. Czy możesz zrobić sobie rok wolnego? Pewnie że tak. Ale po tym roku i tak będziesz musiał wrócić do pracy. Jesteś również opłacany tak, jak wycenia Cię Twój pracodawca. Jeśli jesteś biznesmenem, czy inwestorem, to zawsze będziesz zarabiał więcej, a jeśli użyjesz dźwigni (którą jest m.in. marketing sieciowy), będziesz mógł korzystać z dobrodziejstwa pasywnego dochodu, czyli takiego, który nie zależy bezpośrednio od tego, co robisz w danym momencie. To są pewne prawidła uniwersalne, działają w Polsce, Anglii i innych krajach świata. Pytanie brzmi: czego dany człowiek naprawdę chce?

D.S.: A co poradziłbyś tym, którzy zostają i próbują swoich sił na polskim rynku?

M.O.: Myślę, że trafnie będzie posłużyć się tutaj cytatem z filmu „Chłopaki nie płaczą”:

Wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno (…) ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić.

Od kilku lat obserwuję otaczającą mnie rzeczywistość i dzisiaj jestem pewien, że to nie problem z pieniędzmi, z biznesem, czy z czymkolwiek innym mają ludzie… Problem jest tylko jeden i im szybciej się z nim uporamy, tym szybciej zaczniemy spełniać swoje marzenia. Problem ten leży w nas samych. Kiedy rozmawiam ze specjalistami, coachami, a nawet psychologami, zgodnie twierdzą, że 9 na 10 osób ma problem z pewnością siebie, z nazwaniem swoich mocnych cech, w czym są dobrzy i w czym mogą być ekspertami dla innych ludzi. Większość z nich ma problem z określeniem, co tak naprawdę chcieliby w życiu robić, jaki mają cel, po co rano wstają itd. Mają różne bariery, ograniczające przekonania, nad którymi trzeba pracować, bo jest to kluczowe na drodze do sukcesu i realizacji marzeń, które najpierw muszą być zdefiniowane. Cała reszta, czyli różne możliwości są już dzisiaj gotowe, wystarczy je tylko dostrzec.

D.S.: Co przyniesie przyszłość? Jakie są Twoje cele, marzenia?

M.O.: Zamierzam wszelkimi moimi siłami zbudować społeczność ludzi, którzy cieszą się życiem, są poza wyścigiem szczurów, spędzają czas jak chcą i z kim chcą, a do tego realizują swoje pasje i marzenia. Wynajmiemy wtedy albo kupimy ogromny jacht i spędzimy trochę czasu razem, na jakichś ciepłych wodach, gdzieś na Karaibach i nikt z nas nie będzie nic musiał, a wszystko będziemy mogli…

D.S.: Dziękuję za rozmowę! Powodzenia!
Redakcja

Artykuł Marcin Oniszczuk – spółka z ogromną odpowiedzialnością pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
366 DNI MOCY https://rankingmlm.pl/366-dni-mocy/ Thu, 22 Oct 2015 09:34:47 +0000 http://alterbusiness.info/?p=49494 Posiadanie kalendarza… w biznesie to rzecz naturalna. Pomimo przydatnych aplikacji i nowoczesnych funkcji w telefonach komórkowych czy tabletach, większość z nas nie rusza się nigdzie bez podręcznego terminarza, kalendarza, rozkładu dnia, planu zajęć. Spotkania zapisane na papierze mają swój biznesowy czar. Kalendarze małe, duże, podręczne, kolorowe, praktyczne i funkcjonalne w […]

Artykuł 366 DNI MOCY pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Posiadanie kalendarza… w biznesie to rzecz naturalna. Pomimo przydatnych aplikacji i nowoczesnych funkcji w telefonach komórkowych czy tabletach, większość z nas nie rusza się nigdzie bez podręcznego terminarza, kalendarza, rozkładu dnia, planu zajęć. Spotkania zapisane na papierze mają swój biznesowy czar. Kalendarze małe, duże, podręczne, kolorowe, praktyczne i funkcjonalne w wielu sytuacjach ratują nam życie i przypominają o ważnych wydarzeniach. Wyobraź sobie zatem kalendarz, który codziennie Cię motywuje, wspiera i poszerza horyzonty. Można? Oczywiście, że tak!

Zadbaj o swój ciągły rozwój

Przełom jesieni i zimy to najlepszy czas na zakup kalendarza na przyszły rok. Mamy wtedy pełną ofertę, w której bez problemu przebieramy, szukając tego właściwego. Wybór kalendarza, wbrew pozorom, to nie łatwa sprawa. Wybieramy kształt, rozmiar, kolorystykę, a także wnętrze. Dużo miejsca na zapiski, a może mały podręczny kalendarzyk do zapisywania najważniejszych spotkań? Każdy z nas jest inny i od kalendarza oczekuje czegoś innego.

W świecie biznesu kalendarz to głównie narzędzie, które organizuje nasz czas. Jeśli ma wystarczająco miejsca na notatki ze spotkania – rewelacja. A co, jeśli Twój kalendarz maiłby moc motywowania Cię każdego dnia? Bierzesz w ciemno?

Projekt 366 dni mocy to nie tylko fizyczny kalendarz, który będzie Cię wspierał w rozwoju, ale też, a może nawet przede wszystkim: społeczność. Odpowiednie otoczenie, dzięki któremu będziesz mógł rozwinąć skrzydła. Dostaniesz wsparcie zarówno online (aplikacja mobilna, webinary, transmisje szkoleń), jak i offline w postaci licznych szkoleń i spotkań networkingowych.

Czerp inspirację każdego dnia

Skoro na rynku wydawniczym mamy tysiące kalendarzy do wyboru, co czyni ten tak szczególnym i unikatowym? 366 dni mocy nie tylko kusi swoim designem w wersji zarówno czarnej jak i białej, ale przede wszystkim kusi zawartością. W kalendarzu znajdziesz wiedzę dwunastu ekspertów rozwoju osobistego, przeczytasz inspirujące biografie i artykuły, a ponadto znajdziesz informator o ciekawych szkoleniach 2016 roku, na których nie powinno Cię zabraknąć. Każdy miesiąc będzie miał inny temat przewodni, dziedzinę, o którą warto zadbać, by wznieść się o kolejny krok w rozwoju, np.: planowanie, motywacja, sprzedaż, personal branding. Każdy trener przygotował najlepsze ćwiczenia i narzędzia, aby pomóc Ci wzrastać w tej dziedzinie. Co dwa dni, przez pierwsze 2 tygodnie miesiąca, będziesz dostawać zadania od trenera. Tak, jakbyś miał mały prywatny coaching. Na poszczególnych stronach znajdziesz również cytaty motywacyjne, miejsce na plany, cele, marzenia, podsumowania i wnioski, a także mnóstwo innych niespodzianek.

