Historia OneCoin – coś Wam przypomina?
„Dobrze się bawicie? Świetnie się bawicie?” – pyta prowadzący wielotysięczną publiczność. Zebrani na stadionie Wembley ludzie są pełni ekscytacji i ożywienia. Przybyli tutaj dla jednej osoby i już za chwilę pojawi się ona przed nimi na scenie. Jest czerwiec 2016 roku. Charyzmatyczna, otoczona nimbem wyjątkowości, nazywana „żeńskim Markiem Zuckerbergiem” oraz „królową kryptowalut” Dr Ruja Ignatova pławi się w blasku fleszy i odurza szybko zdobytym bogactwem. Stworzona przez nią kryptowaluta OneCoin jawi się jako rewolucja na polu technologii oraz finansów i przyciąga coraz to nowe rzesze użytkowników. Zabawa trwa w najlepsze.
Jednak już rok później Dr Ruja Ignatova znika bez śladu. Giełda OneCoin zostaje nagle zamknięta, a FBI i amerykański Departament Sprawiedliwości rozpoczynają przeciwko niej i innym uczestnikom przekrętu zakrojone na międzynarodową skalę śledztwo. Wychodzi na jaw, że inwestorzy powierzyli łącznie spółkom OneCoin i OneLife Network aż 4,5 miliardów euro. Teraz te pieniądze zniknęły i zdaje się, że już nikt nie ma ochoty na zabawę.
Jak do tego doszło?
Wydaje się, że ten numer był ograny już tyle razy, że nie ma prawa przejść po raz kolejny, ale system kontroli organów publicznych i samokontroli zwykłej ludzkiej chciwości zawodzą jeszcze raz. Oszałamiające eventy, konferencje, charyzma oraz osobowość twarzy projektu znów zwodzą ludzi na manowce.
Na czym polegał przekręt?
Schemat opierał się na dwóch mechanizmach. Przede wszystkim wykorzystano tutaj „urok” Bitcoina, najsłynniejszej kryptowaluty. OneCoin przedstawiono jako „nowy, lepszy Bitcoin” – jeszcze lepiej zabezpieczony i o jeszcze większym potencjale zwiększenia swojej wartości. Poza tym w nieetyczny sposób wykorzystano niestety mechanizm działania marketingu wielopoziomowego. Osoby na niższych poziomach musiały pozyskiwać kolejnych partnerów, budować struktury namawiając innych do kupna pakietów edukacyjnych OneLife lub OneAcademy, kosztujących od 110 euro aż do ponad 27 tys. euro.
O jakich konkretnie liczbach mowa?
Do marca 2017 roku w OneCoin zainwestowano ponad 4,5 miliardów euro ze 175 krajów. Prawie 3 miliony euro z tej kwoty pochodziło z Polski. Liczby OneCoina w social mediach też robią wrażenie i wiele mówią o skali procederu: ponad 100 000 polubień; YouTube – blisko 30 000 subskrybentów; Twitter – ponad 10 000 obserwujących.
Co dalej?
Na to pytanie najtrudniej odpowiedzieć. Dr Ruja Ignatova zapadła się pod ziemię i ucieka przed wymiarem sprawiedliwości. Śledztwo trwa a OneCoin, mimo wszystko nadal istnieje.
Dlaczego publikujemy ten artykuł?
Przede wszystkim ku przestrodze naszych czytelników. Piramidy finansowe pozbawiły majątków, w tym domów i oszczędności tysiące Polaków. Niektórzy członkowie namawiani przez „tych wyżej” brali kredyty po to, aby wejść do systemu. W piramidach finansowych 5% ludzi wygrywa pieniądze i traci przyjaciół… Reszta traci wszystko.
Będziemy o tym pisać więcej.