Pani Katarzyna i Andrzej Ignaczak pochodzą z miejscowości Tychy na śląsku. Początkowo oboje pracowali, jak większość śląskich rodzin, w górnictwie. W 1990 otworzyli własny biznes, który prowadzili aż dwanaście lat. Z czasem wykiełkował pomysł o czymś, co pozwoli im w pełni realizować życiowe marzenia. Trafili na Multi-Level Marketing, do którego na początku podeszli sceptycznie. Z czasem miejsce sceptycyzmu zajęła chłodna kalkulacja i rozpoczęły się poszukiwania odpowiedniej firmy. Dziś są numerem jeden LR Health & Beauty System i wcale nie zamierzają ustępować miejsca komukolwiek. O świadomych wyborach, pracy w duecie i potrzebie rozwijania swoich kompetencji opowiadają Katarzyna i Andrzej Ignaczak.
Martyna Ubych: W Polsce wielu liderów przyznaje, że trafili na prezentację biznesu, na której pomijano istnienie innych firm marketingu sieciowego, niż ta przedstawiana. Dopiero po długim czasie współpracy odkrywali mnogość firm działających w systemie MLM. W Państwa przypadku firma LR Health & Beauty Systems to świadomy wybór wśród wielu możliwości?
Katarzyna i Andrzej Ignaczak: Tak. To przemyślany i świadomy wybór, trafialiśmy wcześniej na spotkania innych firm, jednak nie podjęliśmy współpracy – zawsze brakowało nam jakiejś kropki nad „i”. Firmę LR trochę posprawdzaliśmy, zostaliśmy partnerami, ale tylko jako klienci. Nam nie zależało na tym, by firma była nowa na rynku, zwracaliśmy uwagę na stabilizację, opinie, serwis i transparentny plan wynagrodzeń. Te czynniki zdecydowały o naszej decyzji.
M.U.: Na pewno otrzymują Państwo wiele zaproszeń do współpracy w innych biznesach MLM. Czy rozważali Państwo kiedyś możliwość współpracy z wieloma firmami jednocześnie? Jak reagujecie Państwo na takie oferty?
K. i A. I.: Oczywiście zapraszają Nas na spotkania i prezentacje. Przyjmujemy zaproszenia, chcemy znać inne firmy i poznawać nowych ludzi. Jeśli trafiamy na nowicjuszy chętnie udzielamy wskazówek. Czy rozważaliśmy współpracę z wieloma firmami MLM? Nie. Chcemy, aby Nas utożsamiano z jedna firmą. Propozycje, które nam przedstawiają nie przekonały nas do współpracy. W takiej sytuacji dziękujemy i życzymy sukcesów. Uważamy, że każdy musi znaleźć firmę, z którą się będzie dobrze czuł, z którą współpraca będzie nie samą pracą, ale i przyjemnością.
M.U.: Od początku byli Państwo nastawieni na działanie w duecie? Nie każda para potrafi porozumieć się na biznesowej płaszczyźnie.
K. i A. I.: Nie mieliśmy wątpliwości, że oboje będziemy się tym zajmować. Natomiast musieliśmy podzielić się tą pracą. Każde z nas robiło swoje spotkania, ale na wspólne konto, stwierdziliśmy, że tak będzie szybciej. Jeśli chodzi o całą resztę np. szkolenia, utrzymywanie kontaktów z partnerami, przygotowanie prezentacji itp. – tu musieliśmy rozdzielić zadania, bo dochodziło do kłótni.
M.U.: Czy wcześniejsza praca i prowadzenie działalności gospodarczej były dla Państwa dobrym pasem startowym? Doświadczenie w tradycyjnym biznesie pomaga w MLM czy raczej buduje uprzedzenia?
K. i A. I.: Najpierw budowało uprzedzenie, bardzo sceptycznie podchodziliśmy do MLM, z czasem jednak, gdy zauważyliśmy, że w tradycyjnym biznesie nie możemy w pełni realizować swoich marzeń, zaczęliśmy się rozglądać za czymś innym, nie dodatkowym, ale podkreślamy – innym – co pozwoli nam na rozwój i lepszy poziom życia. Padło na MLM. A doświadczenie, które mieliśmy, na pewno pomogło, uważamy, że każde doświadczenie jest ważne. Również to, że na samym początku naszej kariery zawodowej pracowaliśmy jako pracownicy etatowi.