Pamiętaj!

Nawet najsilniejszy dąb nie miałby szans urosnąć, gdyby jako ziarenko nie trafił na odpowiedni grunt.

Tym gruntem w Twoim przypadku jest otoczenie, które albo będzie Ciebie wspierało, albo zabije Twoje marzenia zanim zaczniesz działać. Dlatego jeśli jesteś osobą ambitną, przedsiębiorczą, lubisz marzyć i realizować cele, dbasz o ciągły rozwój – ten projekt jest właśnie dla Ciebie!

[next_button color=”black” link=”http://www.366dnimocy.pl/”]366 DNI MOCY[/next_button]

Zanim zaczniesz brać, daj coś od siebie

Ewa Łukasiewicz, Michał Zwierz i Rafał Kaczmarek wspólnie tworzą zgrany zespół Moc2. Co mówią o projekcie?

Nasz cel to stworzenie portalu i społeczności ambitnych i przedsiębiorczych osób, które będą się wspierać, motywować, uzupełniać. Pragniemy stworzyć miejsce na rynku szkoleniowym, w którym nie będzie konkurencji. Wierzymy, że każdy trener ma do przekazania wartościową wiedzę, od każdego można czerpać motywację. Każdy jest wyjątkowy i każdy dociera do innej grupy docelowej. Chcemy stworzyć miejsce, w którym trenerzy będą się nawzajem uzupełniać, w którym użytkownik znajdzie wszystkie wartościowe szkolenia, będzie mógł poznać opinię o trenerach, szkoleniach, seminariach. Chcemy stworzyć kalendarium najważniejszych rozwojowych wydarzeń i dać możliwość zakupu biletów bezpośrednio z naszego portalu. Wizja jest wielka. 366 dni mocy to tylko początek i cały zysk ze sprzedaży kalendarza przeznaczymy na rozwój portalu i poszerzanie naszej oferty o nowe możliwości i rozwiązania.

Kalendarz 366 dni mocy to ich inicjatywa, ale aby powstał, potrzeba zaangażowania większej grupy ludzi. Na stronie crowdfundingowej wspieram.to powstała akcja zbiórki środków, które umożliwią druk kalendarza. Kwota potrzebna do realizacji powyższego celu to 35 000 złotych. Jeśli uda się zebrać nadwyżkę, powstaną dodatkowo: aplikacja online, a także szkolenia dla wszystkich wspierających. Każda kwota ma znaczenie, ale wpłacając już 55 złotych możesz stać się właścicielem kalendarza! Jego cena po wydruku wynosić będzie 97 złotych!

[next_button color=”black” link=”https://www.wspieram.to/366dnimocy”]Przeczytaj więcej o projekcie i partnerach[/next_button]

Życie składa się z pasma wzlotów i upadków. Nie zawsze masz pod ręką osobistego trenera, który pomoże Ci poradzić sobie z tymi gorszymi dniami. Kalendarz 366 dni mocy da Ci ten luksus. Komfort sięgnięcia po wartościową poradę o każdej porze dnia i nocy. Nie zwlekaj. Bądź jednym z tych, którzy wesprą tę inicjatywę. Zainwestuj w swój własny rozwój. 

Redakcja

Artykuł 366 DNI MOCY pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Relacje w coachingu. Czy business coaching istnieje? https://rankingmlm.pl/relacje-w-coachingu-czy-business-coaching-istnieje/ Fri, 26 Jun 2015 08:10:32 +0000 http://alterbusiness.info/?p=46855 Relacja coacha z klientem jest specyficzna. Nie można jej porównać z żadną inną relacją. Kiedy trafiają do mnie klienci na coaching, są dla mnie z reguły obcymi ludźmi. Kiedy odchodzą, są w moim sercu. To wyjątkowy rodzaj bliskości. Często podczas sesji słyszę: „nigdy nikomu tego nie mówiłem…”, „po raz pierwszy […]

Artykuł Relacje w coachingu. Czy business coaching istnieje? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Relacja coacha z klientem jest specyficzna. Nie można jej porównać z żadną inną relacją. Kiedy trafiają do mnie klienci na coaching, są dla mnie z reguły obcymi ludźmi. Kiedy odchodzą, są w moim sercu. To wyjątkowy rodzaj bliskości. Często podczas sesji słyszę: „nigdy nikomu tego nie mówiłem…”, „po raz pierwszy o tym myślę…”, „po raz pierwszy odszukałam to w sobie…”.

Coach – towarzysz podróży

Podczas procesu coachingu klient zabiera Cię jako towarzysza tam, gdzie dawno nie docierał. Odkrywa w sobie nowe i to Ty, jako coach, jesteś pierwszym człowiekiem na Ziemi, który towarzyszy mu w tej chwili. Przez to stajesz się dla niego ważny i zostajesz z nim już na zawsze. Za każdym razem jestem wdzięczna moim coachee za to, że doświadczam z nimi ich zmiany. Mogę towarzyszyć w ich ważnych momentach, kiedy odkrywają siebie na nowo, kiedy budują samoświadomość lub ją zwiększają.

Business coaching

Dlatego właśnie, z powodu specyfiki tej relacji, business coaching nie istnieje!Wszystkie specjalizacje coachów, jakie powstały na rynku, są wytworem marketingowym. Nie ma podziału na life coaching i business coaching! W rzeczywistości istnieje po prostu coaching. W biznesie pracuję coachingowo z kadrą zarządzającą nad wzrostem wskaźników biznesowych. Jednak wciąż pracuję z „żywym” człowiekiem! Z jego wartościami, lękami, przekonaniami, ograniczeniami, z jego zasobami. Nawet jeśli koncentrujemy się na obszarach dotyczących jego kompetencji, proces zaczynamy od zbadania jego wartości jako człowieka. W każdym procesie biznesowym dotykamy życiowych, nie tylko biznesowych obszarów.

Przyjaciel w zmianie

Relacja coacha z klientem to specyficzny rodzaj  przyjaźni. Tworzy się więź, która spowodowana jest obecnością coacha i klienta w procesie zmiany. Jeśli klient jest gotowy, osiąga tę zmianę. Podczas sesji otwiera się przed swoim coachem. Ujawnia korytarze duszy, które pozamykał w swojej świadomości, albo których nigdy nie odkrył. Cały czas jest obok niego coach. Tu znajduje się źródło więzi coacha i coachee. Jestem powiernikiem ludzkich tajemnic, lęków, obaw, barier. Jestem przyjacielem w zmianie. Jestem osobą, której drugi człowiek zaufał. Oczywiście coaching to proces poufny. Jednak to ten człowiek gotowy do zmiany odważył się mi zaufać. Jako coach, podczas sesji, muszę być poza schematem klienta, aby być dla niego jak najbardziej użyteczna. Tylko wtedy mogę widzieć to, czego on nie dostrzega i prowadzić proces tak, żeby klient również to zobaczył. To nie oznacza wcale, że go prowadzę. Proponuję techniki, modele, zachęcam do wyjścia ze swojej strefy komfortu. To klient prowadzi sam swojego coacha tam, gdzie chce dojść. Podczas procesu nie zanurzam się emocjonalnie w emocje klienta. Jednak za każdym razem myślę, że to szczęście doświadczać ludzkich przemian.

