W kilka lat kierowana przez niego firma stała się potentatem polskiego Multi Level Marketingu i jednym z najważniejszych graczy w branży. Dbałością o biznesowych parterów i odpowiedzialnością za podejmowane działania sprawił, że produkty, które oferuje, sprzedaje kilkudziesięciotysięczna armia dystrybutorów. Teraz planuje ekspansję na południe i wschód. Między innymi i tych planach Marek Łuszczki rozmawia z Michałem Mierzwińskim, prezesem Betterware Polska.
Marek Łuszczki: Co sprawiło, że firma Betterware zainteresowała się Polską, jakie okoliczności towarzyszyły wejściu na ten rynek, kiedy to było?
Michał Mierzwiński, prezes Betterware Polska: Na polskim rynku działamy od 2007 roku, ale już dwa lata wcześniej rozpoczęliśmy prace nad jego gruntownym rozpoznaniem, zbadaniem i analizą potencjału. Okazało się, że Polska i Polacy maja ogromne zapasy energii, którą można by uwolnić właśnie poprzez budowę zupełnie nowej struktury MLM dla firmy, która na innych rynkach już okrzepła i szuka nowych obszarów i klientów. To był główny czynnik i najważniejszy powód, dla którego zdecydowaliśmy się na wejście do Polski. Innym, także bardzo istotnym czynnikiem było to, że w tamtym czasie nie mieliśmy tu absolutnie żadnej konkurencji. Byliśmy jedyni i to nam bardzo pomagało w dynamicznym rozwoju.
MŁ: Jak wyglądały początki, jak to się wszystko zaczęło i jak później rozwinęło?
MM: Trzeba pamiętać, że prowadzenie biznesu w Polsce w pierwszej dekadzie po zmianie ustroju, czyli w latach 90. Było naprawdę bardzo łatwe. Każdy, kto tylko chciał otworzyć własny biznes i zrobił pierwszy krok, był niemal skazany na sukces, bo wtedy nie było tu jeszcze niczego, a więc wszystko, co nowe, było sprzedawane na pniu. Później już tak łatwo nie było, ale firmy które – tak, jak Betterware – postawiły na profesjonalizm i możliwie jak najszerszy asortyment w swojej ofercie, nie miały się czego obawiać. W naszej ofercie mieliśmy ponad 200 produktów dostępnych od zaraz. Co nas jeszcze wtedy wyróżniało, to dedykowany specjalnie polskim dystrybutorom plan marketingowy, którego wielką zaletą było to, że bardzo szybko wypłacaliśmy naszym partnerom prowizje. Ludzie praktycznie od razu widzieli, że zarabiają i to dobrze. To nas uwiarygadniało w ich oczach. Istotny był też bezpośredni kontakt z liderami, jak również mnogość szkoleń, podczas których dystrybutorzy uczyli się jak jeszcze sprawniej, lepiej i więcej sprzedawać. Po prostu dbaliśmy i nadal dbamy o swoich partnerów.
MŁ: Na jakim etapie działania jesteście Państwo obecnie?
MM: Mija szósty rok naszej działalności w Polsce. Firma jest wciąż młoda, ale już całkiem duża. Obecnie możemy pochwalić się 70 tysięczną armią sprawdzonych i skutecznych dystrybutorów. Już w 2010 roku znaleźliśmy się w pierwszej dziesiątce największych firm działających w oparciu o Multi Level Marketing w Polsce. Wydajemy obecnie aż dwa katalogi produktów miesięcznie – jeden z ofertą marki Batterware, drugi z propozycjami prezentowanymi pod naszą nową marką Blue Nature. To produkty z serii welness.
MŁ: Jak ocenia Pan możliwości budowy sieci dystrybutorów i sprzedaży w Polsce?
MM: Polski MLM bardzo się zmienia i profesjonalizuje. Warunki dla prowadzenia tego rodzaju biznesu w Polsce uważam za bardzo dobre. Zmienia się przede wszystkim podejście i opinia o Multi Level Marketingu. Bardzo ważną role odgrywa tu Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej. Polacy coraz częściej postrzegają MLM nie jako „akwizytorstwo”, lecz jako wygodną i elastyczną oraz dostosowaną do nich formę dystrybucji markowych produktów w dobrej cenie. Chciałbym niejako przy okazji zwrócić uwagę na to, że sektor MLM staje się też coraz ważniejszą częścią gospodarki narodowej Polski. W marketingu wielopoziomowym pracuje już prawie 900 tysięcy osób, które generują roczny obrót na poziomie 2,5 miliarda złotych.
