Dziś Dzień Dziecka – z tej okazji wszystkim dzieciom w imieniu całej naszej redakcji składam najserdeczniejsze życzenia. Wszystkiego najlepszego życzę także wszystkim tym, którzy chcą i potrafią pielęgnować w sobie dziecko. Co konkretnie mam na myśli? Oto odpowiedź.
Wszyscy rodzimy się dziećmi. Jesteśmy spontaniczni, prawdomówni i bezkompromisowi. Później dorastamy i uczymy się konwenansów, nabieramy dystansu, socjalizujemy się. To wypada, a to nie. Grubej cioci nie wolno mówić, że jest gruba, choć być może ta – z pozoru tylko niekulturalna uwaga przedłużyłaby jej życie – bo być może pod jej wpływem ciocia zaczęłaby się odchudzać. Prawdomówność, to jedna z tych cech, które z siebie wypieramy dorastając. Usprawiedliwiamy się tym, że nie chcemy nikogo zranić zbyt brutalna prawdą, a tymczasem koloryzując rzeczywistość i upiększając fakty, przyczyniamy się często do czyjegoś nieszczęścia – nie zawsze musi to być śmierć, czasem jest to na przykład mylne przekonanie o własnym geniuszu, talencie lub guście.
W każdym z nas – zazwyczaj gdzieś tam bardzo głęboko – tkwi dziecko. Ten pierwszy, prawdziwy człowiek. Nie bójmy się przyznać tego wprost. Przecież to szczera i raczej dość akceptowalna prawda. Czy umiemy je w sobie pielęgnować? Czy w ogóle wiemy na czym to pielęgnowanie polega i po co miałoby być praktykowane? Większość z nas tego nie wie – tak sądzę. I dlatego spieszę z wyjaśnieniem dlaczego warto i co to może dać.
Wszystkim „dużym dzieciom” i małym dzieciom raz jeszcze wszystkiego najlepszego w Dniu Dziecka!
Marek Łuszczki