To ja jako coach jestem tym, który jako pierwszy „przeżywa” z klientem to czego on dotyka w procesie. To wyjątkowe! Doceniam każdą taką chwilę. Kibicuję moim klientom w drodze do osiągania celu. Jestem tuż obok. Razem z nimi cieszę się z ich sukcesów, jestem obecna i uważna podczas ich porażek i w chwilach, kiedy po upadku wstają i uczą się siebie od nowa, wyciągają wnioski, stwarzają plan działania… Jestem z nimi podczas każdego kroku do celu. Dzięki temu stają się mi bliscy na zawsze.

„Nie dziękuj mi, dziękuj sobie”

Zawsze po skończonym procesie słyszę: „dzięki Tobie udało mi się dokonać zmiany”. I choć milion razy powtarzam moim klientom: „nie dziękuj mi, dziękuj sobie! Ty osiągnąłeś to sam! To Twoja ciężka praca! Jednak wiem, że zawsze będą mi dziękować.

To piękne móc wykonywać ten zawód i doświadczać tego wszystkiego. Kiedy kończy się proces i klient odchodzi spełniony wiem, że już zawsze będę w jego życiu kimś ważnym. Ta więź zostaje… Ja tak mam. I noszę wszystkich moich klientów w moim sercu!

[next_message styles=”3″ title=”Aneta Jurewicz„]

Certyfikowany trener biznesu, akredytowany coach ACC International Coach Federation. Pracuje jako trener w Szkole Trenerów Biznesu Akademii SET, kształcąc przyszłych trenerów. Jako Mentor Coach ICF Global i wykładowca, prowadzi przyszłych coachów na Uniwersytecie Łódzkim oraz w Szkole Coachów Biznesu Akademii SET. Specjalizuje się w business coachingu w szczególności dla branży medyczno-farmaceutycznej. „Szyje” szkolenie na miarę, analizując bardzo dokładnie wskaźniki i luki kompetencyjne, które trzeba wypełnić. Praca trenera jest jej pasją, a coaching jest jej życiową misją.

[/next_message]

 

Artykuł Relacje w coachingu. Czy business coaching istnieje? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Po co i kiedy coaching w biznesie? https://rankingmlm.pl/coaching-w-biznesie-aneta-jurewicz/ Mon, 02 Mar 2015 07:28:08 +0000 http://alterbusiness.info/?p=44501 Coaching staje się coraz częściej wybieranym przez firmy rodzajem procesu rozwojowego dla pracowników. Może być wykorzystywany w różny sposób i w różnych sytuacjach w organizacji. Zanim firma zdecyduje się jednak na tą metodę wsparcia, warto uświadomić podwładnych na czym coaching polega i czym różni się od innych metod wspierających rozwój. […]

Artykuł Po co i kiedy coaching w biznesie? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Coaching staje się coraz częściej wybieranym przez firmy rodzajem procesu rozwojowego dla pracowników. Może być wykorzystywany w różny sposób i w różnych sytuacjach w organizacji. Zanim firma zdecyduje się jednak na tą metodę wsparcia, warto uświadomić podwładnych na czym coaching polega i czym różni się od innych metod wspierających rozwój. Ważne jest budowanie świadomości na każdym szczeblu w organizacji, zaczynając od szeregowych pracowników, na zarządzie kończąc.

Kiedy i dla kogo coaching?

Leadership Coaching

Coaching

Typ coachingu adresowany do firm jako całości, ale również obejmujący każdego pracownika z osobna. Wprowadzenie takiego coachingu to proces długotrwały i wymagający zaangażowania oraz zrozumienia jego istoty przez pracowników.

Coach zewnętrzny, pracując indywidualnie z każdym pracownikiem w firmie, pomaga poprawić skuteczność współpracy, co przekłada się na osiąganie coraz bardziej ambitnych celów organizacji. Leadership coaching ma zazwyczaj dwa etapy. Początkowo coach pracuje z zespołami lub grupami. Następnym krokiem są sesje indywidualne z każdym pracownikiem, które odkrywają wyzwania każdego członka zespołu, a praca nad nimi ma się przekładać na wspólne cele i efektywność zespołu. Moje doświadczenie pokazuje, że jest to świetne rozwiązanie dla „nieśmiałych dusz”, które podczas sesji otwierają się, czując się docenione i chętniej dzielą swoimi kreatywnymi pomysłami.

Executive Coaching

Coaching

Coaching kadry zarządzającej stanowi obecnie najbardziej popularną formę coachingu, jaką możemy spotkać w biznesie. Coach bada strategię managera, dostosowuje modele, techniki, testy kompetencyjne, aby ukierunkować jego działanie w celu zwiększenia jego efektywności w zarządzaniu zasobami ludzkimi.

W sesjach koncentruję się, jako coach zewnętrzny, najczęściej na rozwijaniu charyzmy i umiejętności przywódczych po to, aby manager inspirował swoich podwładnych. Często sesje dotyczą nauki doboru indywidualnej ścieżki rozwojowej podwładnych, w celu zwiększenia ich efektywności.

Executive Coaching to również praca z kadrą zarządzającą najwyższego szczebla. Jest rozwiązaniem dla „wypalonych zawodowo”, piastujących przez wiele lat stanowiska prezesów czy dyrektorów. Dotyka ich często problem braku motywacji, brakuje im rozwiązań z problemowymi pracownikami, zmagają się z poczuciem ogromnej odpowiedzialności, szczególnie w sytuacjach kryzysu firmy lub cierpią na przesadny perfekcjonizm. Bardzo często dotyczy ich problem braku równowagi miedzy życiem osobistym a zawodowym. Coach pomaga przywrócić potrzebny i użyteczny w obu obszarach work-life balance.

Coaching dla managerów, którzy zostali awansowani za dobre wyniki z zespołów pracowników

Coaching

Wielokrotnie w organizacjach mamy do czynienia z takimi sytuacjami, kiedy najlepszy przedstawiciel regionu zajmuje miejsce District Managera. Jest to często trudna sytuacja nie tylko dla samego awansowanego, ale również dla całego zespołu (słyszę to podczas sesji, towarzysząc moim klientom w takich momentach).

Coach zewnętrzny to optymalne rozwiązanie w takiej sytuacji. Młody manager ma zagwarantowaną uważność na jego wyzwania i indywidualne podejście, co pomaga mu w szybkim czasie na wypracować rozwiązanie problemów, jakie napotyka w pierwszym okresie zarządzania swoim zespołem.