MŁ: Ile osób jest zaangażowanych w Betterware i jakie firma osiąga wyniki?
MM: Trzeba szczerze i bez fałszywej skromności przyznać, że jesteśmy na topie. Prężnie się rozwijamy i planujemy dalszą ekspansję. Jak już wcześniej wspomniałem na polskim rynku działamy dopiero kilka lat, ale jak na tak krótki czas, bardzo urośliśmy w siłę i zbudowaliśmy rzetelny biznes. Ale to nie koniec, to dopiero początek!
MŁ: Skoro tak, to czy istnieje jakiś plan firmy dotyczący dalszej ekspansji na Polskę lub na inne rynki?
MM: Jak najbardziej istnieje. Mogę już nawet uchylić rąbka tajemnicy i poinformować, że pierwszym krajem, który bierzemy pod uwagę, jeśli chodzi o obecność na zagranicznych rynkach, są Czechy. Kolejny to też nasz sąsiad, czyli Słowacja, a jeszcze następny, to Ukraina. A zatem mamy obrane dwa główne kierunki: południe i wschód. Widzimy tam spory potencjał i wielkie zapotrzebowanie na nowe możliwości prowadzenia biznesu. Społeczeństwa czeskie, słowackie, a już w szczególności ukraińskie, nie są zbyt zamożne i dlatego z jednej strony widzimy tam spore możliwości, jeśli chodzi o rynek zbytu na nasze produkty, a z drugiej strony liczymy na duże zainteresowanie przyszłych naszych partnerów biznesowych, którzy tam na miejscu zajmą się dystrybucją i w ten sposób poprawią własną sytuację materialną.
MŁ: A jak produkty Betterware sprzedają się w naszym kraju?
MM: Tak naprawdę, to chcielibyśmy, aby produkty sprzedawały się same. Muszą być po prostu interesujące dla klienta. Atrakcyjne zarówno jeśli chodzi o zastosowanie, jak i cenę. Zanim nabywca po raz pierwszy zetknie się z firmą, to już z samego katalogu powinien chcieć wybrać coś dla siebie. Oczywiście bezpośrednie spotkania z konsultantem są bardzo istotne, jednak to same produkty musze się sprzedawać, bo tylko wtedy osiągniemy prawdziwy sukces. Nam taka polityka się jak dotąd udaje, więc odpowiadając na pańskie pytanie, mogę z przekonaniem stwierdzić, że nasze produkty sprzedają się znakomicie.
MŁ: Jak ocenia Pan potencjał polskiego rynku dla dalszej działalności i rozwoju firmy?
Potencjał jest olbrzymi, a o tym jak jest on wielki przekonujemy się niemal każdego dnia. Mieliśmy nawet pomysł, żeby już rozpocząć ekspansję na zagraniczne rynku, ale tu w Polsce interes idzie nam tak dobrze, że póki co pilnujemy tego, co już jest i celowo nieco nawet opóźniamy nasze wejście do Czech czy na Słowację. Oczywiście z powodów strategicznych będziemy już niebawem obecni zagranicą, bo to są nasze, już zaplanowane kierunki dalszego rozwoju. Przy tej okazji chciałbym jeszcze zwrócić uwagę szanownych czytelników na fakt, że polski sektor DS/MLM rośnie i rozwija się szybciej, niż cała gospodarka narodowa kraju. Tempo tego wzrostu oscyluje na poziomie 4% rocznie, a zatem jest wyższe od Produktu Krajowego Brutto, czyli całej gospodarki Polski.
MŁ: Czy jest coś, co na zakończenie chciałby Pan dodać, podsumowując naszą rozmowę?
MM: Chciałbym zakończyć takim przesłaniem, że warto jest inwestować w siebie i doskonalić własne umiejętności, podnosząc jednocześnie poziom kwalifikacji i kompetencji. Trzeba też mądrze wybierać biznesowych partnerów, bo nie każdy jest godny zaufania i nie z każdym warto wspólnie zarabiać pieniądze. Doradzałbym nieustającą naukę oraz roztropność i rozsądek – to moim zdaniem filary dobrego biznesu.
MŁ: Dziękuję za rozmowę
Betterware – tygrys Multi Level Marketingu
- Autor Redakcja Ranking MLM
- w dniu 26 lipca 2012
- Home
- Betterware – tygrys Multi Leve...