Conligus to nowa firma w branży MLM, która powstała na początku 2014 roku i już budzi wiele wątpliwości. Firma reklamuje się hasłem „Sukces na autopilocie” i bazuje na tak zwanych aukcjach za grosz, które same w sobie wywołują wiele kontrowersji. Podobno rozpoczęła działalność również w Polsce.
Do góry nogami
Na oficjalnej stronie Conligusa (www.conligus.com) znajdziemy krótką, dość tajemniczą, a zarazem intrygująco brzmiącą charakterystykę firmy:
A gdybyśmy odwrócili rzeczy do góry nogami? Odwrócili bieg rzeczy. A gdybyś mógł zarabiać na inwestycjach zanim jeszcze zainwestujesz? A gdybyś nie musiał niczego sprzedawać, żeby zarabiać, a zamiast tego rozdawał rzeczy? Oto świat Conligusa.
Następnie przeczytamy kilka zdań o tym, jak niezwykle doświadczeni biznesmeni stworzyli nową firmę, której zadaniem jest umożliwienie ludziom dążenia do realizacji celów, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego poziomu uczciwości i charakteru (cokolwiek miałoby to oznaczać…). Powód, dla którego owa niezidentyfikowana grupa wprowadziła na rynek wszystkie te cudowne możliwości, jest jeden – oni „wierzą!”
Jeśli to nie brzmi wystarczająco podejrzanie, warto sprawdzić zakładkę „Kontakt”. Znajdziemy w niej informację, że firma Conligus Ltd Gemini ma swoją siedzibę na Malcie oraz… adres e-mail. Ani śladu po nazwisku założyciela lub prezesa.
Produkt
Produktem oferowanym przez Conligusa są oferty licytacyjne (ang. bids). Oczywiście, trzeba za nie zapłacić, wykupując odpowiedni pakiet. Plan marketingowy zakłada dwie wersje dla rekrutowanych: „Pro Auctioneer” – która kosztuje 250 euro, lub niemal trzykrotnie droższą „Executive Auctioneer” (700 euro). Następnie należy rekrutować kolejne osoby, które mają dokonać wpłaty.
Członkowie Conligusa dostają pieniądze za każdą zrekrutowaną przez siebie osobę. Jeśli wybierze ona tańszą opcję, rekrutujący dostaje 45 euro, w drugim przypadku – 90 euro. Oprócz tego binarny plan marketingowy zakłada premie za sprzedaż ofert licytacyjnych oraz bonusy ze względu na zajmowaną w strukturze pozycję, uzależnione jednak od tego, czy dana osoba wykupiła tańszy czy droższy pakiet na początku.
Co można wylicytować? Na stronie internetowej firmy znajdziemy trzy nadchodzące aukcje. Przedmiotem pierwszej z nich jest zestaw „Apple Kit”, składający się z Iphona, Ipada oraz Imaca tej marki, warty 2 500 euro. Druga aukcja dotyczy kilogramowej sztabki złota, której wartość szacuje się na 31 000 euro (na aukcji będzie ją można jednak wylicytować już za 9 procent tej kwoty), a trzecia wakacji na Seszelach (wartość – 10 000 euro).
Aukcje za grosz
Na czym polegają tak zwane aukcje groszowe (ang. penny auction)? Pomysł jest genialny w swojej prostocie, aczkolwiek z punktu widzenia etyki budzi wiele zastrzeżeń. Aukcja za grosz, najkrócej rzecz ujmując, polega na tym, że wiele osób robi zrzutkę, aby jedna z nich mogła zrobić interes życia. Ta osoba, która zaoferuje najwyższą cenę, wygrywa aukcję, ale – uwaga! – za każde podbicie ceny się płaci. Zazwyczaj niewiele, na przykład 1 grosz lub 1 pensa (stąd nazwa), ale wartości te przemnożone przez ilość podbić dają organizatorowi takiej aukcji ogromne zyski. Dlatego może on pozwolić sobie na sprzedawanie rzeczy po wyraźnie zaniżonych cenach.