Coaching dla Mentorów

businessmen running with hanging carrot in motivation concept

Coaching dla starszych stażem pracowników, wielokrotnie znajdujących się w czołówce tabel wynikowych, osiągających ponadprzeciętne realizacje planów.

Tacy wieloletni pracownicy często w swojej karierze przeszli już szereg szkoleń doskonalących ich kompetencje. Szkolenia to często nagrody przyznawane im za wybitne wyniki. Coaching jest w takich przypadkach idealnym rozwiązaniem, ponieważ taki Mentor pracuje nad wyznaczonym przez siebie celem i nad tym, co dla niego ważne.

Obserwuję jako coach bardzo wysoką skuteczność takich procesów. Klienci-Mentorzy są bardzo świadomymi klientami, realizują skrupulatnie zadania, są gotowi na proces i zmiany, osiągają swoje cele.

Coach może być również trenerem coachingu, prowadząc szkolenia dla kadry menadżerskiej, po to, aby wykorzystywali oni w swojej pracy z zespołami modele i techniki coachingowe.

Coaching zespołowy

Coaching

Forma coachingu coraz częściej wybierana jako alternatywa dla szkoleń.

Jest to proces, w którym coach zewnętrzny koncentruje się na wspieraniu całego zespołu w podnoszeniu jego efektywności. Pracujemy zarówno na obszarze zadaniowym, sprzedażowym jak i relacyjnym. Coach pracuje na realnych wyzwaniach, z jakimi mierzy się zespół, a wypracowane rozwiązania są pomysłami członków zespołu, co zwiększa motywację do ich wdrożenia.

Coaching jest niezwykle efektywnym narzędziem rozwoju, jednak aby był takim, musi być przeprowadzany zgodnie ze standardami. Wiele razy obserwowałam przeszkody w zbudowaniu pełnej relacji partnerskiej między managerami i podwładnymi. Pracownicy zwykle nie potrafią otworzyć się podczas sesji przed coachem, którym jest ich przełożony. W takich sytuacjach coach zewnętrzny jest dobrym rozwiązaniem. W krótkim czasie buduje relacje i wydobywa potencjał szeregowych pracowników. Kiedy coachee (klient coachingowy) jest ekspertem na swoim stanowisku, coach który nie jest doradcą ani mentorem, pobudza w nim wszystkie uśpione zasoby, wydobywa na zewnątrz to, co w nim najcenniejsze, poszerza jego perspektywę, pomaga pokonywać ograniczenia.

Coach nie musi mieć doświadczenia w branży klienta, z punktu widzenia procesu, ale moim zdaniem jest to użyteczne: coach pozostaje w roli coacha, nie dając rad i rozwiązań. Dobrze jednak, aby znał się ogólnie na „biznesie”, na strukturach i zasadach w organizacjach. Przygotowując się do procesu w danej firmie, staram się zawsze zadbać najpierw o poznanie „języka klienta”, co znacznie usprawnia proces i szybciej buduje relację coachingową.

Aneta Jurewicz

Aneta Jurewicz – certyfikowany trener biznesu, akredytowany coach ACC International Coach Federation. Pracuje jako trener w Szkole Trenerów Biznesu Akademii SET, kształcąc przyszłych trenerów. Jako Mentor Coach ICF Global i wykładowca, prowadzi przyszłych coachów na Uniwersytecie Łódzkim oraz w Szkole Coachów Biznesu Akademii SET. Specjalizuje się w business coachingu w szczególności dla branży medyczno-farmaceutycznej, obecnie prowadzi osiem procesów coachingowych dla lekarzy różnych specjalności. „Szyje szkolenie na miarę”, analizując bardzo dokładnie wskaźniki jakie trzeba podnieść i luki kompetencyjne jakie trzeba wypełnić. Praca trenera jest jej pasją, a coaching jest jej życiową misją. Aneta Jurewicz poprowadzi nową rubrykę coachingową w czasopiśmie „Alterbusiness.info”

 

Artykuł Po co i kiedy coaching w biznesie? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Niepokorny Paweł Jan Mróz https://rankingmlm.pl/niepokorny-pawel-jan-mroz/ Fri, 19 Dec 2014 08:41:10 +0000 http://alterbusiness.info/?p=42904 Dzisiaj na łamach portalu Alterbusiness.info gościmy wyjątkową osobę – znanego szkoleniowca, mówcę motywacyjnego i coacha, ucznia Tony’ego Robbinsa – Pawła Jana Mroza. Paweł opowiada redakcji o swoim braku pokory, wyzwalaniu potencjału i seminarium swojego mistrza, Anthony’ego Robbinsa, które odbędzie się w Polsce już 20-22 marca. Zapraszamy do lektury! Martyna Ubych: […]

Artykuł Niepokorny Paweł Jan Mróz pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Dzisiaj na łamach portalu Alterbusiness.info gościmy wyjątkową osobę – znanego szkoleniowca, mówcę motywacyjnego i coacha, ucznia Tony’ego Robbinsa – Pawła Jana Mroza. Paweł opowiada redakcji o swoim braku pokory, wyzwalaniu potencjału i seminarium swojego mistrza, Anthony’ego Robbinsa, które odbędzie się w Polsce już 20-22 marca. Zapraszamy do lektury!

Martyna Ubych: Pawle, zacznijmy od kontrowersyjnego pytania; jakiś czas temu na facebooku pojawiła się informacja, która odbiła się głośnym echem w społeczności biznesu alternatywnego. Powiedziałeś, iż jedyną osobą, z którą możesz konkurować jest Tony Robbins. Jak to skomentujesz? Oznaka braku pokory czy może niezrozumienie kontekstu Twojej wypowiedzi?

Paweł Jan Mróz: Absolutny i totalny brak pokory (śmiech). A bardziej na poważnie, to myślę, że warto sprostować pewne rzeczy. Zacznijmy od dokładnego cytatu tego, co powiedziałem: „Jeśli chodzi o ogień na scenie, to tylko Robbins może ze mną się zmierzyć”. Kolejną rzeczą jest kontekst, czyli mój śmiech i humor w trakcie, gdy to mówiłem i luźny charakter tej części rozmowy z moim przyjacielem Pawłem Danielewskim, który prowadził wywiad. To był humor, żart, i naprawdę – trzeba moim zdaniem być poważnie przewrażliwionym, aby wziąć to do siebie jako afront. Kolejnym elementem jest fakt, że jedynym negatywnym komentarzem z jakim się spotkałem, był komentarz kogoś, kto uważa się za moją konkurencję, dalej wszystko nakręciła część naszej polskiej mentalności.