M.U.: Mieli Państwo trudne początki? Czy były również chwile zwątpienia?
K. i A. I.: Trudne początki są wszędzie, zanim się człowiek nie nauczy. Nie urodziliśmy się z talentem do tego, co robimy, ale nauczyliśmy się. Były i sukcesy i porażki. Dziś wiemy, że porażki to nasza wina spowodowana brakiem porządku w głowie. Chwile zwątpienia? Były, a jakże. Ale tylko jeden dzień, bo wiedzieliśmy, co chcemy mieć.
M.U.: Prowadzą Państwo biznes MLM na cały etat. W którym momencie działania zapadła taka decyzja? Po jakim czasie współpracy z firmą poradziliby Państwo przejść dystrybutorowi na zawodowstwo? Jakie czynniki dystrybutor/lider powinien wziąć pod uwagę przed podjęciem decyzji o porzuceniu starego etatu?
K. i A. I.: Myślimy, że jest to bardzo indywidualne, wiele czynników się na to składa, swoim partnerom też radzimy w zależności od sytuacji, w jakiej się znajdują, od ich zobowiązań. Jeżeli mają stabilną grupę i ich dochody w LR są wyższe, to można przejść na zawodowstwo. Wówczas zaczną się dynamiczniej rozwijać.
M.U.: Bardzo dynamicznie rozwija się aktualnie internetowy MLM – powstają narzędzia przydatne w codziennej pracy, ułatwiające budowanie sieci kontaktów. Czy korzystają Państwo z nowinek technologicznych i programistycznych skierowanych dla MLM, czy są Państwo raczej tradycjonalistami?
K. i A. I.: Zapoznajemy się z nowościami, które ułatwiają nam pracę, chętnie z nich korzystamy, ale cenimy sobie spotkania indywidualne z nowymi partnerami i budowanie relacji.
M.U.: Ostatnio na portalu Ranking MLM ogłosiliśmy konkurs na artykuł, w którym uczestnicy wyrażali swoje zdanie – co jest istotniejsze w MLM – sprzedaż czy rekrutacja nowych współpracowników? Jakie mają Państwo opinie na ten temat?
K. i A. I.: Sprzedaż czy rekrutacja? Rekrutacja to też sprzedaż, więc trudno to rozgraniczyć. Naszym nowym partnerom pokazujemy obie drogi, niech wybierają, co jest im bliższe. My stawiamy na rekrutację. Przede wszystkim każdy musi się dobrze czuć w tym, co robi.
M.U.: Na pewno mają Państwo jakiś ulubiony produkt wśród dużego asortymentu firmy LR Health& Beauty Systems. Co polecilibyście Państwo osobie, która nie zna jeszcze LR ani jej oferty, aby zaprezentować ich wysoką jakość?
K. i A. I.: Najlepszym produktem jest oczywiście plan wynagrodzeń. To jest hit! Inne produkty w zależności od potrzeb osoby, z którą się spotykamy. Jeśli możemy coś zareklamować to innowacyjny produkt wspomagający neutralizację stresu i dodający energii, jedyny na rynku poświęcony w całości tylko problemom związanym ze stresem. Innowacja 2013 – MIND MASTER.
M.U.: Uczestniczą Państwo w szkoleniach MLM Business Academy. Skąd zainteresowanie kursem u liderów z tak długim stażem w network marketingu?
K. i A. I.: Uczyć się i rozwijać trzeba zawsze. Sami prowadzimy różne szkolenia w kraju i zagranicą. Czerpiemy wiedzę i sposób przekazu od innych.
M.U.: Na rynku szkoleniowym mamy obecnie przesyt, nowe firmy szkoleniowe wciąż powstają. Czy widzą Państwo potrzebę organizowania kursów skierowanych bezpośrednio dla całej branży marketingu sieciowego i sprzedaży bezpośredniej?
K. i A. I.: Uważamy, że tak, jeżeli kurs jest skierowany dla MLM, to dobre doświadczenie. Sposób prowadzenia szkoleń i kursów jest inny w każdej firmie. Możemy przekazywać wiedzę na tysiące sposobów, a do każdej osoby dociera inny przekaz.
M.U.: Dziękuję Państwu za rozmowę.
K. i A. I.: Dziękujemy i do zobaczenia na szczycie.
Katarzyna i Andrzej Ignaczak
■