Pomysł na aukcje groszowe ewoluował ze znanej już w latach 70. ubiegłego wieku gry sekwencyjnej opracowanej przez ekonomistę Martina Shubika zwanej „aukcją o dolara”. Jej celem jest pokazanie pewnego paradoksu – gracze, wykonując świadomie racjonalne posunięcia, podbijają stawkę do absurdalnie wysokich wartości. Przedmiotem licytacji jest 1 dolar, wygra ten, kto da najwięcej, ale drugi w kolejności również musi zapłacić swoją stawkę (np. 98 centów). Aby więc nie stracić już zainwestowanych pieniędzy gracze podbijają stawkę bez końca, to znaczy dopóki nie skończą im się pieniądze, a w efekcie obaj tracą wszystkie swoje oszczędności! (Przy czym jeden zyskuje dolara…)
Na podobnej zasadzie działają aukcje groszowe, sprytnie wykorzystując mechanizm zaangażowania. Skoro zainwestowaliśmy już jakieś środki (nawet jeśli to tylko 50 groszy) nie chcemy po prostu stracić tych pieniędzy, wycofując się, podbijamy więc stawkę dalej. Podobnie postępują inni uczestnicy, a organizator liczy zyski, kusząc cenami wywoławczymi kilkakrotnie niższymi niż rynkowa wartość danego produktu.
Serwisy z takimi aukcjami powstały również w Polsce. Ten model biznesowy jest legalny, co więcej aukcje groszowe nie są uznawane za loterię, dzięki czemu właściciel takiego biznesu nie musi płacić podatku od hazardu.
Conligus w Polsce
Wróćmy jednak do Conligusa, który jest połączeniem aukcji groszowych z marketingiem wielopoziomowym. Według informacji, jakie można znaleźć na naszym forum, firma zamierza podbić między innymi polski rynek. Z niezwykle entuzjastycznego wpisu forumowicza o nicku Conligus Polska dowiadujemy się, że w 2 miesiące dokonano 45 tysięcy rejestracji.
Zainteresowanie Conligusem przerosło oczekiwania wszystkich! W Polsce startujemy. Z podniesionym czołem stwierdzamy, że Conligus podniósł poprzeczkę do nieosiągalnych wcześniej wysokości w branży MLM! Wierzymy, że każdy powinien mieć możliwość zrealizowania swoich celów i marzeń! Sukces na autopilocie z Conligus! Zrzeszamy najlepszych z branży, zmieniamy oblicze marketingu partnerskiego. Biznes lubi szybkość i tacy jesteśmy”
– pisze Conligus Polska.
Podaje również adres polskiej strony internetowej firmy, która niestety nie działa. Działa natomiast link, pod którym możemy dokonać rejestracji, która, zgodnie z zamieszczoną na stronie informacją, „jest i zawsze będzie darmowa”, a dzięki niej znajdziemy się o jeden krok bliżej odmiany swojego życia…
Zeek Rewards
Portal BehindMLM.com, przyglądając się Conligusowi, przypomina historię innej firmy o podobnym profilu – Zeek Rewards. Oferowała ona swoim członkom inwestycje (o rzekomo wysokiej stopie zwrotu) w swoją stronę internetową z aukcjami za grosz Zeekler. Oczywiście inwestorzy byli zachęcani do rekrutowania nowych członków, aby zwiększyć swój dochód. Amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd wykazała, że Zeek Rewards była w rzeczywistości piramidą finansową, której dochody jedynie w 1 procencie opierały się na aukcjach – pozostałą cześć czerpano z „inwestycji”. Na Zeek Rewards nabrał się milion ludzi – rekordowa ilość w przypadku piramid finansowych. W sumie stracili ponad 600 milionów dolarów.
Źródła:
http://behindmlm.com/companies/conligus-review-kicking-the-mlm-penny-auction-bucket/
http://en.wikipedia.org/wiki/High-yield_investment_program