99% komentarzy, jakie otrzymałem osobiście, były pozytywne; wychodzę z założenia, że jak ktoś chce się przyczepić, to zawsze znajdzie powód. Może nawet do reprezentacji Niemiec, kiedy zdobyli mistrzostwo świata. Niektórzy dziennikarze porównywali ich do historycznych mistrzów z 1990 roku, wskazując na mankamenty obecnej drużyny. Kiedyś jeden z trenerów polskiej reprezentacji w piłkę nożną, Leo Benhaker, powiedział, że Polacy muszą wyjść ze swoich drewnianych domków, co w Holandii oznacza porzucenie starych, nieadekwatnych przekonań.

Martyna Ubych: Czy zbyt duża pokora może nam zaszkodzić?

Paweł Jan Mróz: Niestety, niektórzy mylą pokorę z brakiem pewności siebie, ograniczaniem siebie, stawianiem sobie limitów. Stoję na stanowisku, że mogę być kiedyś lepszy niż Robbins, że mogę być mistrzem świata. Czy przez to jestem niepokorny? Niech tak będzie, jestem niepokorny. Czy Kamil Stoch zdobywając dwa olimpijskie medale miał być pokorny i wierzyć, że mistrzostwo nie jest dla niego? Czy tak samo mamy postępować z polskim biznesem, polską sztuką, polskimi produktami? A może już dość chowania głowy w piasek, czas na porzucenie fałszywej pokory i powiedzenie sobie otwarcie – „Jesteśmy świetni i za kilka lat możemy być mistrzami świata”. Nie przyjmuję limitów i ograniczeń innych osób. Chcę być mistrzem świata, a jeśli kogoś zadowala trzecia liga, to jest wybór tej osoby i mi nic do tego. Proszę o uszanowanie mojego stanowiska, mojego marzenia!

Martyna Ubych: 20-22 marca 2015 będziemy mieli okazję spotkać Anthonego Robbinsa na żywo, podczas seminarium The Way Ahead – Droga Naprzód. Warto? Pytam, ponieważ ostatnio w Polsce mieliśmy okazję uczestniczyć w wielu szkoleniach amerykańskich mówców motywacyjnych. Obserwowaliśmy jako redakcja i patron wydarzeń reakcje po szkoleniach – przeważała fala rozczarowania.

Paweł Jan Mróz: Anthony Robbins jest według mnie w branży szkoleniowej tym, kim Michael Jackson był dla muzyki POP, kim Einstein był dla współczesnej fizyki czy Jordan dla koszykówki. Serio. To jest największa gwiazda przemówień publicznych, najbardziej znany i poważany trener na świecie. Jego gaże sięgają kilku milionów dolarów (!) za jedno przemówienie! To po prostu trzeba zobaczyć, wyrobić sobie własne zdanie. Do Polski przyjeżdża król, mistrz świata. Nie wiem o jakich mówcach amerykańskich mówisz – ja wybieram tylko najlepszych. Robbins jest najlepszy. Na jednym ze szkoleń widziałem, jak wzbudził ogień w 5000 tysiącach osób jedną historią, jedną historią zmotywował do działania kilka tysięcy osób. Musisz to przeżyć, to jest kopniak motywacyjny na wiele miesięcy. Wiedza? Prosta, łatwo przyswajalna i  do natychmiastowego zastosowania w realnym życiu.

Martyna Ubych: Jesteś uczniem Tony’ego Robbinsa. W jakich okolicznościach się spotkaliście? Dlaczego Twój wybór padł na niego?

Paweł Jan Mróz: Żyję w taki sposób, aby uczyć się od wszystkich wybitnych ludzi, którzy mnie otaczają. Chciałem poznać Tony’ego z prostej przyczyny – jest najlepszym mówcą na świecie, dotknął serc i umysłów milionów ludzi na całym świecie, pracował z prezydentami, gwiazdami Hollywood i najlepszymi sportowcami na świecie, do tego prowadzi kilkanaście (!) międzynarodowych firm. Jego szkolenia są przeładowane wiedzą, ale chciałem poznać go osobiście.

Kiedy spotkaliśmy się za kulisami, miałem czas na jedno pytanie. Zapytałem go, w jaki sposób mogę poruszyć tłumy. Odpowiedział mi: „Share your highest energy”- „Dziel się swoją najwyższą energią”. To zmieniało kompletnie sposób w jaki prowadziłem szkolenia. Czasami jedno zdanie może zmienić cały obszar Twojego życia. Warto szukać ludzi, którzy mogą podzielić się z Tobą takimi słowami. Cieszę się, kiedy ludzi mówią mi, że pomogłem im zmienić ich życia, to jest sens mojej pracy, sens pracy Tony’ego – zmiana na lepsze.

Martyna Ubych: Na swojej stronie internetowej piszesz o tym, że każdy może przebudzić swój potencjał, a podpisujesz się pod tym całym sercem, ponieważ sam tego doznałeś. Kim był Paweł Jan Mróz przed przebudzeniem potencjału?

Paweł Jan Mróz: Był lwem uwięzionym w klatce, zranionym, niepewnym siebie, żyjącym z dnia na dzień, pełnym lęku i strachu o przyszłość, uciekającym od teraźniejszości, z ogromnym żalem o przeszłość. Ufff – to było ciężkie, ale prawdziwe. Tak było. W moim życiu miałem taki czas, gdy straciłem wszystko – zdrowie, przyjaciół, rodzinę, pieniądze, siebie samego. Przez to dotknięcie dna, wiem, jak to jest być w najgorszym miejscu swojego życia i wiem, że można opuścić tamto miejsce. Tak naprawdę jedyną klatką, z której możemy się wyzwolić jest nasz własny umysł, a lwa można uzdrowić i wychować. Wtedy zaczynamy żyć inaczej i budujemy wokół siebie inny, nowy świat. Świat do którego chcą należeć inni ludzie.

Martyna Ubych: Teraz jesteś rozpoznawalnym trenerem, mówcą, szkoleniowcem. Czego mogą nauczyć się od Ciebie osoby zajmujące się zawodowo marketingiem bezpośrednim?

Paweł Jan Mróz: W jaki sposób motywować się do działania. Jak inspirować innych. Jak zbudować dobrze działający biznes. Jakie są sekrety dobrych wystąpień publicznych. Jak wyzwolić się z ograniczeń. Jak stać się silnym, pewnym siebie człowiekiem. Jak odnaleźć spokój wewnętrzny i pogodzić się ze sobą. Jak zbudować poczucie własnej wartości. Jak odnaleźć swoje talenty, pasje i zbudować z tego świetnie prosperującą firmę.

W moim życiu odwiedziłem ponad 70 krajów, przeprowadziłem około 500 szkoleń i setki coachingów, jestem właścicielem firmy szkoleniowej, która jest jednym z liderów na rynku, wychowuję 6-letniego syna, wspiąłem się na szczyty w Himalajach na wysokości ponad 5 tysięcy metrów, mieszkałem ponad 2 lata w Azji, prowadziłem szkolenia dla 4 tysięcy osób. Mam coś wartościowego do powiedzenia o życiu, prosto z moich doświadczeń, nie teorii i schematów.

Martyna Ubych: Opowiedz naszym czytelnikom o szkoleniach, które do soboty 20 grudnia otrzymujemy od Ciebie gratis przy zakupie 2 biletów na seminarium Tony’ego Robbinsa.

Paweł Jan Mróz: Najważniejsze w tym pakiecie jest szkolenie z Tonym. Dwa bilety za 2000 złotych, to jest najlepsza oferta, jaka była i będzie na jego szkolenie w Polsce. Dla porównania, ceny w UK są 3-4 razy wyższe. Do tego pakietu ja dodaję dwa bilety, na moje flagowe szkolenie Ogień Motywacji, czyli 3 dni najmocniejszej motywacji w Polsce, wraz z chodzeniem po ogniu i dwudziestoma sprawdzonymi technikami motywacyjnymi. Podsumowując, otrzymujesz pakiet 4 biletów, których cena od niedzieli będzie wynosiła 5800 złotych. Do soboty możesz je kupić za 2000 złotych. Myślę, że to jest świetna okazja, aby spotkać na żywo Tony’ego Robbinsa po raz pierwszy i może ostatni w Polsce oraz polskiego niepokornego (śmiech) Pawła Jana Mroza. Jest tutaj dodatkowa rzecz. Kupując bilet z nami, sprawiasz, że przybliżam się do występu razem z Tonym – trzeciego dnia „The Way Ahead”. Tak! Polski trener może wystąpić wraz z największą światową gwiazdą. To dodatkowa nagroda, ze lata mojej pracy od głównego promotora Tony Robbinsa w Polsce – Łukasza Milewskiego. Chcę reprezentować całą Polskę na tym wydarzeniu i żeby świat zobaczył nas, Polskę i Polaków jako godnych i równych sobie. Niepokornych? Może tak, ale na pewno silnych, pewnych siebie i zdecydowanych, że mistrzostwo świata i najwyższe szczyty są w naszym zasięgu. Tego również życzę Wam wszystkim na święta. Siły i wiary we własne możliwości. Wchodziłem na naprawdę wysokie szczyty w Himalajach, wielokrotnie chciałem zrezygnować, a ponieważ tego nie zrobiłem, narodziło się we mnie coś wyjątkowego. Ale jeszcze bardziej wyjątkowe jest to, że ta siła – ona jest w każdym z nas i naprawdę najwyższy czas ją przebudzić.

Martyna Ubych: Dziękuję za inspirującą rozmowę Pawle! Mam nadzieję, że wszyscy staniemy się niepokorni i uwierzymy wreszcie we własne możliwości.

stopka_pod_artykuł_martyna 1

[next_message styles=”2″ title=”The Way Ahead, 20-22 marca 2015, Anthony Robbins! Dwa bilety na Anthony’ego Robbinsa w Polsce w cenie 2000 zł + szkolenia od Jana Pawła Mroza!„]

Zapraszamy na największe wydarzenie szkoleniowe w 2015 roku – Anthony Robbins, seminarium „The Way Ahead”!

Co się dzieje, gdy jesteś z Anthony Robbinsem? Będąc w jego otoczeniu nie da się siedzieć obojętnie. Jedni go nienawidzą inni kochają. Jego przemiana zaczęła się w wieku 17 lat, gdy matka dosłownie „wykopała” go z domu. W ciągu siedmiu lat przestudiował kilkaset biografii i prawdziwych historii ludzi sukcesu. Pracował z największymi tego świata. Głowy państw, wybitni sportowcy i aktorzy, którym pomagał osiągnąć najwyższe poziomy świadczą o wysokim stopniu jego skuteczności. Bill Clinton, Andre Agassi, Serena Williams i Hugh Jackman są żywym przykładem prawdziwości tych słów.

Wszyscy oni, podczas życiowych zawirowań, zwrócili się do niego, by pomógł im przejść do następnego etapu. Jego misją jest: „Pomagać ludziom na całym świecie zmieniać ich własne życie”. Antony Robbins, bo o nim mowa twierdzi, że każdy może się zmienić w ułamku sekundy i osiągnąć absolutnie wszystko, co tylko sobie zamarzy. Większość ludzi kojarzy go jako: „lidera motywacyjnego”, jednak on sam twierdzi, że nienawidzi tego określenia. Woli jak się go określa: „Katalizator”. Inspiracja do zmian.

Oprah Winfrey będąc na jego seminarium, publicznie oświadczyła, że uczestnictwo w tym wydarzeniu było jednym z najbardziej niesamowitych przeżyć w jej życiu. Twierdzi, że tam nie chodziło tylko o pozytywne myślenie, motywację czy wysoką energię, jak sądzi większość ludzi. Tam chodziło o coś zupełnie innego. Chodziło o przełom.

Dlaczego to wydarzenie jest wyjątkowe?
– Największa gwiazda szkoleniowa na świecie w Polsce,
– 10 tysięcy osób na jednej sali (największe wydarzenie szkoleniowe kiedykolwiek w Polsce),
– Tonny Robbins prowadzący pełne dwa dni szkolenia,
– Pierwszy raz w Polsce i na wiele lat ostatni występ w naszym kraju,
– Połączenie najmocniejszych szkoleń Anthony’ego Robbinsa w jednym wydarzeniu,
Wielka promocja  = 2 bilety w cenie 2000 zł plus bonusy od PJM. Kupując bilety otrzymujesz w prezencie dwa bilety na szkolenie z Pawłem Janem Mrozem do wyboru z trzech: Ogień Motywacji, Przebudzona Kariera, Hipnoza i Trans Intensive.
Aby skorzystać z tej wyjątkowej promocji, wystarczy kliknąć w link:
http://sklep.paweljanmroz.pl/glowna/62-the-way-ahead-bilet-silver.html

Wiadomość dla Czytelników Alterbusiness.info od Pawła Jana Mroza:

Otrzymałem możliwość wystąpienia wraz z Anthonym Robbinsem. Każdy zakupiony przez Ciebie bilet przez nasz sklep przybliża nas do tego, abym wystąpił w Poznaniu w 2015 roku. Jeśli chcesz, abym mógł powtórzyć siłę występu z NACa, zagłosuj na nas, kupując bilet z PJM. Jeśli jesteś naszym klientem, fanem, uczestnikiem naszych szkoleń bardzo dziękujemy Ci za dołożenie swojego udziału, abym mógł podzielić się moim przekazem z 10 tysiącami osób, ramię w ramię z Anthonym Robbinsem.

[/next_message]

Artykuł Niepokorny Paweł Jan Mróz pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Lider zna swoje martwe punkty https://rankingmlm.pl/lider-zna-swoje-martwe-punkty/ Sun, 18 May 2014 08:18:00 +0000 http://rankingmlm.com/?p=38585 Pociąganie nosem, wtrącanie „co nie” w niemal każde zdanie, nieprzyjemny zapach z ust, wyzywające ubranie – to tylko kilka przykładów tak zwanych martwych punktów, czyli cech lub nawyków, które zniechęcają do nas innych ludzi, a których sami zupełnie nie jesteśmy świadomi. Po prostu ich nie zauważamy. Często jednak takie pozorne […]

Artykuł Lider zna swoje martwe punkty pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Pociąganie nosem, wtrącanie „co nie” w niemal każde zdanie, nieprzyjemny zapach z ust, wyzywające ubranie – to tylko kilka przykładów tak zwanych martwych punktów, czyli cech lub nawyków, które zniechęcają do nas innych ludzi, a których sami zupełnie nie jesteśmy świadomi. Po prostu ich nie zauważamy. Często jednak takie pozorne błahostki maja ogromny wpływ na nasz wizerunek, a co za tym idzie – relacje z otoczeniem, w tym z współpracownikami i klientami.

Z pewnością potrafisz wymienić martwe punkty osób z Twojego otoczenia. Począwszy od teściowej, niemiłosiernie mlaszczącej przy jedzeniu, przez szefa, który wybucha z byle powodu i obsypuje wszystkich stekiem wyzwisk po sprzedawcę ze spożywczaka, kichającego wprost na świeże bułeczki. Skoro inni mają takie mniej lub bardziej irytujące przywary, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Ty również je posiadasz. I widzą je wszyscy oprócz Ciebie. Niestety szansa, że ktoś zwróci Ci uwagę na tak drażliwe czy delikatne kwestie jest bliska zeru. Chyba że masz dobrego przyjaciela lub bardzo bezpośredniego współpracownika.

Martwe punkty mogą poważnie zaszkodzić Twojej zawodowej karierze, dyskredytując Cię w oczach przełożonych. Jeśli Twoja praca wymaga budowania relacji i częstych kontaktów z klientami, jak w MLM, tym gorzej. Możesz być świetny w tym co robisz, mieć doskonałe umiejętności sprzedażowe i świetny produkt, a jednak skutecznie zniechęcać do siebie ludzi przez wspomniane wyżej nawyki czy zachowania, które pozostają poza Twoją świadomością i kontrolą.

Jacek Santorski, psycholog biznesu i coach przedsiębiorców, stworzył listę często spotykanych martwych punktów. Oto one:

  • Nadmierna podejrzliwość
  • Izolowanie się i zamykanie się w sobie
  • Ekscentryzm
  • Awanturnictwo, nagłe zmiany decyzji
  • Zmienność emocjonalna, naprzemienne chwalenie i deprecjonowanie ludzi i zjawisk
  • Egocentryzm, domaganie się szczególnych praw bez liczenia się z innymi
  • Hałaśliwość, brak wyczucia granic
  • Seksualizowanie relacji
  • Wybujały konserwatyzm, opór wobec zmian
  • Perfekcjonizm
  • Narzucanie się z pomocą, nachalność
  • Pasywność, upór, obrażanie się
  • Pogardliwe, krytyczne podejście do ludzi, którzy od nas zależą, despotyzm
  • Skrajny pesymizm, narzekanie
  • „Prowincjonalna elegancja”, np. buty mrówkojady lub długie ozdobnie malowane paznokcie

Otwórz oczy

Brzmi znajomo? Na szczęście z martwymi punktami dosyć łatwo walczyć. Trzeba jednak przygotować się na przyjęcie krytyki i spojrzeć na siebie obiektywnie. Najlepiej poprosić kogoś zaufanego o szczerą opinię i – nawet jeśli będzie trudna do przyjęcia – nie negować jej automatycznie, wpadając w oburzenie i od razu zaprzeczając. Inną metodą na poznanie swoich słabości jest szczere zastanowienie się, co najbardziej denerwuje nas w innych. Często są to rzeczy, których nie dostrzegamy u siebie lub wypieramy je ze swojej świadomości. Wszyscy znamy powiedzenie o belce i drzazdze…

Dostrzeżony martwy punkt przestaje być martwy punktem, a staje się słabością, z której zdajemy sobie sprawę. W tym momencie zaczynają się schody, bo nawet jeśli przyznanie, że faktycznie jesteśmy obrażalscy albo mamy zły gust wymaga pewnej dozy samokrytyki, to walka z tymi cechami nie zawsze będzie łatwa i szybka. Zdarzają się na szczęście martwe punkty, które eliminuje jedna wizyta u lekarza (na przykład dentysty) albo lekkie skorygowanie codziennych nawyków (jak przynoszenie do pracy kanapek ze śledziem i cebulą), jeśli jednak chodzi o głębiej zakorzenione przyzwyczajenia czy wręcz cechy charakteru, sprawa się komplikuje i wymaga potężnej, mozolnej pracy nad sobą i sporo cierpliwości.

Lider

Własne martwe punkty najtrudniej zauważyć ludziom egocentrycznym czy wręcz narcystycznym. Takim osobom najgorzej idzie również praca nad ich likwidowaniem. Są tak bardzo przekonane o swojej wyjątkowości, że wady uważają za zalety i wymagają od otocznia, aby je zaakceptowało.

Rola lidera

Dobry lider i menadżer potrafi dostrzec martwe punkty swoich współpracowników i w taktowny sposób zwrócić im na nie uwagę – mimo że raczej nie jest to przyjemne zadanie. Z pewnością wymaga delikatności i dyskrecji oraz starannego doboru słów. Współpracownik nie może poczuć się ośmieszony ani zaatakowany, bo może to przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Czasem nawet konstruktywna krytyka jest na tyle bolesna, że uruchamia proces odrzucenia takiej informacji zwrotnej.

Pomóc może przyznanie się do własnych słabości, których każdy lider z prawdziwego zdarzenia powinien być świadomy. Nie można bowiem wymagać od innych, jeśli nie wymaga się od samego siebie, prawda? Menadżer musi nauczyć się zarządzać swoimi słabościami, ale żeby to robić, musi je najpierw dostrzec i zaakceptować. Tylko wtedy może uczciwie przyznać: „Tak, wiem, że bywam zbyt porywczy, walczę z tym w taki a taki sposób, ale jeśli moje emocje wymkną mi się spod kontroli to z góry przepraszam i proszę Was o wyrozumiałość”. Taka szczerość z pewnością wzbudza uznanie i zaufanie zespołu, który wie, czego może się spodziewać. Przy okazji wytrąca broń z ręki firmowych „obgadywaczy” – bo co to za przyjemność wytykać komuś za plecami wady, z których on doskonale zdaje sobie sprawę i ma odwagę się do nich przyznać publicznie.

Od takiego lidera łatwiej będzie przyjąć krytykę, bo pokazując współpracownikowi jego martwe punkty, może powołać się na swoje doświadczenia i własnym przykładem udowodnić, że można je zlikwidować. W końcu nikt nie jest doskonały…

Jak się pozbyć martwych punktów?

Wiemy już, że pierwszym krokiem jest ich dostrzeżenie, co wymaga otwartości na krytykę i opinie otoczenia. Sugestie bliskich mogą być bolesne, warto jednak traktować je w kategorii gorzkiego lekarstwa, które prowadzi do wyleczenia i głęboko zastanowić się nad sposobami wyeliminowania swoich słabości. Jeśli nie potrafimy zrobić tego sami, możemy zgłosić się do dobrego coacha i potraktować to jako inwestycję nie tylko w rozwój osobisty, ale również w karierę zawodową. Można zdecydować się na program rozwijający mocne strony, co pozwoli zatuszować czy zepchnąć na margines nasze słabości. Santorski przybliża metody pracy nad martwymi punktami:

Z doświadczeń coachingowych Values wynika, że najskuteczniejszym narzędziem pracy nad martwymi punktami menedżerów jest podejście oparte na modelu wszechstronnego przywództwa Versatile Leadership Boba Kaplana i Roba Kaisera. Pierwszy etap to szczególnego rodzaju feedback (tzw. 360 stopni, Leadership Versatility Index – LVI), dzięki któremu menedżer przygląda się oczyma swoich podwładnych, jak „przegina” swoje mocne strony. (…) Coaching zarządzania mocnymi stronami i wszechstronnego rozwoju można prowadzić w małej grupie menedżerów (6–8 osób). Punktem wyjścia jest wspólna analiza wyników LVI, potem życzliwie i z szacunkiem uczestnicy udzielają sobie wzajemnie informacji zwrotnych. Kolejne etapy to trening polegający na odgrywaniu swoich martwych punktów oraz odkrywanie, identyfikowanie i rozwijanie tych skłonności, zachowań i sposobów komunikacji, które mogą zrównoważyć nasze nadmiernie eksploatowane mocne strony. W ten sposób osoba dotąd grzęznąca w detalach staje się twórcza i otwarta na „niepoukładane” myśli czy pomysły. Natomiast osoba nadmiernie władcza może – pozostając stanowcza – otworzyć się na sugestie i przyjmować wsparcie.

 —-

Źródła:

http://coaching.focus.pl/praca/martwy-punkt-72

http://kobieta.wp.pl/kat,49400,title,Martwe-punkty-czyli-dlaczego-ludzie-Cie-unikaja,wid,13070248,wiadomosc.html?ticaid=112b63&_ticrsn=5

Sprzedaż bezpośrednia




Artykuł Lider zna swoje martwe punkty pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Coaching, jako prosta metoda rozwoju osobistego https://rankingmlm.pl/coaching-jako-prosta-metoda-rozwoju-osobistego/ Mon, 10 Jan 2011 00:00:00 +0000 http://rankingmlm.pl/czym-jest-coaching/ Coaching to prosta i efektywna metoda rozwoju osobistego, gdzie osoba coachowana i coach tworzą porozumienie, którego celem jest rozwój.

Artykuł Coaching, jako prosta metoda rozwoju osobistego pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Coaching to prosta i efektywna metoda rozwoju osobistego, gdzie osoba coachowana i coach tworzą porozumienie. Jego celem jest rozwój osobisty, rozwój zawodowy, poprawienie efektywności działania, podniesienie kompetencji, poszerzenie świadomości. Jest to współpraca pomiędzy coachem, a klientem indywidualnym lub firmą, organizacją. Po to, by osiągnąć zamierzone rezultaty w biznesie, w życiu osobistym – realizując wyznaczone cele.

Coaching posiada swojego trenera

Coach jako zawód w znaczeniu rozwoju osobistego i zawodowego motywuje i inspiruje do osiągania celów, które sobie wyznaczamy. Pomaga je wyznaczyć i wypracowuje narzędzia pomocne na drodze ich realizacji. Jest jak profesjonalny partner, który pomaga zidentyfikować problemy i wyzwania. Ponadto też ustala cele i zachęca do podjęcia działań. Uaktywnia potencjał, aby osiągnąć lepsze rezultaty. Ponadto coach wzmacnia i rozwija samoświadomość osoby, z którą pracuje. Wspólnie analizuje jej mocne strony, obszary rozwoju, styl poznawczy, sposoby nawiązywania relacji z innymi, czynniki motywujące, wartości czy długoterminowe cele. Coach doprowadza do znalezienia własnych rozwiązań w procesie zmian na drodze rozwoju osobistego i zawodowego, towarzysząc w tej drodze.

Najczęściej używane sformułowania:

–  Coachowany czyli osoba, która podlega procesowi coachingu prowadzonego przez coacha.

–  Relacja coachingowa – profesjonalna relacja tworzona pomiędzy coachem, a osobą coachowaną.

–  Proces coachingu – okres trwania relacji coachingowej.

–  Cele coachingu – grupa celów lub cel wyznaczany na początku coachingu z klientem

Rodzaje coachingu:

–  Coaching personalny– nastawiony na rozbudowę sfery wewnętrznej człowieka

–  Coaching zawodowy– dotyczy rozwoju zawodowego na danym stanowisku pracy, uzyskaniu umiejętności, przekonań i postaw niezbędnych do dalszego rozwoju kariery zawodowej.

–  Executive coaching– adresowany jest do prezesów, dyrektorów, kluczowych menedżerów w firmie. Dostarcza umiejętności radzenia sobie z trudnościami w prowadzeniu biznesu i podnosi skuteczność działań, jakich wymaga pełnienie tak odpowiedzialnych ról.

–  Coaching inwestycyjny– związany z osobistymi inwestycjami

–  Business coaching – proces dotyczący biznesu osoby coachowanej lub firmy klienta.

–  Coaching grupowy-nastawiony na radzenie sobie z podobnymi wyzwaniami, przed którymi stoją uczestnicy szkolenia np. problemy w związkach, relacjach w środowisku pracy, efektywność.

–  Career coaching – proces coachingu skoncentrowany głównie na rozwoju kariery, życiu zawodowym i pracy klienta, zmiany pracy, zmiany kariery lub awansu.

–  Life lub personal coaching – dotyczy osobistej sfery życia. Koncentruje się na rozwoju osobistym, poprawie funkcjonowania w życiu codziennym. Celem może być wzbogacenie umiejętności osobistych w relacjach z bliskimi (rodziną, przyjaciółmi), przejście do nowego etapu w życiu, związanego na przykład z nową rolą (rodzicielstwo, zmiana zainteresowań zawodowych), itd.

Redakcja

Artykuł Coaching, jako prosta metoda rozwoju osobistego pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>